Hanka siedziała w domu i wyglądała przez okno. Chłodny wiatr nie zachęcał do wakacyjnych szaleństw, mimo że czerwiec dobiegał już końca. W telewizorze wałkowali "aferę taśmową" a ona rozmyślała o wysokich podatkach, braku pracy, miejsca w przedszkolu i na parkingu przed blokiem. Cały ten krajobraz nie napawał optymizmem. Postanowiła więc zajrzeć na blog Ruszaj w Drogę! - może tam znajdzie dla siebie propozycję na zbliżającą się sobotę? Dawno nie była nigdzie z dzieckiem...
Wtedy go zobaczyła. Stał dumnie i prężnie wypinał pierś do przodu. Ciężka peleryna okalała jego plecy i kończyła się na wysokości kolan. Stał wsparty na szabli, sokolim okiem mierząc przestrzeń placu przed sobą. Długie gęste włosy opadały mu na ramiona, a przystrzyżona w szpic broda dodawała powagi. Jakub Wejher ze zdjęcia zapraszał do wizyty w swoim grodzie - Wejherowie. Hanka wchodząc na bloga znowu się nie zawiodła.
Wśród wszystkich zmartwień i kłopotów zapomniała już, ile przyjemności może dać zwykły spacer po parku miejskim. Ten w Wejherowie okazał się wyjątkowo ładny. Nie bez powodu. W roku 2011 zakończono tu realizację części projektu unijnego pod nazwą "Rewitalizacja przestrzeni publicznej śródmieścia Wejherowa". Hanka nie przypuszczała nawet, że Unia może dać tyle kasy na rewitalizację zwykłego parku miejskiego. Naprawdę się zdziwiła, że cała inwestycja prac w parku kosztowała prawie 5 milionów złotych!
Legenda głosi, że ranny od wybuchu miny Jakub Wejher ślubował, że jeśli tylko przeżyje, to w swoich dobrach rzucewsko-wejherowskich ufunduje kościół.
Widać spodobało się to ślubowanie Panu Bogu, bo Jakuba ocalił, a ten z wdzięczności ufundował w przyszłym Wejherowie dwa kościoły. Ponadto sprowadził tu oo. Franciszkanów, zbudował klasztor i ufundował Kalwarię Wejherowską. "Miał gest" pomyślała Hanka, po czym postanowiła obejrzeć jeden z kościołów - stojący w centrum przy rondzie Kościół p.w. Św. Stanisława Kostki.
Kalwaria Wejherowska to szlak odzwierciedlający drogę krzyżową. Położona w malowniczym parku, została założona przez Jakuba Wejhera w ramach podziękowania za uratowanie życia. Od setek lat jest to miejsce pielgrzymek Kaszubów, którzy nazywają ją swoją duchową stolicą. Obecnie na Kalwarii w ciągu roku celebrowanych jest pięć odpustów z okazji uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, Trójcy Świętej, NMP Uzdrowienia Chorych, Wniebowzięcia NMP i Podwyższenia Krzyża.
(przeczytaj także: Jesienna wycieczka do Kalwarii Wejherowskiej)
Hanka zdziwiła się, jakim spokojem, pięknem i harmonią tchnie to miejsce i pomyślała o tym jak piękne są Kaszuby. Szczególnie jesienią.
No właśnie. Święte Wejherowo. Nasza bohaterka pomyślała sobie, że coś w tym jest i powoli zaczęła rozumieć na czym polega tajemniczy klimat tego miejsca. Poczuła pozytywne wibracje, energię, witalność. Świat nabrał dla niej jaśniejszych barw. Cały dzień spacerowania korzystnie wpłynął na jej samopoczucie.
Wracając do domu miała myśli pełne historii o rodzinie Wejherów i Przebendowskich, o nowych inicjatywach, o pięknej przyrodzie i Kaszubach. W radio cicho grała muzyka, a synek spał na tylnym siedzeniu samochodu. W domu wyjrzała przez okno i uśmiechnęła się do siebie. To był dobry dzień. Postanowiła nie włączać telewizora.
