Do Sandomierza dotarliśmy niemal pod sam koniec urlopu, który spędzaliśmy w województwie świętokrzyskim. Mało brakowało, a nie starczyłoby nam czasu na odwiedzenie tego Miasta Królewskiego. Opatrzność jednak czuwała. Sandomierz to jedno z najstarszych i najpiękniejszych polskich miast, usytuowane na siedmiu wzgórzach, pamiętające jeszcze czasy swego założenia gdzieś w średniowieczu. Sandomierz to także Światowa Stolica Krzemienia Pasiastego.
To urocze miasteczko, przypominające nieco swoim klimatem Kazimierz nad Wisłą, kojarzone jest nie tylko z popularnym (czyżby?) serialem o przygodach dzielnego i przenikliwego Ojca Mateusza. Choć faktycznie ślady serialu w Sandomierzu spotkać można na każdym kroku. Jednak największą zaletą Sandomierza jest zdecydowanie jego klimat i estetyka. To miasteczko jest naprawdę "smaczne".
To urocze miasteczko, przypominające nieco swoim klimatem Kazimierz nad Wisłą, kojarzone jest nie tylko z popularnym (czyżby?) serialem o przygodach dzielnego i przenikliwego Ojca Mateusza. Choć faktycznie ślady serialu w Sandomierzu spotkać można na każdym kroku. Jednak największą zaletą Sandomierza jest zdecydowanie jego klimat i estetyka. To miasteczko jest naprawdę "smaczne".
Odpoczywamy nie zwiedzamy
W czasie urlopu w Górach Świętokrzyskich postanowiliśmy, że stawiamy przede wszystkim na odpoczynek i spokój. Dlatego nie spinaliśmy się bardzo, żeby zwiedzać mnóstwo zamków, muzeów i innych obiektów architektury sakralnej. No, może z wyjątkiem ruin :) Plan ten nie do końca udało nam się zrealizować, ale na Zamek w Sandomierzu nie dotarliśmy. Tzn. dotarliśmy, ale tłumy turystów oraz upał skutecznie nas do zwiedzania zniechęciły.Królowie, Szwedzi i Austriacy
A szkoda, bo Zamek w Sandomierzu to pamiętająca czasy króla Kazimierza Wielkiego budowla pochodząca z XIV wieku, wielokrotnie przebudowywana. Zamek, jak większość polskich warowni, nie oparł się potopowi szwedzkiemu, którego sprawcy w 1656 roku wysadzili warownię w powietrze. Pod koniec XVII wieku częściowo odbudował go Jan III Sobieski. Po trzecim rozbiorze Polski zamek znalazł się w granicach Austrii i wtedy właśnie został odbudowany i przeznaczony na cele sądowe i więzienne. Obecnie na Zamku rezydują przedstawiciele Muzeum Okręgowego. Nam udało się dotrzeć na zamkowy dziedziniec, z którego podziwiać można piękną panoramę miasta oraz brzeg rzeki Wisły.Brama do raju
Wizytówką miasta jest Brama Opatowska, która zaprasza do przekroczenia jej progów i podążania wybrukowanymi uliczkami w kierunku rynku i zabytkowego ratusza. Brama Opatowska to "sierota", bo jako jedyna ocalała z całego systemu murów obronnych otaczających kiedyś całe miasto.
Choć samotna, tętni życiem. Przenikają przez nią codziennie rzesze mieszkańców Sandomierza i tłumnie odwiedzających to miasto w okresie letnim turystów. W upalny dzień można zatrzymać się i poszukać wytchnienia w jej cieniu, kupić lokalnego obwarzanka, lub zostać zaczepionym np. przez Pana Śmierć, czego oczywiście nikomu nie życzymy.
I jak się okazuje bardzo malowniczy, zwłaszcza do zdjęć. Jedynym minusem jest fakt, że bardzo ciężko jest uchwycić to miejsce w całej okazałości tak, aby żaden niepożądany gość nie zakłócił nam kadru. Na co dzień bowiem, zwłaszcza w wakacje, miejsce to tętni życiem, kolorem i ruchem. Wprawny obserwator dostrzeże tu kilka ciekawych i zagadkowych elementów. M.in. słoneczny zegar na ścianie Ratusza oraz ... kotwicę zaczepioną o niebo. Ale nie będziemy zabierać Wam frajdy i nie pokażemy jej na zdjęciu. Niech zachęci Was ona do odwiedzenia Sandomierza osobiście!
W czasie naszego urlopu na terenie województwa świętokrzyskiego miały miejsce lokalne podtopienia. W Sandomierzu, nad Wisłą, było to bardzo dobrze widoczne. Zatopiona część pomostu oraz niektóre uliczki promenady dawały obraz tego, jak niebezpieczna może być wezbrana rzeka.
Niezaprzeczalną atrakcją jest także sandomierska Podziemna Trasa Turystyczna, do której można udać się na przykład po zmroku. Prawie pół kilometra podziemnych korytarzy to nie lada gratka dla wielbicieli tego typu atrakcji. Jak się domyślacie i nas nie mogło tam zabraknąć, ale o tym opowiemy Wam przy innej okazji.
