Zakochani w podróżach po Polsce, od jakiegoś czasu ze szczególnym zainteresowaniem przyglądamy się temu, co blisko. Mogliście się już przekonać, że ostatnio w naszych głowach głównie Kaszuby. Nie zmienia to faktu, że z przyjemnością wracamy wspomnieniami do wycieczki po Gdańsku. Tej samej, podczas której zwiedzaliśmy Ratusz Głównego Miasta Gdańska, Muzeum Bursztynu czy Dwój Artusa.
Dziś zapraszamy Was do wnętrza Domu Uphagena, a ściślej mówiąc do domu, który kiedyś należał do Johanna Uphagena.
Dom Uphagena to przepiękna, odrestaurowana kamieniczka stojąca przy ul. Długiej 12 w Gdańsku. W sam raz po drodze od Złotej Bramy do fontanny Neptuna. Dlaczego więc nie zapukać i nie zajrzeć? Bilety nie są drogie, a jeśli szczęście dopisze, można trafić na ciekawą wystawę.
We wnętrzu zachwycają głównie odrestaurowane i przepięknie zdobione pokoje, korytarze, salony. W tym salonik z wystawą chińskiej porcelany, dawna herbaciarnia domu, z której okien widać kto wchodził do korytarza.
Całkowicie odrestaurowane wnętrza mieszkalne przenoszą nas w czasie do wieku XVIII i pomagają poznać salonowe zwyczaje bogatych rodzin mieszczańskich. Dom Uphagena to jedyna w Polsce i jedna z niewielu w Europie kamienica pochodząca z tego okresu dostępna do zwiedzania.
Kolory tapet zachwycają. Tak samo ozdobne żyrandole, zegary z kurantem, złote kandelabry, piękne, zabytkowe, drewniane kredensy i sekretarzyki czy wygodne krzesła.
Nie mniej stylowe są korytarze. Goście czekający na przyjęcie w gabinetach właściciela domu na pewno nie nudzili się studiując piękne obrazy, ryciny, czy widok za oknem. W tak pięknie urządzonych wnętrzach nawet czekanie nie dłużyło się za bardzo.
Odwiedzając Dom Uphagena można zaczerpnąć niejednej inspiracji stylistycznej dla naszych własnych mieszkań. Choć powszechnie wiadomo, że przesada szkodzi, nic nie stoi na przeszkodzie, aby "zgapić" niektóre rozwiązania czy motywy. Jak Wam się na przykład podobają drzwi bogato zdobione obrazami z klamką na wysokości oczu?
Interesująca była wizyta w kuchni. Już sobie wyobrażam ten zgiełk, gwar i ciepło oraz zapach dorastającego w piecu ciasta. Ogarnia mnie nostalgia za czasami, gdy przy opalanym drewnem i węglem piecu można było się ogrzać. Dziś kuchnie, choć funkcjonalne, często nie budzą już skojarzeń z utraconym dzieciństwem, spędzanym na babcinym zapiecku.
Kochane czytelniczki, odwiedzając Dom Uphagena z Waszymi ukochanymi mężami, chłopakami, dziadkami czy ojcami, prawdopodobnie nie macie co się nastawiać na długie zwiedzanie.
Mimo wszystko warto tam zajrzeć choć na chwilę, aby podglądać bogate wnętrza domów dawnych Gdańszczan i poczuć ducha minionych epok. Potem zaś śmiało możecie ruszać pod fontannę Neptuna, po drodze zaglądając jeszcze do Muzeum Bursztynu i Katowni, Ratusza Głównego Miasta Gdańska , oraz Dworu Artusa, gdzie czekają na Was kolejne piękne wnętrza!
A może Gdańsk zainspiruje Was nocą?
Zachęcamy wszystkich gorąco do zwiedzania swoich miast, funkcjonujących tam muzeów i odkrywania skarbów, drzemiących w tych niepozornych często przybytkach.
Kto wie co znajdziecie w sąsiedniej kamienicy. Może akurat coś, czego byście się tam nigdy nie spodziewali...
Dziś zapraszamy Was do wnętrza Domu Uphagena, a ściślej mówiąc do domu, który kiedyś należał do Johanna Uphagena.
Dom Uphagena to przepiękna, odrestaurowana kamieniczka stojąca przy ul. Długiej 12 w Gdańsku. W sam raz po drodze od Złotej Bramy do fontanny Neptuna. Dlaczego więc nie zapukać i nie zajrzeć? Bilety nie są drogie, a jeśli szczęście dopisze, można trafić na ciekawą wystawę.
We wnętrzu zachwycają głównie odrestaurowane i przepięknie zdobione pokoje, korytarze, salony. W tym salonik z wystawą chińskiej porcelany, dawna herbaciarnia domu, z której okien widać kto wchodził do korytarza.
Całkowicie odrestaurowane wnętrza mieszkalne przenoszą nas w czasie do wieku XVIII i pomagają poznać salonowe zwyczaje bogatych rodzin mieszczańskich. Dom Uphagena to jedyna w Polsce i jedna z niewielu w Europie kamienica pochodząca z tego okresu dostępna do zwiedzania.
