Ponad 250 obiektów na szlaku, a wśród nich 125 drewnianych kościołów, 49 cerkwii, 30 budynków, 16 muzeów i 9 skansenów. Najcenniejsze zabytki ludowej kultury materialnej zgromadzone na jednym szlaku. 8 z nich już zostało wpisane na międzynarodową listę dziedzictwa UNESCO.
Czy te liczby Cię przekonują? Nas nie przekonywały. Dopóki nie pojechaliśmy na miejsce i nie zobaczyliśmy tego na własne oczy. Szlak Architektury Drewnianej w Małopolsce otrzymuje od nas tytuł Damy Małopolski Nieoczywistej. A raczej Dam. Nasze Damy to świątynie: kościółki i cerkwie na małopolskim szlaku. W zeszłym tygodniu ujawniliśmy Małopolskiego Waleta, został jeszcze Król i As. Kto go zdobędzie? Już niedługo wszystko będzie jasne. A teraz czytaj dalej i sprawdź dlaczego warto zwiedzać Szlak Architektury Drewnianej w Małopolsce.
Bardzo nam zależało, żeby ktoś nam na chłopski rozum wytłumaczył, na czym polega magia Szlaku Architektury Drewnianej. Niestety nikogo takiego nie spotkaliśmy na naszej drodze. Zostaliśmy więc zdani na własne odczucia, oceny i intuicję. Może to dobrze? Dzięki temu mogliśmy sami wysnuć własne wnioski na temat tego, co zobaczyły nasze oczy i co usłyszały nasze uszy.
Prawdziwym wyzwaniem był... Maciej.
Ok, może i drewniany - mówił - może i są tam jakieś bezcenne obrazy... ale w końcu to tylko kościół. W końcu to tylko cerkiew. Tyle, że stara.
Trochę trudności sprawiło nam też ogarnięcie struktury Szlaku. Część obiektów to kościoły, część to cerkwie, tyle że przejęte przez kościół katolicki, co oznacza, że odbywają się tam msze. Sprawy nie ułatwiał fakt, że niektóre z nich wpisane są na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dla nas - ludzi znad morza - nawet ich nazwy nie były łatwe do zapamiętania. Wszystko stało się jaśniejsze, gdy zaopatrzyliśmy się w przewodnik po kościołach i cerkwiach wpisanych na listę UNESCO.
Z przewodnika dowiedzieliśmy się, że:
Tymczasem świątynie, które chcieliśmy zwiedzić, były otwarte, lub wystarczyło skorzystać z przyczepionego do drzwi numeru telefonu do osoby, która mogła te cuda nam otworzyć i pokazać. Było na czym oko zawiesić...
Pierwsze wrażenie robi wiek tych obiektów. Znając historię Polski człowiek zastanawia się, jak to możliwe, że niektóre z tych kościółków pamiętają XV wiek? W dodatku zachowały się w niezmienionej lub mało zmienionej postaci. A przypominam, że są prawie całe z drewna. Cud jakiś?
Uczestniczenie we mszy w takim kościółku groziłoby mi śmiercią z zimna, choć z drugiej strony, gdy wyobrażę sobie ciżbę ściśniętą na tak małej powierzchni, te parujące oddechy i przenikliwe spojrzenia znających się od podszewki sąsiadów, od samej myśli robi mi się gorąco. Te magiczne kościółki i cerkiewki zauroczyły mnie do tego stopnia, że zamarzyłam sobie wybrać się kiedyś latem na nabożeństwo w takim miejscu. Nie jest to trudne, bo msze odbywają się regularnie. Mam nadzieję, że będzie to możliwe już w przyszłym roku.
Sami jesteśmy zaskoczeni, że Szlak Architektury Drewnianej wylądował tak wysoko w naszym rankingu. Na pewno nie byłoby to możliwe, gdybyśmy nie mogli obejrzeć wielu tych świątyń w środku, dowiedzieć się o nich więcej, niż informuje nas kartka przybita do bramy i porównać z innymi, które już widzieliśmy.
Na szczęście dzięki wpisaniu na listę UNESCO jest to możliwe, bo 8 obiektów z listy jest otwartych dla turystów do zwiedzania przez cały rok. Czasem wystarczy tylko jeden telefon. Jeśli obiekt jest zamknięty, nie trzeba sugerować się zastrzeżeniami odnośnie liczebności grupy, czy też tym, że drzwi są zamknięte na głucho. Warto próbować. Trzeba zadzwonić i poprosić, żeby nam ktoś je otworzył.
