Ten wybór jest niesprawiedliwy i krzywdzący. Tak, wiemy. Zwykle promujemy miejsca i atrakcje, które stawiamy jako przykład dla innych, aby czerpali inspirację w dążeniu do doskonałości. Miejsce, które zostało naszym Małopolskim Asem samo w sobie jest doskonałe.
Ale tej doskonałości nie można powtórzyć. Nie można jej powielić, ani się jej nauczyć. Nie ma jak wziąć z niej przykładu. Wszystkich pokonał Najwyższy. Ten, który stworzył widoki Pienińskiego Parku Narodowego.
- Maciek! To najpiękniejsze widoki, jakie w życiu widziałam!
- Poczekaj, mówisz tak, bo jeszcze nie widziałaś Doliny Dunajca.
Nie wierzyłam, że może być coś piękniejszego niż koryto rzeki wijącej się u podnóża wzniesień, w których zalegają grudniowe, niskie mgły. Aż do następnego dnia, gdy Maciej zabrał mnie na most łączący Polskę ze Słowacją. Stanęłam na tym moście osłupiała:
- Maciek! To najpiękniejsze widoki, jakie w życiu widziałam!
- A nie mówiłem?
Stałam i gapiłam się na pasmo górskie Trzy Korony. Pod nogami miałam Dunajec. Przed sobą rdzawe drzewa. Zauroczyło mnie. Zaczęłam głębiej oddychać. Przeniosłam się w inny świat. Świat doznań i estetycznych uniesień. Aż poczułam mocne szturchnięcie w bok.
- Kasia! Zrób chociaż jedno zdjęcie!
Ach tak! Zdjęcie. Hm... Gdzie ja podziałam mój telefon?
Nie potrafię powiedzieć skąd Pieniński Park Narodowy ma w sobie taką magię. Czy to fakt, że to najstarszy park narodowy w Polsce? Bo działa od 1932 roku ? Czy to, że Pieniny to malownicze pasmo górskie rozciągające się na 30 kilometrów bajecznych widoków i ma 35 kilometrów tras turystycznych? Czy może to, że korzystając z głównej letniej atrakcji tego rejonu, czyli spływu łodziami Flisaków przełomem Dunajca pokonuje się 7 pętli rzeki pomiędzy pionowymi skałami? A może to przez sztuczne Jezioro Czorsztyńskie z epickim widokiem na Zamek w Niedzicy i ruiny zamku w Czorsztynie?
Nie wiem. Aż boję się pomyśleć, jak wygląda tu latem. To musi być bajka. Za wyjątkiem tego, że co roku Pieniny goszczą całe masy turystów. Podobno jest to jeden z najbardziej atrakcyjnych regionów turystycznych Polski. W to akurat wierzę. I doskonale rozumiem, dlaczego Pieniny trzeba polecać tylko tym, którzy jeszcze ani razu tu nie byli. Bo ten, kto był tu choć raz, zawsze chce potem wrócić. Ja na pewno.
Pierwszy etap odkrywania Małopolski i najciekawszych miejsc regionu za nami. Szukaliśmy małopolskich perełek podczas wyjazdu "Małopolska Nieoczywista". Zobacz co znaleźliśmy i jakimi Kartami zagrała z nami Małopolska:
Fotorelacja z Małopolski
Co myślisz o naszych wyborach? Znaleźliśmy prawdziwe perełki? Coś Cię zaskoczyło? Czy może taki wynik był do przewidzenia? A może znasz jeszcze inne miejsca, które koniecznie powinniśmy odwiedzić?
Dołącz do nas na Facebooku, śledź nasze zdjęcia na Instagramie, zapisz się na newsletter i obserwuj nasze wycieczki po Polsce.
Ale tej doskonałości nie można powtórzyć. Nie można jej powielić, ani się jej nauczyć. Nie ma jak wziąć z niej przykładu. Wszystkich pokonał Najwyższy. Ten, który stworzył widoki Pienińskiego Parku Narodowego.
Co za widoki!
Do Starego Sącza jechaliśmy Doliną Popradu. Wyjrzałam przez okno i zaparło mi dech w piersiach.- Maciek! To najpiękniejsze widoki, jakie w życiu widziałam!