Wtedy go zobaczyła. Stał dumnie i prężnie wypinał pierś do przodu. Ciężka peleryna okalała jego plecy i kończyła się na wysokości kolan. Stał wsparty na szabli, sokolim okiem mierząc przestrzeń placu przed sobą. Długie gęste włosy opadały mu na ramiona, a przystrzyżona w szpic broda dodawała powagi. Jakub Wejher ze zdjęcia zapraszał do wizyty w swoim grodzie - Wejherowie. Hanka wchodząc na bloga znowu się nie zawiodła.
Co robić z dzieckiem w Wejherowie?
Kiedy przyszła sobota, zapakowała dziecko do auta. Do Wejherowa nie było daleko. Pomimo tego nie wiedziała za bardzo co można tam zobaczyć. Co nieco słyszała o Kalwarii Wejherowskiej. Wiedziała też, że w Wejherowie jest zakład karny. O Jakubie Wejherze nie wiedziała prawie nic.Wśród wszystkich zmartwień i kłopotów zapomniała już, ile przyjemności może dać zwykły spacer po parku miejskim. Ten w Wejherowie okazał się wyjątkowo ładny. Nie bez powodu. W roku 2011 zakończono tu realizację części projektu unijnego pod nazwą "Rewitalizacja przestrzeni publicznej śródmieścia Wejherowa". Hanka nie przypuszczała nawet, że Unia może dać tyle kasy na rewitalizację zwykłego parku miejskiego. Naprawdę się zdziwiła, że cała inwestycja prac w parku kosztowała prawie 5 milionów złotych!
Plac zabaw dla dzieci
Spacer po parku, chociaż przyjemny, nie mógł się nawet równać z atrakcjami placu zabaw, na który zaciągnął Hankę syn. Jeśli spacer zajął dłuższą chwilę, to miała wrażenie, że na placu zabaw spędzili całą wieczność. Atrakcyjne bujane koniki, kolorowe zamki, tor przeszkód - dziecko było w siódmym niebie. Oboje żałowali, że nie mają takiego miejsca u siebie pod blokiem.Pałac Przebendowskich
Spacerując po parku miejskim, natknęli się na przepiękny, odnowiony pałac. Nazwisko Przebendowskich niewiele jej mówiło, choć mogła przysiąc, że gdzieś je już słyszała. Jak się później dowiedziała, budowę pałacu rozpoczął Ignacy Franciszek Przebendowski w 1767 roku. Ignacy Franciszek, jako starosta pucki i mirachowski, wybrał to miejsce na założenie siedziby swojego rodu. Jednak budowę dokończyli już kolejni właściciele w 1800 roku. Potem pałac przechodził z rąk do rąk, aż w 1995 roku zaopiekowało się nim Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej.Rynek w Wejherowie
Spacerując po parku Hanka cały czas zastanawiała się, gdzie może stać pomnik Jakuba Wejhera, który widziała na zdjęciu na blogu. Postanowiła zasięgnąć języka i chwilę później, idąc za wskazaniem przemiłej starszej pani, znalazła się na Rynku, gdzie go zastała.Ratusz na Placu Wejhera
Stał dokładnie na środku z twarzą zwróconą w kierunku Kościoła Świętej Trójcy. Odważny i wyniosły. Jakże dumny z miasta, którego był fundatorem i założycielem. Po lewej jego stronie właśnie dobiegał końca remont ratusza miejskiego. Całość - to jest Jakub, Kościół i Ratusz, zrobiły na Hance naprawdę pozytywne wrażenie. Tylko jej synek niezainteresowany próbował gonić gołębie, które uciekały przed nim widząc, że nie ma dla nich nic do jedzenia.Jakub Wejher - tacy jak on zakładali miasta takie jak Wejherowo
Podobał się jej cały ten Jakub. Ech, gdyby tacy mężczyźni byli dziś osiągalni, może i jej życie potoczyłoby się inaczej. Ale on stał tylko na tym cokole - kamienna figura. Tacy mężczyźni zakładali miasta, fundowali kościoły, a po setkach lat wdzięczni mieszkańcy stawiali im pomniki w centrum miasta. Historia Jakuba była podobna.Legenda głosi, że ranny od wybuchu miny Jakub Wejher ślubował, że jeśli tylko przeżyje, to w swoich dobrach rzucewsko-wejherowskich ufunduje kościół.