8 obiektów UNESCO otwarte cały rok. Kolejne 70 świątyń można zwiedzać tylko w sezonie letnim. A innych drewnianych obiektów na szlaku jest jeszcze ponad 170! Trzeba to wykorzystać!
Fotorelacja z Małopolski
Znamy już Waleta Małopolski Nieoczywistej - to Kopalnia Soli w Bochni. Damami zostały świątynie ze szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce. Kto będzie Królem i kto zdobędzie najwyższe wyróżnienie? Kto zostanie Asem Małopolski Nieoczywistej?
Dołącz do nas na Facebooku, zapisz się na newsletter. Kolejną Kartę ujawnimy w następny poniedziałek.
Czy te liczby Cię przekonują? Nas nie przekonywały. Dopóki nie pojechaliśmy na miejsce i nie zobaczyliśmy tego na własne oczy. Szlak Architektury Drewnianej w Małopolsce otrzymuje od nas tytuł Damy Małopolski Nieoczywistej. A raczej Dam. Nasze Damy to świątynie: kościółki i cerkwie na małopolskim szlaku. W zeszłym tygodniu ujawniliśmy Małopolskiego Waleta, został jeszcze Król i As. Kto go zdobędzie? Już niedługo wszystko będzie jasne. A teraz czytaj dalej i sprawdź dlaczego warto zwiedzać Szlak Architektury Drewnianej w Małopolsce.
Też jesteś zaskoczony?
Wiele słyszeliśmy o tym szlaku. Od wielu różnych osób. Widzieliśmy tabliczki. Ciągle natykaliśmy się na charakterystyczne oznaczenie w przewodnikach. W końcu mu się udało - zwrócił naszą uwagę. Ciągle zastanawialiśmy się nad fenomenem Szlaku Architektury Drewnianej. Nie bardzo rozumieliśmy, dlaczego ktoś, nie będąc pasjonatem, chciałby pokonywać dziesiątki kilometrów od jednego drewnianego kościółka do drugiego. W końcu to tylko drewniane świątynie. O co tyle krzyku? Opowiadaliśmy o tym w świątecznej audycji w Radio Gdańsk (zaczynamy równo w 60 minucie audycji).Bardzo nam zależało, żeby ktoś nam na chłopski rozum wytłumaczył, na czym polega magia Szlaku Architektury Drewnianej. Niestety nikogo takiego nie spotkaliśmy na naszej drodze. Zostaliśmy więc zdani na własne odczucia, oceny i intuicję. Może to dobrze? Dzięki temu mogliśmy sami wysnuć własne wnioski na temat tego, co zobaczyły nasze oczy i co usłyszały nasze uszy.
Prawdziwym wyzwaniem był... Maciej.
Ok, może i drewniany - mówił - może i są tam jakieś bezcenne obrazy... ale w końcu to tylko kościół. W końcu to tylko cerkiew. Tyle, że stara.
Trochę trudności sprawiło nam też ogarnięcie struktury Szlaku. Część obiektów to kościoły, część to cerkwie, tyle że przejęte przez kościół katolicki, co oznacza, że odbywają się tam msze. Sprawy nie ułatwiał fakt, że niektóre z nich wpisane są na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Dla nas - ludzi znad morza - nawet ich nazwy nie były łatwe do zapamiętania. Wszystko stało się jaśniejsze, gdy zaopatrzyliśmy się w przewodnik po kościołach i cerkwiach wpisanych na listę UNESCO.
Z przewodnika dowiedzieliśmy się, że:
1. w 2003 roku na listę UNESCO zostały wpisane cztery kościoły: a) w Binarowej, b) w Dębnie Podhalańskim, c) w Lipnicy Murowanej, d) w Sękowej
2. dziesięć lat później, czyli w 2013r., na tę samą listę wpisano cztery łemkowskie cerkwie: a) w Brunarach, b) w Owczarach, c) w Kwiatoniu i d) w Powroźniku.
Jesteś z Trójmiasta?