A przecież o to na urlopie chodzi najbardziej. Nie uważacie?
Inne ciekawe miejscowości:
Choć samotna, tętni życiem. Przenikają przez nią codziennie rzesze mieszkańców Sandomierza i tłumnie odwiedzających to miasto w okresie letnim turystów. W upalny dzień można zatrzymać się i poszukać wytchnienia w jej cieniu, kupić lokalnego obwarzanka, lub zostać zaczepionym np. przez Pana Śmierć, czego oczywiście nikomu nie życzymy.
Rynek - wizytówka Sandomierza
Od Bramy Opatowskiej prosta już droga na rynek, który jest najwspanialszym zabytkiem Sandomierza. A to dlatego, że zachował się tu średniowieczny układ urbanistyczny, co oznacza, że kształt rynku jest dziś taki, jakim go zbudowano. Nie zniweczyły tego żadne zawieruchy wojenne ani inne nieszczęścia nawiedzające Polskę. Pięknie odrestaurowany, odbudowany, zachęca turystów do zwiedzania.Tu bije serce
Sercem ryneczku jest renesansowy Ratusz. Oryginalna budowla jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich atrakcji. Dodatkowego uroku nadaje jej fakt, że wkomponowana jest w opadającą podłogę rynku. Uroczy zabytek.I jak się okazuje bardzo malowniczy, zwłaszcza do zdjęć. Jedynym minusem jest fakt, że bardzo ciężko jest uchwycić to miejsce w całej okazałości tak, aby żaden niepożądany gość nie zakłócił nam kadru. Na co dzień bowiem, zwłaszcza w wakacje, miejsce to tętni życiem, kolorem i ruchem. Wprawny obserwator dostrzeże tu kilka ciekawych i zagadkowych elementów. M.in. słoneczny zegar na ścianie Ratusza oraz ... kotwicę zaczepioną o niebo. Ale nie będziemy zabierać Wam frajdy i nie pokażemy jej na zdjęciu. Niech zachęci Was ona do odwiedzenia Sandomierza osobiście!
Antropocentryczna myśl przewodnia
To co urzekło nas w Sandomierzu najbardziej to nastawienie na ludzi. Nie znajdziecie tu wszechobecnych oddziałów banków czy innych ubezpieczycieli. Mnóstwo za to knajpek, barów, sklepów z lodami i pamiątkami. Miejsce, w którym naprawdę można wypocząć i wyluzować się w cieniu przepięknych kamieniczek. Uliczki są bardzo malownicze, nic więc dziwnego że przyciągają artystów i malarzy. W Sandomierzu można się zakochać. Choćby siedząc na ławce i podziwiając zabytkową studnię.Coś dla ciała
Z rynku warto przejść kawałek dalej na Mały Rynek. Wesoła fontanna zaprasza w gorący dzień do zamoczenia w niej umęczonych nóg. A gdy zgłodniejemy, nie odchodząc daleko, można skusić się na pizzę z pieca kamiennego.Coś dla ducha
Pewnie mało komu po obfitym obiedzie uda się przecisnąć przez "Ucho Igielne" jak figlarnie nazwano Furtę Dominikańską, którą można wydostać się poza obręb rynku, ale zawsze warto spróbować. To oryginalne rozwiązanie architektoniczne ma być testem na to, czy nasze bogactwo i inne zbytki świata doczesnego nie uniemożliwią nam przeciśnięcia się przez nie do "ziemi obiecanej".Sandomierz nad Wisłą
Na koniec zachęcamy jeszcze do krótkiego spaceru. Mijając zamek można przejść na drugą stronę ulicy i dostać się nad Wisłę. Jest tam ciekawa przystań, gdzie można się zatrzymać, usiąść na ławce, pogapić się na motorówki i podziwiać Sandomierz z nieco innej perspektywy.W czasie naszego urlopu na terenie województwa świętokrzyskiego miały miejsce lokalne podtopienia. W Sandomierzu, nad Wisłą, było to bardzo dobrze widoczne. Zatopiona część pomostu oraz niektóre uliczki promenady dawały obraz tego, jak niebezpieczna może być wezbrana rzeka.
Wierzchołek góry lodowej
Sandomierz kryje w sobie jeszcze wiele tajemnic i zabytków. Podobno łącznie jest ich tam aż 120! Nam udało się odwiedzić i pokazać tylko nieliczne. W Sandomierzu warto zwiedzić także katedrę z XIV wieku z cennymi freskami bizantyjsko-ruskimi, Collegium Gostomianów - gdzie współcześnie funkcjonuje jedna z najstarszych szkół średnich w kraju czy gotycki Dom Długosza, polskiego kronikarza, bogaty w zbiory Muzeum Diecezjalnego.Niezaprzeczalną atrakcją jest także sandomierska Podziemna Trasa Turystyczna, do której można udać się na przykład po zmroku. Prawie pół kilometra podziemnych korytarzy to nie lada gratka dla wielbicieli tego typu atrakcji. Jak się domyślacie i nas nie mogło tam zabraknąć, ale o tym opowiemy Wam przy innej okazji.
