Gdy powiedzieliśmy znajomym, że będziemy pisać blog o podróżowaniu po Polsce, spoglądali na nas z domieszką zdziwienia i politowania.
Blog tylko o zwiedzaniu Polski? Kto chciałby to czytać? Sami nie mieliśmy twardych dowodów na to, że miliony ludzi czekają na takiego bloga. Mimo tego postanowiliśmy spróbować.
Trzy lata później nasi sceptycy zastanawiają się, jak to zrobiliśmy, że blog średniomiesięcznie czyta kilkadziesiąt tysięcy ludzi (ponad milion osób rocznie!), ma ponad 43 tysięcy fanów na Facebook’u, my występujemy w radio i telewizji, mamy własny cykl prezentacji podróżniczych o Polsce, współpracujemy przy promowaniu Polski z 16/16 województwami naszego kraju, że wkręcamy się w to wszystko tak bardzo, że w 2016 roku powołujemy do życia Fundację Ruszaj w drogę!, doradzamy, jak pisać przewodniki na naszych autorskich Szkoleniach z serii "Skuteczny Marketing Turystyczny" i w końcu w 2019 roku wydajemy "Ruszaj w Bieszczady. Twój przewodnik na 14 dni w Bieszczadach".
Prawdę mówiąc sami nie wiemy jak to się stało. Odkąd zaczęliśmy naszą przygodę z Ruszaj w Drogę!, życie nieustannie nas zaskakuje. A my przyglądamy się temu wszystkiemu i zastanawiamy, czy to na pewno nasza robota.
Nasza. Widzimy, że jesteśmy potrzebni, i że potrzebne jest mówienie i pisanie o Polsce. Mówienie i pisanie dobrze. To dzięki Wam i z Wami chcemy odkrywać nasz kraj i zarażać pasją do poszukiwania ulubionych zakątków. Gdyby nie Wy, nie byłoby Ruszaj w Drogę! A jest. I to dopiero początek tej pięknej historii.
Przyjął to do wiadomości i został inżynierem. Potem znalazł dobrą pracę i żonę. Ale po paru latach w firmie informatycznej, odstawił na bok karierę, zwrócił wreszcie uwagę na swoje prawdziwe powołanie i został blogerem. Ku zgrozie nauczycielki od polskiego.
Maciej jest sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem i biada temu, kto chciałby to zmienić. Jako zodiakalny Lew przejawia naturalne skłonności do bycia stanowczym i opiekuńczym przywódcą stada. Ale tylko dzięki temu osiąga w życiu to, czego pragnie.
Kiedy postanowił sobie, że ożeni się z Kasią, nie przejmował się jej nagannym zachowaniem. Kiedy podjął decyzję, że założy bloga, nie czekał na niczyje pozwolenie. Kiedy powiedział, że chce, żeby więcej ludzi zwiedzało Polskę, nikt nawet nie spytał, jak zamierza to zrobić. Nie zwlekał. W maju 2016 roku porzucił etat i karierę w firmach informatycznych i usiadł za sterami Fundacji, której celem jest promocja polskiej turystyki i budowanie społeczności świadomych turystów.
Niezachwiane dążenie do celu Macieja pozwala wszystkim, którzy go znają, wierzyć w dobrą przyszłość. Maciej się nie zastanawia – Maciej to robi. Fundacja Ruszaj w Drogę! już po kilku miesiącach działalności współpracuje z organizacjami turystycznymi z 16 polskich województw, jurorzy prestiżowego konkursu Tourism Trends Awards nadają Jej rangę Debiutu Roku 2016, a on zaczyna dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z przedstawicielami samorządów i organizacji turystycznych na autorskim cyklu Szkoleń z serii "Skuteczny Marketing Turystyczny". Wreszcie, w 2019 r. razem z Kasią samodzielnie wydają książkę - swój pierwszy turystyczny przewodnik "Ruszaj w Bieszczady. Twój przewodnik na 14 dni w Bieszczadach".