Chcesz dostać przewodnik po obiektach UNESCO w Małopolsce?. Będziemy je rozdawać. Przyjdź na naszą prezentację "Ruszamy pod ziemię!" do Gdynia InfoBox 2 lutego 2016 r. od 17:00 do 19:00, na której pokażemy zdjęcia i filmy z podziemnych tras turystycznych w Polsce.Kalendarz prezentacji o PolsceCerkwie i Kościoły można zwiedzać w środku!
Te obiekty skradły nasze serca. A było to możliwe wyłącznie dzięki temu, że mogliśmy zwiedzić je w środku. I właśnie za fakt, że świątynie są otwarte do zwiedzania dla indywidualnych turystów, Szlak Architektury Drewnianej zapunktował u nas tak wysoko. Jeśli jesteś turystą to wiesz, że nie ma nic bardziej frustrującego, niż gdy naczytasz się w przewodniku fantastycznych opisów i obejrzysz mnóstwo wspaniałych zdjęć największych perełek architektury w naszym kraju, a potem odbijesz się od zamkniętych drzwi.Tymczasem świątynie, które chcieliśmy zwiedzić, były otwarte, lub wystarczyło skorzystać z przyczepionego do drzwi numeru telefonu do osoby, która mogła te cuda nam otworzyć i pokazać. Było na czym oko zawiesić...
Pierwsze wrażenie robi wiek tych obiektów. Znając historię Polski człowiek zastanawia się, jak to możliwe, że niektóre z tych kościółków pamiętają XV wiek? W dodatku zachowały się w niezmienionej lub mało zmienionej postaci. A przypominam, że są prawie całe z drewna. Cud jakiś?
Wnętrza pełne drewnianych skarbów!
Przez to, że są takie stare, obiekty są świadkami historii i bezcenną pamiątką po dawnych mieszkańcach tych ziem. Wiele mówią o społecznościach, które je budowały, i które się nimi opiekowały. Wystarczy wejść do środka i zobaczyć jakie tam są piękne rzeczy. Od polichromii, przez ołtarze, obrazy, chorągwie, figury, ławki, żyrandole po instrumenty muzyczne. To wyjątkowa uczta dla zmysłów. Zwłaszcza gdy w powietrzu unosi się intensywny zapach starego, impregnowanego drewna, a temperatura jest niższa niż ta na zewnątrz.Uczestniczenie we mszy w takim kościółku groziłoby mi śmiercią z zimna, choć z drugiej strony, gdy wyobrażę sobie ciżbę ściśniętą na tak małej powierzchni, te parujące oddechy i przenikliwe spojrzenia znających się od podszewki sąsiadów, od samej myśli robi mi się gorąco. Te magiczne kościółki i cerkiewki zauroczyły mnie do tego stopnia, że zamarzyłam sobie wybrać się kiedyś latem na nabożeństwo w takim miejscu. Nie jest to trudne, bo msze odbywają się regularnie. Mam nadzieję, że będzie to możliwe już w przyszłym roku.
Malownicze perełki na Szlaku
Świątynie cieszą oko od momentu gdy zobaczymy je w oddali pokonując trasę samochodem, aż po chwilę, gdy wyjdziemy z nich na słońce, rozejrzymy się dookoła i zachłystniemy cudownym krajobrazem, w jaki są wtopione. Magia. Na nas podziałała.Sami jesteśmy zaskoczeni, że Szlak Architektury Drewnianej wylądował tak wysoko w naszym rankingu. Na pewno nie byłoby to możliwe, gdybyśmy nie mogli obejrzeć wielu tych świątyń w środku, dowiedzieć się o nich więcej, niż informuje nas kartka przybita do bramy i porównać z innymi, które już widzieliśmy.
Na szczęście dzięki wpisaniu na listę UNESCO jest to możliwe, bo 8 obiektów z listy jest otwartych dla turystów do zwiedzania przez cały rok. Czasem wystarczy tylko jeden telefon. Jeśli obiekt jest zamknięty, nie trzeba sugerować się zastrzeżeniami odnośnie liczebności grupy, czy też tym, że drzwi są zamknięte na głucho. Warto próbować. Trzeba zadzwonić i poprosić, żeby nam ktoś je otworzył.
8 obiektów UNESCO otwarte cały rok. Kolejne 70 świątyń można zwiedzać tylko w sezonie letnim. A innych drewnianych obiektów na szlaku jest jeszcze ponad 170! Trzeba to wykorzystać!