Jeszcze więcej atrakcji
Atrakcje Sandomierza długo by jeszcze wymieniać. Jest jeszcze przecież i Zespół klasztorny Dominikanów przy kościele św. Jakuba, i liczne kościoły, i dawna Synagoga, i Spichlerz, i Dzwonnica... A kto to wszystko już zobaczy, ten powinien udać się jeszcze do Wąwozu Królowej Jadwigi a potem na pobliskie Góry Pieprzowe.Jeden dzień to za mało
Nasz dzień w Sandomierzu powoli dobiegł końca. Pozostały rozkoszne wspomnienia oraz lekki niedosyt. Sandomierz to miasto, do którego się wraca, ponieważ można tam znaleźć pozytywny klimat i odpoczynek. Napić się pysznej kawy, poczytać gazetę nad fontanną, zwiedzić galerie z biżuterią, zwłaszcza z krzemienia pasiastego, porobić ujmujące fotografie... Odpocząć.A przecież o to na urlopie chodzi najbardziej. Nie uważacie?
Inne ciekawe miejscowości:
Piękne miasto
OdpowiedzUsuńto jest bardzo odpowiednie słowo :)
Usuńchyba wreszcie się wybiore do sandomierza bo zaczyna być mi wstyd, że jeszcze tam nie zawitałam;)
OdpowiedzUsuńto nie powód do wstydu tylko okazja do ciekawej podróży :) trzymamy kciuki i pozdrawiamy!
Usuńja też byłam w te wakacje w Sandomierzu, rzeczywiście, piękne miasto :) warto tam się zatrzymać na dłużej, prawda?
OdpowiedzUsuńprawda, prawda. my bardzo żałujemy, że na Sandomierz mieliśmy tylko jeden dzień, ale zwykle niestety nasze wycieczki są takie ekspresowe, bo chcemy jak najwięcej zobaczyć i zwiedzić :) mam nadzieję, że do Sandomierza jeszcze wrócimy - tym razem na dłużej :) pozdrawiam!
UsuńDo Sandomierza przyciągnęły mnie ....rękawiczki św. Jadwigi, króla Polski. Piękne, delikatne,"pamiętające" dawne czasy. Całe miasteczko bardzo klimatyczne i godne polecenia.
OdpowiedzUsuńno dobrze, teraz to nas na dobre zaintrygowałaś Iwono - co to są rękawiczki św. Jadwigi?
UsuńRękawiczki które zostawiła św. Jadwiga w podzięce mieszkańcom, za pomoc (chyba pomogli podnieść sanie). Są wykonane z bardzo cienkiego materiału i mieszczą się w łupinie orzecha :) Znajdują się w Muzeum Jana Długosza (pomiędzy Collegium a katedrą).
UsuńKocham ten mój Sandomierz, pamiętam te upalne poranki na starówce kiedy nie było jeszcze turystów ... :)
dziękuję za wyjaśnienie - nie słyszeliśmy wcześniej o rękawiczkach :) teraz wiemy, czego będziemy szukać następnym razem w Sandomierzu - my-turyści :)
UsuńWłaśnie przygotowuję się do tegorocznych wakacji... I po Waszym artykule na pewno zajrzę do Sandomierza (i w wiele innych, ciekawych miejsc w woj. świętokrzyskim). Dziękuję. :)
OdpowiedzUsuńAniu, liczymy na krótką relację po powrocie - gdzie byłaś, co zwiedziłaś, gdzie jeszcze warto pojechać :) udanych wakacji!
UsuńPo zwiedzaniu zapraszam na noclegi Pokoje Gościnne Anna w Sandomierzu. Wysoki standard niska cena .Szczegół na stronie: www.annasandomierz.pl
OdpowiedzUsuńSandomierz jest naprawdę bardzo urokliwy. W te wakacje dotarliśmy tam pierwszy raz i na pewno nie ostatni. Tylko nabraliśmy ochoty na więcej, a czasu mieliśmy równie mało jak wy, bo trzeba było jechać dalej do Kazimierza Dolnego. W przyszłym roku wracamy na wschód na cały urlop, tak nas zauroczył. Fantastyczne miejsca są w naszej Polsce. Naprawdę cudowne! Pozdrawiam serdecznie, Agata
OdpowiedzUsuńodwieczny problem "za mało czasu" :) jak nam w województwie śląskim zabrakło czasu na zwiedzanie, to potem wracaliśmy tam jeszcze 4 razy. i to w ciągu kilku miesięcy :)
UsuńSandomierz jest perełką wśród polskich miast, mimo, że podupadał przez wiele lat, udało mu się zachować swój wyjątkowy charakter i architekturę :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam!
Uwielbiam Sandomierz! Dla mnie to miasto z duszą i klimatem :) Chętnie tam wracam w czasie wakacje, a przy okazji odwiedzam pobliskie Góry Świętokrzyskie :)
OdpowiedzUsuń