Maciej ma piękne plany i marzenia. Chętnie dzieli się inspiracjami i wiedzą. Dużo pracuje i mało odpoczywa. Kocha mocno. Jest tą połówką Ruszaj w Drogę!, która ciągnie wszystko, gdy tej drugiej brakuje sił. Ten blog i Fundacja istnieje dzięki niemu.
Pomimo że całe życie coś pisała, od wypracowań w szkole, po pamiętniki, przesądziło to, że była „pyskata i wygadana”.
Po dziewięciu latach skończyła studia prawnicze i aplikację. Zdała egzamin i miała fach w ręku. „Ok. To teraz już mogę pisać” – pomyślała. Ponieważ nie wiedziała jak zacząć, poszła do „normalnej pracy”, gdzie poznała Maćka.
Maciej, najpierw zdobył jej serce, a potem zagospodarował jej naturalny talent do składania słów w jedną całość i potrzebę dzielenia się emocjami. Wspólnie postanowili założyć i prowadzić bloga. Tak powstał blog „Ruszaj w drogę!”, który dla Kasi był spełnieniem jej dwóch największych marzeń – podróżowania i pisania. I wcale nie przeszkadzało jej, że chodzi o podróżowanie wyłącznie po Polsce.
Kasia, podobnie jak Maciej, postawiła wszystko na jedną kartę. Od dwóch lat nie chodzi już do „normalnej pracy”, która przez wiele lat dawała jej mnóstwo satysfakcji. Nie tyle jednak co jej wieczorne siadanie przed komputerem i przenoszenie na tekst przeżyć, odkryć i emocji, które towarzyszą odkrywaniu Polski. To dzięki Kasi powstają pełne pasji teksty na Facebooku, Instagramie, w przewodnikach na blogu oraz od niedawna w przewodnikach drukowanych. W ten sposób Kasia ćwiczy cierpliwość i konsekwencję, którymi natura zapomniała ją obdarzyć. W zamian za nie Kasia dostała optymizm, wrażliwość i niezależność.
Jej miłość to czytanie, pisanie, kawa i Maciej. Oczywiście w odwrotnej kolejności. Ponieważ Maciej zawsze znajduje sposób na to, aby ją zaskakiwać, Kasia nie może się doczekać każdego nowego dnia. Wie, że będzie niesamowity!
Niedawno Kasia podzieliła się swoimi życiowymi wyborami i przemyśleniami z Marią Magdaleną, której zdradziła, dlaczego „karierę” prawnika zostawiła dla fundacji, czy to prawda, że nigdy nie wyjadą z Maćkiem za granicę, jakie w podróży odkrywa historie, o których nie uczą nas w szkole, i co myśli o polskiej turystyce. O tym wszystkim przeczytasz na blogu Okiem Maleny.
Spotkajmy się!
Przeczytaj więcej o nas:
Blog tylko o zwiedzaniu Polski? Kto chciałby to czytać? Sami nie mieliśmy twardych dowodów na to, że miliony ludzi czekają na takiego bloga. Mimo tego postanowiliśmy spróbować.
Trzy lata później nasi sceptycy zastanawiają się, jak to zrobiliśmy, że blog średniomiesięcznie czyta kilkadziesiąt tysięcy ludzi (ponad milion osób rocznie!), ma ponad 43 tysięcy fanów na Facebook’u, my występujemy w radio i telewizji, mamy własny cykl prezentacji podróżniczych o Polsce, współpracujemy przy promowaniu Polski z 16/16 województwami naszego kraju, że wkręcamy się w to wszystko tak bardzo, że w 2016 roku powołujemy do życia Fundację Ruszaj w drogę!, doradzamy, jak pisać przewodniki na naszych autorskich Szkoleniach z serii "Skuteczny Marketing Turystyczny" i w końcu w 2019 roku wydajemy "Ruszaj w Bieszczady. Twój przewodnik na 14 dni w Bieszczadach".