- Aktualną listę znajdziesz na stronie Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce
Kto zostanie Asem Małopolski Nieoczywistej?
Odkrywamy dalej Karty Małopolski Nieoczywistej. Miejsc zasługujących na wyróżnienie i na to, żeby je odwiedzić jest wiele. Zbyt wiele. Ułatwimy Ci wybór i pokażemy 4 wyjątkowe miejsca poza głównymi szlakami w Małopolsce. Szukaliśmy ich podczas naszego wyjazdu "Małopolska Nieoczywista". Zobacz co znaleźliśmy i jakimi Kartami zagrała z nami Małopolska:Fotorelacja z Małopolski
Znamy już Waleta Małopolski Nieoczywistej - to Kopalnia Soli w Bochni. Damami zostały świątynie ze szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce. Kto będzie Królem i kto zdobędzie najwyższe wyróżnienie? Kto zostanie Asem Małopolski Nieoczywistej?
Dołącz do nas na Facebooku, zapisz się na newsletter. Kolejną Kartę ujawnimy w następny poniedziałek.
zaraz obejrzę zdjęcia. po raz 1 od lat. dotychczas miałam taki przesyt budowli religijnych w Polsce (ile to miast i wsi ma tylko jeden, jedniusieńki zabytek-kościół), że bosz...będąc pierwszy raz we Włoszech nie zwiedziłam żadnej świątyni.. dla drewnianych, przytulnych, w ludzkim rozmiarze oraz dla Was i notatki robię wyjątek. cieszę się, że jest tego aż tyle i ludzie mogą swobodnie korzystać z takich odtrutek od masowości,ogromu, anonimowości i złego gustu.pozdr.az
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Aniu! :) Dziękujemy, że zrobiłaś dla nas wyjątek, mam nadzieję, że warto było ;)
UsuńTo nie ja - ktoś inny zrobił ten wyjątek.
UsuńTak jest. To inna Ania :)
UsuńProszę o więcej. Pięknie pokazane, ale, jak dla mnie, o jakieś 100 zdjęć za mało.
OdpowiedzUsuń:D Tym razem więcej się nie zmieściło. Ale jeszcze kiedyś je pokażemy :)
UsuńSzlak architektury drewnianej to NIE JEST Małopolska NIEOCZYWISTA! To główny szlak tutaj i najbardziej znany!
OdpowiedzUsuńPosłuchałam kawałek Waszej audycji no i niestety nie rozumiecie tego szlaku i jego fenomenu...
Cześć :) Mylisz się. To, że coś jest OCZYWISTE dla osób mieszkających przy szlaku nie oznacza, że jest oczywiste dla reszty kraju. Choć z drugiej strony, to jest już połowa sukcesu jak mieszkańcy się w szlak angażują.
UsuńA co do braku zrozumienia, to przeczytaj tę relację i posłuchaj audycji jeszcze raz. My się nie kryjemy z tym, że zrozumieliśmy szlak na własny sposób. Wszędzie to podkreślamy i nie mamy tu nic do ukrycia :) Namawiamy: przyjedź, sprawdź go osobiście.
Nie mieszkam przy szlaku, mam do niego około 600 km. Znam ten szlak - wiadomo nie wszystkiego obiekty widziałam, ale te obiekty nie są dla mnie zwykłymi kościółkami/cerkwiami tyle, że starymi, nie są pięknymi wnętrzami to coś znacznie większego i głębszego. Polecam pojechać raz jeszcze i skupić się na szlaku, a nie na wszystkim dookoła...
UsuńI właśnie tak będziemy o tym szlaku opowiadać. Każdy powinien pojechać tam osobiście i znaleźć w nim coś dla siebie. Przekonać się na własne oczy i wynieść to, co uda mu się dostrzec. A że inni widzą go inaczej? To bardzo dobrze. Im więcej opinii tym lepiej! Trzeba o tym mówić. :)
UsuńPozdrów od nas Dębicę i obiekty z podkarpackiego szlaku.