Kolory tapet zachwycają. Tak samo ozdobne żyrandole, zegary z kurantem, złote kandelabry, piękne, zabytkowe, drewniane kredensy i sekretarzyki czy wygodne krzesła.
Nie mniej stylowe są korytarze. Goście czekający na przyjęcie w gabinetach właściciela domu na pewno nie nudzili się studiując piękne obrazy, ryciny, czy widok za oknem. W tak pięknie urządzonych wnętrzach nawet czekanie nie dłużyło się za bardzo.
Odwiedzając Dom Uphagena można zaczerpnąć niejednej inspiracji stylistycznej dla naszych własnych mieszkań. Choć powszechnie wiadomo, że przesada szkodzi, nic nie stoi na przeszkodzie, aby "zgapić" niektóre rozwiązania czy motywy. Jak Wam się na przykład podobają drzwi bogato zdobione obrazami z klamką na wysokości oczu?
Interesująca była wizyta w kuchni. Już sobie wyobrażam ten zgiełk, gwar i ciepło oraz zapach dorastającego w piecu ciasta. Ogarnia mnie nostalgia za czasami, gdy przy opalanym drewnem i węglem piecu można było się ogrzać. Dziś kuchnie, choć funkcjonalne, często nie budzą już skojarzeń z utraconym dzieciństwem, spędzanym na babcinym zapiecku.
Kochane czytelniczki, odwiedzając Dom Uphagena z Waszymi ukochanymi mężami, chłopakami, dziadkami czy ojcami, prawdopodobnie nie macie co się nastawiać na długie zwiedzanie.
Mimo wszystko warto tam zajrzeć choć na chwilę, aby podglądać bogate wnętrza domów dawnych Gdańszczan i poczuć ducha minionych epok. Potem zaś śmiało możecie ruszać pod fontannę Neptuna, po drodze zaglądając jeszcze do Muzeum Bursztynu i Katowni, Ratusza Głównego Miasta Gdańska , oraz Dworu Artusa, gdzie czekają na Was kolejne piękne wnętrza!
A może Gdańsk zainspiruje Was nocą?
Zachęcamy wszystkich gorąco do zwiedzania swoich miast, funkcjonujących tam muzeów i odkrywania skarbów, drzemiących w tych niepozornych często przybytkach.
Kto wie co znajdziecie w sąsiedniej kamienicy. Może akurat coś, czego byście się tam nigdy nie spodziewali...
W Trójmieście dawno nie byłem. Kojarzy mi się z pięknym zabytkowym miastem. Starówka, katedra w Oliwie i wiele innych przepięknych miejsc.
OdpowiedzUsuńw takim razie najwyższy czas odwiedzić Trójmiasto ponownie :) jest tu jeszcze wiele tajemniczych miejsc, w które warto zajrzeć. można się o nich dowiedzieć na przykład śledząc naszego bloga :) zapraszamy i pozdrawiamy!
UsuńSkoro zapraszacie, to koniecznie muszę się wybrać. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie
nie ma na co czekać :) najlepiej we wtorek - to jest dzień darmowego wstępu do Oddziałów Muzeum Historycznego Miasta Gdańska (a więc także do muzeum bursztynu, Dworu Artusa, Ratusza Głównego Miasta Gdańska). polecam!
Usuń:) Może w trakcie Jarmarku Dominikańskiego 2014 tu wpadę, bo tak co roku jedzę z dzieciakami na ten jarmark i tak sobie chodzimi po starówce a do żadnych muzezów i takich tam nic.
OdpowiedzUsuńCzy coś będzie tutaj o Wielkim młynie ? :) bo moja kuzynka jak z nami jechała to zawsze tam chciała iść na zakupy a po nich odpocząć na Internetowej Ławeczce, bo jak mówi obraz z kamery na tą ławeczkę trafia do internetu i można :P siebie zobaczyć tutaj http://www.oiccam.com/webcams/index.html?dabench/
w Wielkim Młynie aktualnie znajduje się wyłącznie centrum handlowe - ale jest pięknie zrobione, ze smakiem :) zachęca do odwiedzin. czy opiszemy? nie wiem - ale to ciekawy pomysł :) do muzeum warto zajść - można zawsze coś ciekawego znaleźć, a nie zawsze się tego po muzeum spodziewamy :) pozdrawiam!
UsuńHey Katarzyno
OdpowiedzUsuńdom ciekawy, a czym zajmował się jego właściciel?
Pomyśl, jak niesłychane mogłoby być odwiedzenie domu Talleyranda gdyby istniał zachowany.
Jan Uphagen w Gdańsku znany jest głównie z tego, że był rajcą gdańskim. ale miał też wiele zainteresowań. był m.in. bibliofilem i historykiem, studiował też prawo i filozofię. jednym słowem - człowiek oświecenia :) na znak protestu przeciwko przyłączeniu Gdańska do Prus w drugim rozbiorze Polski złożył urząd rajcy. a swoją kamienicę w testamencie uczynił muzeum. ciekawa postać :)
Usuń