Prawdę mówiąc sami nie wiemy jak to się stało. Odkąd zaczęliśmy naszą przygodę z Ruszaj w Drogę!, życie nieustannie nas zaskakuje. A my przyglądamy się temu wszystkiemu i zastanawiamy, czy to na pewno nasza robota.
Nasza. Widzimy, że jesteśmy potrzebni, i że potrzebne jest mówienie i pisanie o Polsce. Mówienie i pisanie dobrze. To dzięki Wam i z Wami chcemy odkrywać nasz kraj i zarażać pasją do poszukiwania ulubionych zakątków. Gdyby nie Wy, nie byłoby Ruszaj w Drogę! A jest. I to dopiero początek tej pięknej historii.
Maciej Marczewski
Niektórym dziewczynkom nauczyciele mówią, że programowanie nie jest dla nich, bo to zajęcie dla chłopaków. Maćkowi pani od polskiego powiedziała, że pod względem pisania, nic z niego nie będzie.Przyjął to do wiadomości i został inżynierem. Potem znalazł dobrą pracę i żonę. Ale po paru latach w firmie informatycznej, odstawił na bok karierę, zwrócił wreszcie uwagę na swoje prawdziwe powołanie i został blogerem. Ku zgrozie nauczycielki od polskiego.
Maciej jest sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem i biada temu, kto chciałby to zmienić. Jako zodiakalny Lew przejawia naturalne skłonności do bycia stanowczym i opiekuńczym przywódcą stada. Ale tylko dzięki temu osiąga w życiu to, czego pragnie.
Kiedy postanowił sobie, że ożeni się z Kasią, nie przejmował się jej nagannym zachowaniem. Kiedy podjął decyzję, że założy bloga, nie czekał na niczyje pozwolenie. Kiedy powiedział, że chce, żeby więcej ludzi zwiedzało Polskę, nikt nawet nie spytał, jak zamierza to zrobić. Nie zwlekał. W maju 2016 roku porzucił etat i karierę w firmach informatycznych i usiadł za sterami Fundacji, której celem jest promocja polskiej turystyki i budowanie społeczności świadomych turystów.
Niezachwiane dążenie do celu Macieja pozwala wszystkim, którzy go znają, wierzyć w dobrą przyszłość. Maciej się nie zastanawia – Maciej to robi. Fundacja Ruszaj w Drogę! już po kilku miesiącach działalności współpracuje z organizacjami turystycznymi z 16 polskich województw, jurorzy prestiżowego konkursu Tourism Trends Awards nadają Jej rangę Debiutu Roku 2016, a on zaczyna dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem z przedstawicielami samorządów i organizacji turystycznych na autorskim cyklu Szkoleń z serii "Skuteczny Marketing Turystyczny". Wreszcie, w 2019 r. razem z Kasią samodzielnie wydają książkę - swój pierwszy turystyczny przewodnik "Ruszaj w Bieszczady. Twój przewodnik na 14 dni w Bieszczadach".
Maciej ma piękne plany i marzenia. Chętnie dzieli się inspiracjami i wiedzą. Dużo pracuje i mało odpoczywa. Kocha mocno. Jest tą połówką Ruszaj w Drogę!, która ciągnie wszystko, gdy tej drugiej brakuje sił. Ten blog i Fundacja istnieje dzięki niemu.
Kasia Marczewska
Kiedy miała 18 lat i nadszedł czas życiowych wyborów, mama zadała retoryczne pytanie „Gdzie my cię dziecko damy na studia”? Jako że czasy były niepewne i liczył się dobry zawód, została prawnikiem, chociaż chciała dziennikarzem.Pomimo że całe życie coś pisała, od wypracowań w szkole, po pamiętniki, przesądziło to, że była „pyskata i wygadana”.