Widać spodobało się to ślubowanie Panu Bogu, bo Jakuba ocalił, a ten z wdzięczności ufundował w przyszłym Wejherowie dwa kościoły. Ponadto sprowadził tu oo. Franciszkanów, zbudował klasztor i ufundował Kalwarię Wejherowską. "Miał gest" pomyślała Hanka, po czym postanowiła obejrzeć jeden z kościołów - stojący w centrum przy rondzie Kościół p.w. Św. Stanisława Kostki.
Kalwaria Wejherowska
Siedząc w cichym, chłodnym kościele, sama nie wiedząc dlaczego, nagle zaczęła się modlić. Zdziwiona trochę, bo przecież nie robiła tego od lat, a w kościele ostatni raz była żeby ochrzcić dziecko, w myślach zaczęła dziękować za ten dzień, za synka, za wszystkie dobre rzeczy, które ją spotkały. Po wyjściu z kościoła, niby za sprawą jakiegoś podszeptu, nogi same poniosły ją w kierunku Kalwarii Wejherowskiej. Nawet nie musiała nikogo pytać o drogę.Kalwaria Wejherowska to szlak odzwierciedlający drogę krzyżową. Położona w malowniczym parku, została założona przez Jakuba Wejhera w ramach podziękowania za uratowanie życia. Od setek lat jest to miejsce pielgrzymek Kaszubów, którzy nazywają ją swoją duchową stolicą. Obecnie na Kalwarii w ciągu roku celebrowanych jest pięć odpustów z okazji uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, Trójcy Świętej, NMP Uzdrowienia Chorych, Wniebowzięcia NMP i Podwyższenia Krzyża.
(przeczytaj także: Jesienna wycieczka do Kalwarii Wejherowskiej)
Hanka zdziwiła się, jakim spokojem, pięknem i harmonią tchnie to miejsce i pomyślała o tym jak piękne są Kaszuby. Szczególnie jesienią.
Święte Wejherowo
Spacerując malowniczymi alejkami od jednej kapliczki do drugiej, przypomniała sobie wiersz Maryli Wolskiej, którego uczyła się jeszcze w szkole:Siedem miast od dawna
Kłóci się ze sobą,
Które to jest z nich
Wszech Kaszub głową:
Gdańsk – miasto liczne,
Kartuzy śliczne,
Święte Wejherowo,
Lębork, Bytowo,
Cna Kościerzyna
I Puck – perzyna.
No właśnie. Święte Wejherowo. Nasza bohaterka pomyślała sobie, że coś w tym jest i powoli zaczęła rozumieć na czym polega tajemniczy klimat tego miejsca. Poczuła pozytywne wibracje, energię, witalność. Świat nabrał dla niej jaśniejszych barw. Cały dzień spacerowania korzystnie wpłynął na jej samopoczucie.
Wracając do domu miała myśli pełne historii o rodzinie Wejherów i Przebendowskich, o nowych inicjatywach, o pięknej przyrodzie i Kaszubach. W radio cicho grała muzyka, a synek spał na tylnym siedzeniu samochodu. W domu wyjrzała przez okno i uśmiechnęła się do siebie. To był dobry dzień. Postanowiła nie włączać telewizora.
Przez Wejherowo przejeżdżałam wiele razy, ale nigdy się nie zatrzymałam na dłużej. Nawet na Kalwarii nie byłam. Poza tym miasto kojarzy mi się przede wszystkim z korkiem przed przejazdem kolejowym. Chyba jeszcze nigdy nie udało mi się przejechać bez zatrzymywania się przed zaporami.
OdpowiedzUsuńNika.Jula - czy to oznacza, że następnym razem Wejherowo może liczyć na chwilę Twojej uwagi? i nie mam na myśli stania w korku :) (a kolejki na przejeździe kolejowym sama doświadczyłam - wiem o czym piszesz :)).
UsuńNie bylismy jeszcze z wizyta w Wejherowie ale trzeba bedzie to zmienic
OdpowiedzUsuń