Koniec roku. Ściągam ze ściany kalendarz z Kotem Simona. Przewracam na styczeń. Potem luty, marzec itd. Kwadratowe okienka wypełnione zdarzeniami. Biorę do ręki długopis, do tego podręczny kalendarz, odpalam bloga. Sprawdzam i porównuję. Jak było?
Dopiero koniec grudnia daje mi obraz tego, co się zdarzyło przez cały rok. Oglądam zapiski z poprzednich miesięcy i widzę kalejdoskop dni, spotkań, wyjazdów, wpisów. Spoglądam na Maćka. Kochanie, powiedzieć Ci, co robiliśmy przez cały rok?
Maciek kiwa głową. Chyba sam nie wie, na co się właśnie zgodził. Ale jest już za późno. No to jedziemy...
Drugim miastem jest Wąchock. Akcja "Tydzień z Wąchockiem" to całkowicie inicjatywa Maćka. Pamiętam taki obrazek. Wracam po pracy do domu, a Maciej każe mi zgadywać, z kim dzisiaj rozmawiał przez telefon. Okazuje się, że nie był to ani papież, ani prezydent Stanów Zjednoczonych, ani nawet (niestety) Kuba Wojewódzki. Ale za to był to Sołtys Wąchocka!
I tak to się zaczęło. Startuje Akcja "Tydzień z Wąchockiem". Codziennie jeden wpis o Wąchocku. Piszemy o rzeczach, o jakich nie śniło się nawet filozofom...
Pamiętam cudowny smak pstrąga smażonego na głębokim oleju. Był to nasz sentymentalny powrót do ukochanego miejsca w Polsce.
Obok opowieści o Neptunie znalazła się też relacja z wystawy makiet kolejek, czyli zabawy dla dużych chłopców. W kwietniu jedziemy też na Żuławy - na wycieczkę po Fiszewie. Blog wzbogaca się o nową sekcję "Nasze przewodniki". Można teraz łatwo korzystać z naszych inspiracji na urlop w Polsce, bo wszystko podane jest na tacy.
Wywiadu udziela nam też Pani Ewa Suchecka, współwłaścicielka Muzeum Volkswagena w Pępowie.
Te wywiady rozpoczynają nowy cykl na naszym blogu "Ludzie z pasją". Potem pojawiają się tu też chłopaki z Hostelu 3Bros' z Cieszyna.
Maj to dla nas ważny miesiąc, ponieważ 3 maja rozpoczyna się nasza fantastyczna przygoda z radiem, w audycji Beaty Szewczyk "Nie śpij, zwiedzaj z Radiem Gdańsk". Od tamtej pory co miesiąc zarzucamy Was zdjęciami i linkami z kolejnych nagrań.
W maju po raz pierwszy jedziemy na study tour i przez kolejne miesiące na blogu promujemy piękny region Wielkopolski. Przy okazji uczymy się jeździć konno, pływać kajakiem i na nartach wodnych - chociaż to dopiero w sierpniu.
Poza tym sprawy zawodowe i prywatne nie pozwalają nam się skupić na blogowaniu. Blog zwalnia a my cały czas marzymy o dłuższym wyjeździe.
Wtedy też Maciek dostaje najfajniejsze prezenty - mapę Polski małego podróżnika i coś jeszcze, co przeżywa we wrześniu, a opisuje w grudniu.
Po powrocie z Wielkopolski Maciej rusza na Kaszuby, zwiedza Gdynię szlakiem modernizmu a na koniec miesiąca zabiera mnie na otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.
Maciek leci na paralotni, czym realizuje swoje marzenia i jednocześnie prezent urodzinowy.
We wrześniu spotykamy się też z blogerami podróżującymi. W Warszawie, na Wachlarzu, organizowanym przez Podróżnickich.
Październik to także miesiąc "narodzin" Stowarzyszenia "Kochamy Żuławy", które dokładnie rok temu oficjalnie zaczęło swoją działalność. Jako członkowie wspierający jesteśmy razem z Żuławiakami i świetnie się bawimy.
Dokładnie poznajemy też ECS, korzystając z darmowego zwiedzania. Idziemy tam dwa razy i spędzamy w nim łącznie 8 godzin. W tym czasie można z grubsza ogarnąć wystawy :) Ale październik to dla nas przede wszystkim radość z udziału w Blog Forum Gdańsk 2014r.