- Poczekaj, mówisz tak, bo jeszcze nie widziałaś Doliny Dunajca.
Nie wierzyłam, że może być coś piękniejszego niż koryto rzeki wijącej się u podnóża wzniesień, w których zalegają grudniowe, niskie mgły. Aż do następnego dnia, gdy Maciej zabrał mnie na most łączący Polskę ze Słowacją. Stanęłam na tym moście osłupiała:
- Maciek! To najpiękniejsze widoki, jakie w życiu widziałam!
- A nie mówiłem?
Stałam i gapiłam się na pasmo górskie Trzy Korony. Pod nogami miałam Dunajec. Przed sobą rdzawe drzewa. Zauroczyło mnie. Zaczęłam głębiej oddychać. Przeniosłam się w inny świat. Świat doznań i estetycznych uniesień. Aż poczułam mocne szturchnięcie w bok.
- Kasia! Zrób chociaż jedno zdjęcie!
Ach tak! Zdjęcie. Hm... Gdzie ja podziałam mój telefon?
Ja chcę tu zostać
To był ostatni dzień naszego wyjazdu "Małopolska Nieoczywista". Następnego dnia wracaliśmy do domu. Nie chciałam. Chciałam tam zostać i gapić się na te Trzy Korony, jeździć trasą wzdłuż Dunajca, zatrzymywać się na pustej drodze, żeby zrobić zdjęcia. Nie wierzyłam, gdy Maciej opowiadał mi, jak tu jest pięknie. Musiałam zobaczyć to na własne oczy. I kiedy zastanawialiśmy się nad naszymi wyborami, odpowiedź przyszła sama. Jeśli ktoś zapyta nas o tylko jedno miejsce poza Krakowem i Zakopanem, które koniecznie trzeba zobaczyć w Małopolsce, odpowiemy: Pieniny!Nie potrafię powiedzieć skąd Pieniński Park Narodowy ma w sobie taką magię. Czy to fakt, że to najstarszy park narodowy w Polsce? Bo działa od 1932 roku ? Czy to, że Pieniny to malownicze pasmo górskie rozciągające się na 30 kilometrów bajecznych widoków i ma 35 kilometrów tras turystycznych? Czy może to, że korzystając z głównej letniej atrakcji tego rejonu, czyli spływu łodziami Flisaków przełomem Dunajca pokonuje się 7 pętli rzeki pomiędzy pionowymi skałami? A może to przez sztuczne Jezioro Czorsztyńskie z epickim widokiem na Zamek w Niedzicy i ruiny zamku w Czorsztynie?
Nie wiem. Aż boję się pomyśleć, jak wygląda tu latem. To musi być bajka. Za wyjątkiem tego, że co roku Pieniny goszczą całe masy turystów. Podobno jest to jeden z najbardziej atrakcyjnych regionów turystycznych Polski. W to akurat wierzę. I doskonale rozumiem, dlaczego Pieniny trzeba polecać tylko tym, którzy jeszcze ani razu tu nie byli. Bo ten, kto był tu choć raz, zawsze chce potem wrócić. Ja na pewno.
Znamy Asa i 4 największe atrakcje Małopolski Nieoczywistej!
Wyróżniliśmy cztery największe - naszym zdaniem - atrakcje poza głównym szlakiem Kraków-Zakopane. Miejsc zasługujących na wyróżnienie i na to, żeby je odwiedzić jest wiele. Zbyt wiele. Aby poznać Małopolskę nie wystarczy tydzień, dwa, a nawet trzy. To prawdziwa kopalnia pomysłów na wycieczki po Polsce. Na pewno tu wrócimy i będziemy o nich opowiadać na naszych prezentacjach o Polsce Klubu Polskiego Podróżnika.Pierwszy etap odkrywania Małopolski i najciekawszych miejsc regionu za nami. Szukaliśmy małopolskich perełek podczas wyjazdu "Małopolska Nieoczywista". Zobacz co znaleźliśmy i jakimi Kartami zagrała z nami Małopolska:
- Walet Małopolski Nieoczywistej: Kopalnia Soli w Bochni
- Damy Małopolski Nieoczywistej: Świątynie ze Szlaku Architektury Drewnianej
- Król Małopolski Nieoczywistej: Dom Rodzinny Jana Pawła II w Wadowicach
- As Małopolski Nieoczywistej: Pieniński Park Narodowy
Co jeszcze warto zobaczyć w Małopolsce?