Po dziewięciu latach skończyła studia prawnicze i aplikację. Zdała egzamin i miała fach w ręku. „Ok. To teraz już mogę pisać” – pomyślała. Ponieważ nie wiedziała jak zacząć, poszła do „normalnej pracy”, gdzie poznała Maćka.
Maciej, najpierw zdobył jej serce, a potem zagospodarował jej naturalny talent do składania słów w jedną całość i potrzebę dzielenia się emocjami. Wspólnie postanowili założyć i prowadzić bloga. Tak powstał blog „Ruszaj w drogę!”, który dla Kasi był spełnieniem jej dwóch największych marzeń – podróżowania i pisania. I wcale nie przeszkadzało jej, że chodzi o podróżowanie wyłącznie po Polsce.
Kasia, podobnie jak Maciej, postawiła wszystko na jedną kartę. Od dwóch lat nie chodzi już do „normalnej pracy”, która przez wiele lat dawała jej mnóstwo satysfakcji. Nie tyle jednak co jej wieczorne siadanie przed komputerem i przenoszenie na tekst przeżyć, odkryć i emocji, które towarzyszą odkrywaniu Polski. To dzięki Kasi powstają pełne pasji teksty na Facebooku, Instagramie, w przewodnikach na blogu oraz od niedawna w przewodnikach drukowanych. W ten sposób Kasia ćwiczy cierpliwość i konsekwencję, którymi natura zapomniała ją obdarzyć. W zamian za nie Kasia dostała optymizm, wrażliwość i niezależność.
Jej miłość to czytanie, pisanie, kawa i Maciej. Oczywiście w odwrotnej kolejności. Ponieważ Maciej zawsze znajduje sposób na to, aby ją zaskakiwać, Kasia nie może się doczekać każdego nowego dnia. Wie, że będzie niesamowity!
Niedawno Kasia podzieliła się swoimi życiowymi wyborami i przemyśleniami z Marią Magdaleną, której zdradziła, dlaczego „karierę” prawnika zostawiła dla fundacji, czy to prawda, że nigdy nie wyjadą z Maćkiem za granicę, jakie w podróży odkrywa historie, o których nie uczą nas w szkole, i co myśli o polskiej turystyce. O tym wszystkim przeczytasz na blogu Okiem Maleny.
Spotkajmy się!
Przeczytaj więcej o nas:
Dzień dobry! Bardzo ciekawy blog i - tematyka!!! Ja również uwielbiam podróżować, mój mąż jest "mózgiem operacji", to on wymyśla trasy, plan zwiedzania, itp. Teraz ja uczę się podejmowania inicjatywy. Pozdrawiam serdecznie! Martyna
OdpowiedzUsuńMartyna, trzymam kciuki za Twoje inicjatywy ;) u nas podobnie - zaczynam się rozkręcać jeśli chodzi o propozycje miejsc, gdzie chcielibyśmy się udać i wiesz co? To też jest super!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Kasiu! Widziałam Wasz wpis o ślubie i urzekła mnie historia Waszej wspólnej podróży przez życie, pięknie to ujęłaś! Ja nie zrobiłam żadnych zdjęć z moich domowych przygotowań,ale Twoje zdjęcia przedstawiające pracę nad tymi uroczymi "drobiazgami" od razu skojarzyły mi się z moimi nie tak dawnymi zmaganiami :-) Wracając do tematu podróży, chciałam zapytać skąd czerpiecie pomysły, gdzie teraz jechać? Przeglądacie internet, prasę czy udajecie się po prostu do miejsc, które zawsze chcieliście zobaczyć? Świetne jest w Waszym blogu to, że pokazujecie piękno i różnorodność Polski! Pozdrawiam, Martyna
OdpowiedzUsuńPoczątkowo jechaliśmy tam, gdzie oczy poniosą, kierując się intuicją i sprawdzając w przewodnikach co jest ciekawego do zwiedzenia na wybranej przez nas trasie. Ponieważ z czasem zwiedzaliśmy coraz więcej miejsc, teraz szukamy także inspiracji w internecie, na blogach oraz w naszych przewodnikach :) a propos - teraz szukamy ciekawych propozycji na wyjazd zimowy. Jeśli ktoś coś może polecić, to chętnie skorzystamy z pomysłów :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobny styl podróżowania :)
OdpowiedzUsuńJesteście z 3city?
jesteśmy :) a Ty Michale skąd? pozdrawiam!