Możecie opowiadać jak chcecie, bo to Wasze prawo jest! a, że go nie rozumiecie to inna sprawa:)
OdpowiedzUsuńP.s. Dębicę? Jak będę to pozdrowię, bo czemu nie:)
hehe..właśnie, właśnie-niejednemu psu na imię burek:-)korzystając z okazji proszę o odłożenie dla mnie 1szt przewodnika, o ile oczywiście zostaną po prezentacji w gdyni. dzięki z góry.az
OdpowiedzUsuńDamy radę :)
Usuńa i jeszcze jedno w sprawie rozpoznawalności. przyjaciółka, która parę lat temu wyprowadziła się na śląsk, twierdzi, że tam kaszuby są praktycznie nieznane. aż trudno uwierzyć, prawda? dla północnej polski to przecież oczywista oczywistość.. także- bardzo trudno wyrokować o ww. jakiegokolwiek miejsca. byłam w małopolsce wielokrotnie i z przeglądu, który sobie zaordynowałam wyszło, że znam świątynie w tyliczu i villę-muzeum nikifora..mnie przekonaliście,że to nieoczywistość małopolski.w życiu bym nie zgadła,że ten szlak jest tak rozległy i obejmuje tyle obiektów.punkt dla Was.az
OdpowiedzUsuńA właśnie i o to chodzi :) Co znane lokalesowi nie jest znane "za płotem" :) Trochę to smutne, bo to oznacza, że regiony nie mają siły przebicia. Winne są ogólnopolskie media?
UsuńBędziemy opowiadać 6.02 w Poznaniu o Kaszubach. Ciekawe jaki będzie odzew i ile Poznaniaków słyszało o Kaszubach :)
Słuchajcie, to jest smutne, ale czy to wina mediów, małej siły przebicia regionów? Czy braku wiedzy o własnym kraju, wynoszonej dawniej z lekcji geografii? Trudno mi sobie wyobrazić, że ktoś nie słyszał o Kaszubach, Pieninach, Borach Tucholskich...
UsuńNiestety, to jest wina mediów. Szkoła jak szkoła, każdy wynosi z niej mniej lub więcej. Na pewno w szkole nie uczą o kurortach w Egipcie, a do wszystkich takie propozycje wypoczynku docierają. A o Kaszubach, Kociewiu, Żuławach za rzadko się mówi. A szkoda, bo z powodzeniem można by wykreować modę na podróżowanie po Polsce. Nawet o tym kiedyś napisałem :)
Usuńhttp://www.ruszajwdroge.pl/2014/04/dlaczego-nie-doceniamy-tego-co-polskie.html
Czytałam, oczywiście :) I mam taki jakiś dysonans, bo mi się właśnie wydaje, że ludzie jeżdżą po Polsce, że się interesują, że są i programy i materiały (zresztą choćby Wasz blog- przecież tyle osób go czyta). Może ja po prostu większą zwracam uwagę gdzie Kociewie, a gdzie Puszcza Piska, z racji hobby.
UsuńWiesz, jest już trochę lepiej niż w 2009 roku gdy my startowaliśmy. Coraz więcej się mówi o polskich atrakcjach. My osobiście to mamy trochę zaburzony obraz - za bardzo się interesujemy turystyką w Polsce i przez to mogłoby się nam wydawać, że przecież wszyscy już jeżdżą po Polsce. A prawda jest trochę inna. Jak się spotykamy i rozmawiamy z niektórymi ludźmi spoza branży to bardzo widać tę różnicę. Często nie mają pojęcia o tym jakie wiele ciekawych miejsc mamy w Polsce i jak długo trzeba by jeździć, żeby je poznać. A o konkretnych regionach: gdzie są, co mają i dlaczego są takie, a nie inne? Tu już jest przepaść.
UsuńDodam jeszcze - choćbyśmy nie wiem ile zwiedzili, zawsze znajdzie się coś nowego i ciekawego do zobaczenia. Nawet w miejscu, do którego zaglądamy często. W Krynicy byłam kilkanaście razy, a i tak za każdym razem coś mnie tam zaskoczy. I to jest właśnie urok podróżowania.
OdpowiedzUsuńPiszcie, pokazujcie. Co dla jednego oczywiste innemu wyda się nowe.
:) Masz rację - najlepsze jest jak się wraca w jakieś miejsce i szuka się zmian. Coś co zapamiętaliśmy z wycieczki 3 lata wcześniej dzisiaj wygląda już zupełnie inaczej :)
Usuń