W listopadzie wychodzimy ponownie z internetów. Maciej samodzielnie przygotowuje i prowadzi warsztaty dla młodzieży "Kaszubski szlak". Był to projekt zorganizowany we współpracy z Fundacją Słoneczne Wzgórze ze Stężycy i dofinansowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.
W listopadzie na światło dzienne wychodzi także nasz przewodnik po Kaszubach. Sami go napisaliśmy i wydaliśmy. Na razie trafił do szkolnych bibliotek i nie można go jeszcze kupić, ale rozkminiamy tę kwestię. Także - trzymaj kciuki!
Mija kilka dni i znów się pakujemy. Tym razem do Krakowa. Co tam będziemy robić? Przede wszystkim dobrze się bawić i odpoczywać.
O reszcie już wkrótce dowiesz się z bloga. Śledź też nasze profile w sieciach społecznościowych - zwłaszcza na Instagramie. Tam w grudniu pynkęło nam 1000 opublikowanych fotek. A to dopiero początek. Prawdziwy początek.
Uśmiecham się, bo wiem, jak to możliwe. To pasja, energia i miłość. Życiowe ADHD, które nie pozwala zmurszeć w fotelu przed monitorem. Ciekawość świata i chęć poznawania. Wsparcie i zrozumienie. Motywacja.
I tego samego życzymy Ci w Nowym Roku 2015r. Abyś znalazł/a w sobie tę pasję i chęć poznawania!
I jeszcze życzymy Ci tego, żebyś był z nami w 2015 roku. Za 365 dni opowiemy Ci, co takiego się w nim zdarzyło :)
Dopiero koniec grudnia daje mi obraz tego, co się zdarzyło przez cały rok. Oglądam zapiski z poprzednich miesięcy i widzę kalejdoskop dni, spotkań, wyjazdów, wpisów. Spoglądam na Maćka. Kochanie, powiedzieć Ci, co robiliśmy przez cały rok?
Maciek kiwa głową. Chyba sam nie wie, na co się właśnie zgodził. Ale jest już za późno. No to jedziemy...
STYCZEŃ
To miesiąc dwóch miast. Pierwsza to Łódź skąpana w śniegu. Ja siedzę na konferencji, Maciej biega po mieście i foci. Czas tego wpisu jeszcze nadejdzie. Ale z kalendarza wiem, że wtedy Edyta oprowadzała nas po tym tajemniczym mieście. I w styczniu postanawiam przeczytać "Ziemię obiecaną".
Post użytkownika Ruszaj w Drogę.
Drugim miastem jest Wąchock. Akcja "Tydzień z Wąchockiem" to całkowicie inicjatywa Maćka. Pamiętam taki obrazek. Wracam po pracy do domu, a Maciej każe mi zgadywać, z kim dzisiaj rozmawiał przez telefon. Okazuje się, że nie był to ani papież, ani prezydent Stanów Zjednoczonych, ani nawet (niestety) Kuba Wojewódzki. Ale za to był to Sołtys Wąchocka!
I tak to się zaczęło. Startuje Akcja "Tydzień z Wąchockiem". Codziennie jeden wpis o Wąchocku. Piszemy o rzeczach, o jakich nie śniło się nawet filozofom...
LUTY
Na dworze buro i ponuro. A jak powiada Marcin, gdy na dworzu pada, blogerzy siedzą w domu i piszą. Coś w tym jest. W lutym nie chce nam się nigdzie jechać, to siedzimy i piszemy. M.in. o tym, jak spakować się na urlop w Polsce i jak na niego dojechać i nie zwariować. Snujemy też śmiałe plany, którymi dzielimy się na blogu we wpisie "To dokąd teraz jedziecie na urlop?". Zdradzamy te plany, a potem je realizujemy. Ale dopiero w lipcu.MARZEC
W marcu tęsknimy za Szklarską Porębą. Kiedy tylko pojawia się pretekst, żeby tam pojechać, pakujemy się i przez 3 dni na miejscu ładujemy baterie. Potem robimy z tego ładny wpis z poradami jak spędzić weekend w Szlarskiej Porębie.Pamiętam cudowny smak pstrąga smażonego na głębokim oleju. Był to nasz sentymentalny powrót do ukochanego miejsca w Polsce.
KWIECIEŃ
Na blogu gości gdańska Fontanna Neptuna. Sami dotąd wiedzieliśmy o niej niewiele, ale kiedy Asia Kruszewska, licencjonowana przewodniczka m.in. po Gdańsku, opowiedziała nam jej historię, musieliśmy o tym napisać. Neptun opanował dwa posty na blogu - [odcinek pierwszy], [odcinek drugi]Obok opowieści o Neptunie znalazła się też relacja z wystawy makiet kolejek, czyli zabawy dla dużych chłopców. W kwietniu jedziemy też na Żuławy - na wycieczkę po Fiszewie. Blog wzbogaca się o nową sekcję "Nasze przewodniki". Można teraz łatwo korzystać z naszych inspiracji na urlop w Polsce, bo wszystko podane jest na tacy.
MAJ
Wiadomo - majówka. Kilka wolnych dni i kilka pomysłów na ich spędzenie. W tym roku wybieramy Kaszuby. W Mściszewicach robimy wywiad z Kasią i Krystianem, bo to niesamowicie inspirujący ludzie. Natomiast w skansenie we Wdzydzach Kiszewskich bierzemy udział w polowaniu na czarownice.Wywiadu udziela nam też Pani Ewa Suchecka, współwłaścicielka Muzeum Volkswagena w Pępowie.
Te wywiady rozpoczynają nowy cykl na naszym blogu "Ludzie z pasją". Potem pojawiają się tu też chłopaki z Hostelu 3Bros' z Cieszyna.
Maj to dla nas ważny miesiąc, ponieważ 3 maja rozpoczyna się nasza fantastyczna przygoda z radiem, w audycji Beaty Szewczyk "Nie śpij, zwiedzaj z Radiem Gdańsk". Od tamtej pory co miesiąc zarzucamy Was zdjęciami i linkami z kolejnych nagrań.
CZERWIEC
W czerwcu odpoczywamy i ponownie gadamy w Radio Gdańsk - tym razem o tajemniczych podziemiach i o... Żuławach. Podobno wierzby w Kleciu to szumią, że Żuławy to trzecie imię Marty Antoniny Łobockiej. Wiedzieliście? Ja nie wiedziałam. Za to wiem na pewno, że świetnie nam się w trójkę wspomina żuławskie wycieczki.LIPIEC
Lipiec upływa pod hasłem "Beskidy". To ten wyjazd planujemy od kilku dobrych tygodni. A co w trakcie? Zwiedzamy Kalisz, Ostrów Wielkopolski, Bełchatów, Cieszyn, Stryszawę, Suchą Beskidzką, idziemy na Babią Górę, spędzamy tydzień w Koniakowie, chodzimy po Wiśle, wchodzimy na Baranią Górę, jedziemy do Ustronia, a w drodze powrotnej schodzimy pod ziemię w Tarnowskich Górach. Część rzeczy udaje nam się opisać na blogu, o części mówimy na antenie Radia Gdańsk. Reszta czeka jeszcze na swoje 5 minut.SIERPIEŃ
Maciek obchodzi swoje urodziny w Wielkopolsce, na kolejnym study tour'ze. To wtedy właśnie bierzemy udział w wodno-sportowych szaleństwach, jeździmy na rowerach, pielgrzymujemy do Lichenia i spędzamy cudowny weekend w towarzystwie innych blogerów.Po powrocie z Wielkopolski Maciej rusza na Kaszuby, zwiedza Gdynię szlakiem modernizmu a na koniec miesiąca zabiera mnie na otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku.
WRZESIEŃ
Łykamy trochę kultury. W Gdyni poznajemy życie i słuchamy koncertów nieżyjącego już Andrzeja Panufnika - wydarzenie dokumentujemy na naszym Instagramie. Bawimy się na Jarmarku cysterskim w Pelplinie, na blogu otwieramy nowy cykl "Rozmowy w Drodze" - zapiski naszych samochodowych rozmów w drodze.Maciek leci na paralotni, czym realizuje swoje marzenia i jednocześnie prezent urodzinowy.
We wrześniu spotykamy się też z blogerami podróżującymi. W Warszawie, na Wachlarzu, organizowanym przez Podróżnickich.
PAŹDZIERNIK
Znowu podróże w tle. Tym razem wejherowska "Wanoga", gdzie słuchamy opowieści podróżniczych, a Andrzej z LosWiaheros demonstruje swojego wielkiego drona, który lata po Polsce jako CrazyCopter.Październik to także miesiąc "narodzin" Stowarzyszenia "Kochamy Żuławy", które dokładnie rok temu oficjalnie zaczęło swoją działalność. Jako członkowie wspierający jesteśmy razem z Żuławiakami i świetnie się bawimy.