UsuńDanzig :-)
OdpowiedzUsuńTrafiliśmy na Waszą stronę grzebiąc w Internecie pod jakąś ruinką na Dolnym Śląsku:-)
magia Internetu :)
UsuńWitam serdecznie, zaglądam do Was od dłuższego czasu, ponieważ spędzacie wolny czas w taki sposób jak my. Z tą różnicą że nas jest czworo, a w naszych wyprawach często towarzyszy nam ktoś z rodziny lub znajomych. I do tej pory nie było jakoś czasu na pisanie. Teraz powoli się to zmienia,ale stronka dopiero raczkuje, więc na razie namiarów nie udostępniam. Jak znajdę czas na opisywanie odwiedzonych przez nas miejsc to pewnie Was zaproszę. Pozdrawiam serdecznie - Iwona
OdpowiedzUsuńpodróżowanie po Polsce to fajna pasja :) mamy nadzieję, że będziesz Iwona nadal do nas zaglądać. pozdrawiamy!
Usuń"Razem po Polsce „bujamy się” już od kilku lat, wciąż czekając na okazję zakupu większego auta, które pozwoli nam zapuszczać się na wycieczki „za miedzę” – a kto wie – może nawet po Zachodniej Europie lub Azji." Większe auto to większe koszty :) ludzie objeżdżali Europę dookoła maluchem.
OdpowiedzUsuńSama zwiedzałam Europę Fabią i wg mnie takie auto to pełen luksus - może być kuchnią i sypialnią ;) i dowiezie wszędzie.
niestety jesteśmy zbyt wygodni i naszym małym Clio raczej dalej się nie ruszymy :) ale wg mnie to tylko kwestia czasu :) pozdrawiam!
UsuńWitam! Wasz blog znalazłam w związku z planowaną wycieczką na zamek Grodziec, bo chociaż pochodzę z Dolnego Śląska, to wstyd się przyznać, ale do tej pory nie miałam szczęścia zwiedzać naszych zamków. Być może mogę się wytłumaczyć tym, że od 11 lat mieszkam w Niemczech i tam zaspokajam moją wrodzoną pasję zwiedzania. Bawaria jest pod tym względem jak wielka skrzynia skarbów, kiedy już się nasyciłam zamkami,pałacami i klasztorami w okolicy, przyszła pora na Austrię, która też jest niesamowita,a później Czechy, ale czuję niedosyt i jakiś żal, że do tej pory najczęściej w Polsce zwiedzałam zachodnie pomorze, a nie swoje rodzinne strony. Od miejscowości w której spędziłam dzieciństwo do Pławnej jest "rzut kamieniem" , a oczywiście wszystkie jej atrakcje widziałam tylko przez okno samochodu. Dziękuje za ten wspaniały blog, który otworzył mi oczy na skarby jakie mam pod nosem, w tym roku na pewno zwiedzę większość z zamków Dolnego Śląska bo zachęcacie do tego koncertowo, a z moją ciekawością do zwiedzania jest tak jak z pasją Twojego męża, ja jestem mózgiem każdej wycieczki, to ja zaszczepiam w ludziach ciekawość i chęć ruszenia zadka z kanapy, chociaż najczęściej na wycieczki wybieram się z moim S. zawsze są to miejsca interesujące i warte uwagi. Cieszę się, że pokazujecie nie tylko zdjęcia z miejsc które odwiedzacie ale dodatkowo zamieszczacie mapki i plany dojazdu, bo tego najczęściej poszukują ludzie chcący gdzieś się wybrać. osobiście też chciałabym stworzyć bloga na którym podzieliłabym się z innymi przede wszystkim informacjami istotnymi tzn. jak dojechać, jaki bilet kupić, jakie są ulgi, czas dojazdu, mapki (chodzi mi przede wszystkim o Niemcy i Austrię bo tam jest wiele kruczków o których nieobeznany obcokrajowiec się nie orientuje) ale niestety z braku czasu wszystko na razie pozostaje w fazie planów. Dziękuję, że poświęcacie swój czas żeby zachęcić innych do zwiedzania, bo nasz naród nie jest typem wycieczkowym (no, chyba że zarobkowo) ale już powoli się to zmienia. Dzięki i pozdrawiam serdecznie, życzę udanych wycieczek, ciekawych miejsc i pięknych zdjęć!!!!