Znamy już wszystkie Karty: Waleta, Damę, Króla i najpiękniejszego z najpiękniejszych Asa Małopolski Nieoczywistej. Pozostałe Karty z małopolskiej talii będziemy sukcesywnie opisywać na naszym blogu. Listę miejsc, które zobaczyliśmy i które już niedługo opiszemy znajdziesz w naszej fotorelacji z Małopolski:Fotorelacja z Małopolski
Co myślisz o naszych wyborach? Znaleźliśmy prawdziwe perełki? Coś Cię zaskoczyło? Czy może taki wynik był do przewidzenia? A może znasz jeszcze inne miejsca, które koniecznie powinniśmy odwiedzić?
Dołącz do nas na Facebooku, śledź nasze zdjęcia na Instagramie, zapisz się na newsletter i obserwuj nasze wycieczki po Polsce.
Niestety nic mnie nie zaskoczyło, od razu wiedziałam, że wybierzecie Pieniny, których tak naprawdę do końca nie poznaliście, a warto, warto:) Fajnie, że sami przyznajecie, że jest to raczej oczywiste miejsce w Małopolsce:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najbardziej oczywiste z listy. Ale cóż. Gdybyśmy mieli polecić TYLKO jedno najpiękniejsze miejsce, to polecilibyśmy właśnie Pieniny :)
UsuńOwszem - Pieniny. Ale nie na jeden dzień. I nie na jeden wypad. Tu trzeba wracać.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) I my na pewno tu wrócimy :)
UsuńLatem jest pięknie, ale Pieniny są najcudniejsze zimą! Widok z Trzech Koron na to morze bieli, to jest bajka!
OdpowiedzUsuńKoleżanka ostatnio była i pokazywała zimowe fotki. Faktycznie bajka! Tylko trochę zimno ;)
UsuńWitajcie!
OdpowiedzUsuńW Pieninach byłem z moją obecną żoną w 2002 roku. Mieszkaliśmy w wynajętej kwaterze (Szlachtowa, w stronę Wąwozu Homole jadąc ze Szczawnicy) przez tydzień i codziennie poznawaliśmy to wspaniałe miejsce. Było lato, było sporo turystów ale wakacje niezapomniane - jeden z najlepszych wyjazdów w moim życiu. Ogromny sentyment mam i wspominam bardzo często.
Wasz wyjazd zimowy zupełnie inny, przede wszystkim (przynajmniej na tych zdjęciach) jest pusto. Jest melancholijnie, bije z tego spokój, jakoś tak magicznie. Ale też można poczuć, że jest zimno :) Było zimno? Dotarliście do Szczawnicy? Dla nas było to główne miasto, do którego dzień w dzień chodziliśmy, to tam się stołowaliśmy, leżeliśmy nad rzeką, spacerowaliśmy - to była nasza baza (pomimo, że mieszkaliśmy parę kilometrów za miasteczkiem)
Musicie tam wrócić latem i zostać co najmniej parę dni. Będziecie mieli porównanie. No i warto podobno pojechać tam jesienią, gdy drzewa są cudownie kolorowe. Idealna miejscówka dla fotografów :)
pozdrawiam serdecznie z Irlandii!
(i zapraszam na swój blog, jeśli chcielibyście zobaczyć co tam na Szmaragdowej Wyspie słychać) ;)
Cześć :) Do Szczawnicy wpadliśmy tylko przejazdem, żeby zobaczyć co się pozmieniało. Ale nie było już pogody i jakoś tak nie znaleźliśmy tam dla nas miejsca. My nocowaliśmy w Krościenku nad Dunajcem i chyba bardziej nam się podoba - mniejsze, spokojniejsze no i ten Dunajec! Pięknie :)
UsuńJeśli nic nie zmieni naszych planów, to wrócimy w Pieniny jeszcze w tym roku. A jak popsuje? To w kolejnym :)
Trójmiasto pozdrawia Irlandię! :)
Pieniny,rzeczywiście wspaniałe miejsce lecz my na razie odwiedziliśmy tylko Wysoką w małych Pieninach i oba powyższe zamki.W tym roku czas to nadrobić.Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuń