Jesteś w Kielcach. Stoisz na środku deptaka, a Twoja rozkoszna pociecha ciągnie Cię za rękę w kierunku budki z lodami. Ulegasz tej chwilowej zachciance, ale wiesz, że na lodach się nie skończy. Zaczynasz więc gorączkowo zastanawiać się - co można zrobić w Kielcach z dzieckiem. Słyszałaś już, lub przeczytałaś na naszym blogu, że w Kielcach jest co najmniej 10 miejsc, które warto zwiedzić. Ale które wybrać dla dzieci?
A pamiętasz kiedy sama miałaś te kilka lat? Co wtedy Cię interesowało? W co chciałaś się bawić? Które lalki, samochody, klocki były Twoje ulubione? Czy Twoje dziecko dzisiaj też chciałoby się tym bawić? Możesz to łatwo sprawdzić będąc w Kielcach. Wystarczy przejść kawałek na Plac Wolności 2 . Bo na tej ulicy mieści się Muzeum Zabawek i Zabawy. I własnie tam znajdziesz skarby, które zainteresują Twoje dziecko. Oraz Ciebie.
Chyba zapomniałam wspomnieć, że muzeum jest częściowo multimedialne. Co to oznacza? Na przykład to, że chodząc sobie stylizowanymi uliczkami na ścianach widzisz ekrany. Wyświetlają się na nich różne ciekawe historie i opowieści. Żeby ich posłuchać, wystarczy ubrać słuchawki. Dla dzieciaków to prawdziwa frajda.
Co jeszcze może robić Twoje dziecko w tym "zaczarowanym" świecie? Na przykład ubierać wiszące na tablicy lalki w ubrania według swojego pomysłu. Może też pisać i rysować w wyznaczonych do tego miejscach. Jest jeszcze kilka innych interaktywnych niespodzianek, którymi sama będziesz zaskoczona.
Oprócz pięknych, kolorowych zabawek, misternie wykonanych, ładnych i przytulnych, na wystawie można obejrzeć też coś, co mnie osobiście przeraziło. To były lalki, ale takie straszne! To znaczy wierzę, że kiedyś dzieci takimi lalkami się bawiły, ale dla mnie wyglądały one koszmarnie. Zielone twarze, puste albo szklane złe oczy, twarde i brzydkie. Osobiście nigdy nie przepadałam za zabawą lalkami, ale nawet gdybym mogła, takimi bawić bym się nie chciała. Kto w ogóle dawał je dzieciom do zabawy? I po co?
Jest nawet elektryczna kolejka, którą można uruchomić. Sama się zastanawiam, dla kogo jest to muzeum - dla dzieci, czy ich rodziców? Wyobrażam sobie, że tatusiowie lubią przychodzić tu ze swoimi pociechami, żeby "pokazać im" jak to działa. I to jest piękne. Przecież każdy z nas w głębi duszy pozostaje dzieckiem - niektórzy tylko trochę wyrastają.
A jeśli nie jesteś zagorzałą entuzjastką militariów, a postacie z bajek Cię nie wzruszają, to może spróbujesz zabawek ze sznurkiem? W muzeum znaleźliśmy cały dział poświęcony tym sznurkowatym cudeńkom. Drewno, sznurek, kilka pomysłów z głowy i już można animować postacie, które ożywają. Świetna zabawa dla Ciebie i Twojego dziecka.
Kiedy my zwiedzaliśmy muzeum, zapomnieliśmy o bożym świecie. I świetnie się bawiliśmy. Jeśli więc wciąż zastanawiasz się, dokąd zabrać swoje dziecko będąc w Kielcach, odpowiedź może być tylko jedna. I właśnie ją poznałaś.
A pamiętasz kiedy sama miałaś te kilka lat? Co wtedy Cię interesowało? W co chciałaś się bawić? Które lalki, samochody, klocki były Twoje ulubione? Czy Twoje dziecko dzisiaj też chciałoby się tym bawić? Możesz to łatwo sprawdzić będąc w Kielcach. Wystarczy przejść kawałek na Plac Wolności 2 . Bo na tej ulicy mieści się Muzeum Zabawek i Zabawy. I własnie tam znajdziesz skarby, które zainteresują Twoje dziecko. Oraz Ciebie.
No to hop
Już nazwa sugeruje, że nie jest to zwykłe muzeum. To nie tylko muzeum zabawek, ale i zabawy. Oznacza to, że razem z Twoim dzieckiem, aktywnie spędzicie tam czas. W jaki sposób? Jeszcze tylko kupimy bilet i możemy ruszać.Chyba zapomniałam wspomnieć, że muzeum jest częściowo multimedialne. Co to oznacza? Na przykład to, że chodząc sobie stylizowanymi uliczkami na ścianach widzisz ekrany. Wyświetlają się na nich różne ciekawe historie i opowieści. Żeby ich posłuchać, wystarczy ubrać słuchawki. Dla dzieciaków to prawdziwa frajda.
Co jeszcze może robić Twoje dziecko w tym "zaczarowanym" świecie? Na przykład ubierać wiszące na tablicy lalki w ubrania według swojego pomysłu. Może też pisać i rysować w wyznaczonych do tego miejscach. Jest jeszcze kilka innych interaktywnych niespodzianek, którymi sama będziesz zaskoczona.
Koniki i lalki!
Spójrz - a tu jest też coś dla Ciebie. Pamiętasz, jak byłaś małą dziewczynką i chciałaś mieć konika na biegunach? Miał być piękny i szybki, a Ty chciałaś czesać jego grzywę i zaplatać warkoczyki na ogonie. Twojej prababci musiał wystarczyć drewniany kij z głową konia, udający zabawkę. Dzięki wystawom i gablotom, Ty sama będziesz mogła cofnąć się w czasy dzieciństwa. Hmmm - a czym dzisiaj bawi się Twoje dziecko?Oprócz pięknych, kolorowych zabawek, misternie wykonanych, ładnych i przytulnych, na wystawie można obejrzeć też coś, co mnie osobiście przeraziło. To były lalki, ale takie straszne! To znaczy wierzę, że kiedyś dzieci takimi lalkami się bawiły, ale dla mnie wyglądały one koszmarnie. Zielone twarze, puste albo szklane złe oczy, twarde i brzydkie. Osobiście nigdy nie przepadałam za zabawą lalkami, ale nawet gdybym mogła, takimi bawić bym się nie chciała. Kto w ogóle dawał je dzieciom do zabawy? I po co?
Tato, czy ja też mogę się pobawić?
Już wolę figurki z dobranocek albo modele samochodów. Te przynajmniej są kolorowe i wywołują przyjemne skojarzenia. Nigdy nie zapomnę, kiedy w prezencie od rodziców jako dziecko otrzymałam czerwone Ferrari, które jeździło sterowane joystickiem na kablu. Chyba nie muszę Ci tłumaczyć, że samochodem częściej bawił się mój tato niż ja - oczywiście pod pretekstem "daj dziecko, pokażę Ci, jak tym samochodem trzeba jeździć". Znasz takie historie?Ja chcę kolejkę!
Jeśli Twój syn lub córka jest fanem modelarstwa, to bądź gotowa, że szybko nie wyjdziecie z muzeum. Jest tam cały dział poświęcony tym zainteresowaniom. Statki, łodzie, samoloty, helikoptery, sprzęt wojskowy - co Cię najbardziej interesuje? Wszystko z opisami. Niektóre z tych obiektów chronią się w gablotach przed małymi, lepkimi rączkami. Inne "fruwają" pod sufitem.Jest nawet elektryczna kolejka, którą można uruchomić. Sama się zastanawiam, dla kogo jest to muzeum - dla dzieci, czy ich rodziców? Wyobrażam sobie, że tatusiowie lubią przychodzić tu ze swoimi pociechami, żeby "pokazać im" jak to działa. I to jest piękne. Przecież każdy z nas w głębi duszy pozostaje dzieckiem - niektórzy tylko trochę wyrastają.
Zabawa w PRL
A skoro jesteśmy już przy pojazdach mechanicznych, to na pewno zainteresuje Cię dział z samochodami rodem z PRL. Pamiętasz jak Twój tato, wujek lub sąsiad chwalili się na osiedlu swoją Syrenką? Może nawet sama miałaś okazję nią jechać? My tak - i bardzo miło wspominamy ten moment :)Pora na dobranoc...
Chodziliśmy z Maćkiem po tym muzeum jak urzeczeni. Każde z nas, na każdym kroku natrafiało na ślady swojego dzieciństwa. To była niesamowita podróż w czasie. Wyobrażaliśmy sobie też jak i czym bawili się nasi rodzice, dziadkowie, pradziadkowie. W trakcie tej wędrówki przez pełne zabawek korytarze trafiliśmy na świetną gablotę - z postaciami z bajek. Kogo wypatrzyliśmy jako pierwszego? Oczywiście Misia Uszatka. Było to kolejne miłe spotkanie z tym koleżką. Ostatni raz widzieliśmy się z nim w Łodzi, w Muzeum Animacji Se-Ma-For.A jeśli nie jesteś zagorzałą entuzjastką militariów, a postacie z bajek Cię nie wzruszają, to może spróbujesz zabawek ze sznurkiem? W muzeum znaleźliśmy cały dział poświęcony tym sznurkowatym cudeńkom. Drewno, sznurek, kilka pomysłów z głowy i już można animować postacie, które ożywają. Świetna zabawa dla Ciebie i Twojego dziecka.
Czym skorupka za młodu...
Podczas gdy ja rozkminiałam jak działają poszczególne sznurkowe zabawki, Maciej znalazł coś dla siebie. To właśnie wtedy dowiedziałam się, że zawsze chciał mieć zestaw małego rzemieślnika. Tego dziecięcego marzenia nie udało mu się spełnić. Pewnie dlatego swoje życie związał z branżą IT.Pobawimy się?
Na początku tego wpisu obiecałam Ci, że opowiem, jak Twoje dziecko może aktywnie spędzić czas w muzeum, które jest nie tylko muzeum zabawek ale i zabawy. Oprócz wystaw, na których możecie wspólnie podziwiać historyczne oraz współczesne zabawki, są też specjalnie wyznaczone strefy. W tej strefie są stoliki i miniaturowe krzesełka. Możesz się tu zatrzymać i pobawić z Twoim dzieckiem. Masz do dyspozycji kilka zabawek, które na pewno umilą pobyt w muzeum. Zarówno Ty jak i Twoje dziecko wyniesiecie stąd same miłe wspomnienia.Celebryci też byli dziećmi?
Kiedy zwiedzaliśmy Muzeum Zabawek i Zabawy, trafiliśmy na szczególną wystawę. Czegoś takiego nie widzieliśmy nigdzie indziej w Polsce. Okazuje się, że celebryci także mieli swoje ukochane zabawki! Poważnie - oni też kiedyś byli dziećmi. I na prośbę muzeum przekazali kilka swoich skarbów, żeby pokazać je szerszej publiczności. Dzięki ich uprzejmości mogliśmy zobaczyć, czym bawili się Agata Passent, Leszek Możdżer, Kamil Bednarek czy siostry Przybysz. Nawet Kabaret Skeczów Męczących dorzucił coś od siebie.Kto jest największą gwiazdą?
Na koniec alei zabawek gwiazd, skrył się wizerunek największej gwiazdy! Żeby go obejrzeć, musisz tylko uchylić zasłonę. A tam... Nie, tego nie mogę Ci powiedzieć. O tym, kto jest tą największą gwiazdą, będziesz musiała przekonać się sama. Zachęcam Cię do tego, żebyś sprawdziła to osobiście. Będziesz naprawdę zaskoczona! I przekonasz się, że odwiedzić to muzeum naprawdę warto. Będzie Pani zadowolona. I pani dziecko też :)Warto było?
Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach to - jak sami o sobie piszą na stronie internetowej - najstarsze i największe tego typu muzeum w Polsce. Trudno powiedzieć, do kogo skierowana jest oferta, bo naprawdę każdy znajdzie tam coś dla siebie. Dzieciaki będą zachwycone oglądając różne piękne zabawki, zakładając sobie słuchawki na uszy, rysując lub bawiąc się. Ich opiekunowie docenią kunszt prezentowanych starych zabawek i przeniosą się w krainę dzieciństwa swojego i swoich przodków.Kiedy my zwiedzaliśmy muzeum, zapomnieliśmy o bożym świecie. I świetnie się bawiliśmy. Jeśli więc wciąż zastanawiasz się, dokąd zabrać swoje dziecko będąc w Kielcach, odpowiedź może być tylko jedna. I właśnie ją poznałaś.
Poczytaj jeszcze
Artykuł powstał w ramach internetowego przewodnika Ruszaj w Świętokrzyskie, w którym znajdziesz ciekawe miejsca z okolicy Kielc. Warto także przeczytać o innych miejscach w Polsce, które warto zwiedzić z dziećmi, a w szczególności:
Bardzo lubię to muzeum i często zaglądam, chociaż nie mam dzieci. Konika na biegunach, takiego, o jakim marzyłam, miał skrzypek Michał Jelonek. Ale najbardziej lubiłam się bawić drewnianymi klockami. Te z literkami były takie wszechstronne - tu kolorowa literka, tam narysowane zwierzątko. Oj, rozmarzyłam się po lekturze tego wpisu...
OdpowiedzUsuńAniu, to fantastycznie! nasz cel został osiągnięty :)
UsuńMuzeum zabawek to nie nowość w Polsce, ale to kieleckie jest jakby inne. I chyba będę musiała tam się wybrać, bo jestem naprawdę ciekawa, co się kryje za zasłoną :)
OdpowiedzUsuńNika.Jula - będziesz zaskoczona :)
UsuńMoja wnuczka również przyglądała się z ciekawością zabawkom na zdjęciach w Muzeum w Kielcach.Jutro do szkoły ma przynieść jedno zdjęcie:"Jak spędziłam wakacje".Była na wakacjach w Szklarskiej Porębie.
OdpowiedzUsuńMoje dzieciństwo to brak plastiku,wszystkie zabawki drewniane lub metalowe.
Dużo zabawek robili mój dziadek i ojciec-wszystkie z drewna.
Potrafili wydłubać z kawałka drewna wspaniałe rzeczy.
Dzisiaj króluje plastik i elektronika,ale jest w czym wybierać.
"mojecudownelata.pl/tresc/1858,Trzepak-na-podworku"
"albumaniola.blogspot.com"
Pozdrawiam:)
mnie się bardzo podobają zabawki z drewna. szczególnie ładne widzieliśmy w Stryszawie, koło Suchej Beskidzkiej - tam jest zagłębie drewnianych zabawek. i muzeum. niektóre nawet przywieźliśmy sobie na pamiątkę. za moich czasów były już zabawki plastikowe. najbardziej lubiłam bawić się samochodami :) to strasznie fajne, że dziadek zabiera wnuczkę do muzeum zabawek. po latach będzie to miło wspominać. pozdrawiam!
UsuńMiś uszatek! Świetne zabawki. To muzeum to kolejny powód, dla którego warto wpaść do tych Kielc :-)
OdpowiedzUsuńale nie jedyny :) pozdrawiam!
UsuńWygląda świetnie, muszę się tam wybrać :) w te wakacje byliśmy z całą rodziną w Karpaczu w muzeum zabawek, było super, tu też zawitamy chyba na ferie świąteczne. do zobaczenia
OdpowiedzUsuńChyba jednak sporo z dziecka we mnie zostało, bo z chęcią odwiedziłabym miejsce, które opisaliście. Jeśli kiedyś zawitam w tamte strony, to z pewnością tam zajrzę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
i oby zostało jak najdłużej, czego serdecznie życzę :) pozdrawiam!
Usuń