Dokładnie poznajemy też ECS, korzystając z darmowego zwiedzania. Idziemy tam dwa razy i spędzamy w nim łącznie 8 godzin. W tym czasie można z grubsza ogarnąć wystawy :) Ale październik to dla nas przede wszystkim radość z udziału w Blog Forum Gdańsk 2014r.
LISTOPAD
Święto Polski! Święto Niepodległości! Ubrani w biało-czerwone szaliki stoimy w tłumie i podziwiamy paradę w Gdyni. Poza tym szlajamy się trochę po poddaszu Katedry w Pelplinie, archiwum, muzeum diecezjalnym i bibliotece i w związku z tym mamy dla Was niespodziankę. Musicie tylko jeszcze trochę poczekać :)
Post użytkownika Ruszaj w Drogę.
W listopadzie wychodzimy ponownie z internetów. Maciej samodzielnie przygotowuje i prowadzi warsztaty dla młodzieży "Kaszubski szlak". Był to projekt zorganizowany we współpracy z Fundacją Słoneczne Wzgórze ze Stężycy i dofinansowany przez Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego.
W listopadzie na światło dzienne wychodzi także nasz przewodnik po Kaszubach. Sami go napisaliśmy i wydaliśmy. Na razie trafił do szkolnych bibliotek i nie można go jeszcze kupić, ale rozkminiamy tę kwestię. Także - trzymaj kciuki!
GRUDZIEŃ
I oto jesteśmy w ostatnim miesiącu roku. Miesiąc krótki jak grudniowy dzień. Głównie z powodu świąt. Ale choroba podróżnicza daje się we znaki. Pakujemy auto i znowu korzystając z okazji uciekamy z Trójmiasta do stolicy na kilka dni. Kusi nas nowootwarte Muzeum Historii Żydów Polskich - Polin. Zwiedzamy je przez 6 godzin. Teraz zastanawiamy się, jak w kilku tysiącach znaków opisać to, co zobaczyliśmy i co myślimy o tym muzeum.
Post użytkownika Ruszaj w Drogę.
Mija kilka dni i znów się pakujemy. Tym razem do Krakowa. Co tam będziemy robić? Przede wszystkim dobrze się bawić i odpoczywać.
Post użytkownika Ruszaj w Drogę.
Zamek w Bielsku. Piękny także zimą :) @it_bielsko @BielskoBialaPL pic.twitter.com/7og5KtMkct
— Ruszaj w Drogę! (@RuszajwDroge) grudzień 28, 2014
O reszcie już wkrótce dowiesz się z bloga. Śledź też nasze profile w sieciach społecznościowych - zwłaszcza na Instagramie. Tam w grudniu pynkęło nam 1000 opublikowanych fotek. A to dopiero początek. Prawdziwy początek.
Jak to możliwe?
Zamykam kalendarz. Maciej nadal kiwa głową - teraz z niedowierzaniem. Jak to możliwe, że to wszystko zmieściło się w jednym roku, nie licząc naszych prywatnych wyzwań, problemów, spotkań, spraw do załatwienia, codziennej pracy?Uśmiecham się, bo wiem, jak to możliwe. To pasja, energia i miłość. Życiowe ADHD, które nie pozwala zmurszeć w fotelu przed monitorem. Ciekawość świata i chęć poznawania. Wsparcie i zrozumienie. Motywacja.
I tego samego życzymy Ci w Nowym Roku 2015r. Abyś znalazł/a w sobie tę pasję i chęć poznawania!
I jeszcze życzymy Ci tego, żebyś był z nami w 2015 roku. Za 365 dni opowiemy Ci, co takiego się w nim zdarzyło :)
Tematy
O nas
Piękny i bogaty w przeżycia mieliście ten rok. A w Nowym Roku "pewno lepszy zrobi się klimat, niedźwiedź słodko zimę przekima (...) latem urlop, szorty i sporty, jesień niesie miasta komforty" - wybierzcie sobie z tych darów Jeremiego Przybory to, co Wam sprawi najwięcej radości, albo bierzcie wszystko!
OdpowiedzUsuńA sobie życzę dalszych spotkań z Wami i Waszymi podróżami.