UsuńP.S.
ktoś w komentarzach pisał, że dawniej ludzie wozili się "maluchem" i zwiedzali Europę zachodnią, owszem to prawda, niestety czasy się zmieniły, teraz na zachodzie trzeba mieć auto które jest przyjazne środowisku i ma oznakowanie o ilości spalin jakie auto wytwarza, także nie wiem czy moglibyście swoim Clio wjechać do np. Monachium czy Berlina, poza tym jeśli auto zepsuje się za granicą to koszty są ogromne, więc myślę, że Wasze zdroworozsądkowe podejście tematu, oszczędzi wam problemów, a spokojna głowa w czasie zwiedzania to chyba najważniejsza rzecz jaką trzeba mieć!!! Pozdrawiam i będę zaglądać, jestem Waszą fanką od pierwszego wyświetlenia strony!!!! ;) Beata
Beato, bardzo dziękujemy za ten komentarz :) aż się łezka w oku zakręciła na tak miłe słowa - dają nam powera do dalszej pracy. takie komentarze są dla nas bezcenne :) pozdrawiamy i zachęcamy do zostania z nami i czytania kolejnych wpisów odkrywających piękno Polski!
UsuńWspaniała stronka, my również uwielbiamy podróżować po Polsce i za granicą. Będę tu częściej zaglądać
OdpowiedzUsuńzapraszamy i Bóg zapłać za miłe słowo :)
Usuńwspaniałe miejsce:))fajnie, że Was znalazłam...bardzo inspirujący jesteście..Wy i Wasze podróże. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo miło nam to słyszeć :) dziękujemy :) na ten rok przygotowaliśmy garść kolejnych inspiracji - zapraszamy do zaglądania na bloga :)
UsuńBardzo lubię tu zaglądać. Mam taką samą pasje. Jestem "głodna" wiedzy o polskich miastach. Lubie zwiedzać ciekawe muzea, ogrody zoologiczne (z racji tego, że pracuje w warszawskim zoo), lubie też zbierac mapy i przewodniki. Nie ma to jak podróżowanie.
OdpowiedzUsuńWitam Serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały blog. Można przy Waszej pomocy dowiedzieć się, który rejon zobaczyć. Ja własnie jestem we wstępnym planowaniu w Bieszczady. Nie omieszkam odwiedzić miejsca, które proponujecie. Pozdrawiam.
mam nadzieję, że Bieszczady to tylko początek :) potem jeszcze Karkonosze, Beskidy, a potem kolejne regiony :) mam nadzieję, że zostaniesz z nami Mirku na dłużej i sięgniesz po kolejne inspiracje! bardzo dziękujemy za ciepłe słowa w komentarzu. pozdrawiam serdecznie!
UsuńZaglądałam do Was w sobotę - wszystko po staremu, a w niedzielę taka zmiana! Nie mogę się powstrzymać od komentarza. Bardzo nowocześnie się zrobiło i elegancko. Podobają mi się wyniki wyszukiwania na przykład regionów z menu. Bardzo to jest czytelne. Jeszcze będę wnikliwie oglądać pod kątem nowinek. Ale już teraz gratuluje zmian.
OdpowiedzUsuńDziękujemy Aniu :) Udanego czytania!
UsuńPolska jest piękna. Tyle wspaniałych miejsc kryje. Sam podróżuje rowerem po naszym pięknym kraju i spisuje na swoim blogu :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że się zgłosiliście do konkursu na Blog Roku. Trzymam kciuki. U mnie, jak wiecie, jesteście BLOGIEM KILKU LAT (także przyszłych).
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu! :)
UsuńPasjonująca jest wasza historia, wciąga i dobrze się ją czyta :) Super, że idziecie za marzeniami
OdpowiedzUsuńŚwietna historia, notki i blog ogólnie :D
OdpowiedzUsuńWspaniała długa historia :) Pozdrawiam i życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńWitajcie Kochani. Śledzę Waszego bloga od długiego czasu, zazdrościłam Wam zawsze tych wszystkich cudownych przygód. Zawsze czułam, że chciałabym zwiedzać... Polskę, ponieważ uważam że nasz kraj jest pełen niesamowitych miejsc i zanim zacznie się wyjeżdżać do "ciepłych krajów" wypadałoby najpierw poznać to co nasze. Trzy lata temu postanowiłam zrobić prawo jazdy co umożliwiło mi spełnienie marzenia. Wasz blog jest dla mnie wielką inspiracją i pomocą w odkrywaniu nowych regionów. Dodam iż jestem osobą niepełnosprawną (poruszam się o kulach) co nie ułatwia sprawy, jednak podróże to jest to co kocham i nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Ja, jako osoba "chodząca" radzę sobie z każdymi utrudnieniami jednak z przykrością muszę stwierdzić, że Polska nie jest zbyt przyjazna osobom niepełnosprawnym jeśli chodzi o turystykę. Dziękuję za Wasze wpisy i kolejne inspiracje podróżnicze. Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńLuiza, jeśli pozwolisz, będziemy dalej Cię inspirować :) Staramy się wyłapywać atrakcje przyjazne osobom chorym i niepełnosprawnym lub takim, którym po prostu poruszanie się sprawia trudność i pokazywać je jako dobre przykłady. Dziękuję za Twój motywujący komentarz. Będziemy zwracać większą uwagę na takie atrakcje. Miłego zwiedzania i jeszcze wielu przygód na polskich szlakach! Do zobaczenia w drodze :D
UsuńWasza historia jest piękna :) Motywujecie mnie do podróży tych małych i tych większych :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak trzymać! :D Pozdrawiam <3
UsuńJa również kocham podróżować po całej Polsce :)
OdpowiedzUsuńNa to wygląda że mamy taki sam styl. :*
Kasia, a czemu to dziennikarstwo nie wypaliło? Myślę, że sprawdzałabyś się w tym. :)
OdpowiedzUsuńTeraz to i ja tak myślę :) Po prawie też mogłam iść na dziennikarstwo, a w drugą stronę byłoby trudniej. Z perspektywy lat nie ma czego żałować. Prawnikiem już byłam. Może czas się wziąć za poważne pisanie? :D Pozdrawiam!
UsuńBardzo fajna tematyka, chociaż przyznam szczerze, że rozumiem te komentarze sceptycznie nastawionych ludzi. Ja pokochałem Polskę, jak z niej wyjechałem. Może raczej wtedy ta miłość zaczęła się ujawniać. Wiadomo, że często zaczynamy coś doceniać w momencie, jak to tracimy i tak też było w moim przypadku. Będąc już kilka lat na emigracji, bardzo często zdarza mi się podróżować i przyznam, że właśnie to Polska jest miejscem, gdzie bywam stosunkowo często. W planach mam odwiedzić cały wschód naszego kraju, bo jest on dla mnie totalnie nieodkryty...
OdpowiedzUsuń