Pogodę mamy wręcz wymarzoną na realizację naszego urlopowego planu pt. Tydzień na Kaszubach. Nic więc dziwnego, że ponownie zamarzyło mi się morze, a mój Kochany Mąż przystał na ten kaprys i zaproponował piękną nadmorską trasę. Aż się nie chce wierzyć, że to też Kaszuby, a jednak.
Piątek na Kaszubach był dniem, w którym kolejno odkryliśmy pewne bardzo pozytywne miejsce pełne wspaniałych ludzi i inicjatyw, odwiedziliśmy pałac z ciekawą historią, zjedliśmy świeżą smażoną rybkę w małej nadmorskiej miejscowości i przeszliśmy się pieszo cyplem aż do miejsca, gdzie zlewają się wody dwóch zatok.
Nie zastanawiając się długo weszliśmy do środka i na pytanie w czym można nam pomóc odpowiedzieliśmy, że chętnie dowiemy się jakie pozytywne inicjatywy rodzą się w Pucku. Odpowiedź przerosła nasze najśmielsze oczekiwania, a jej zakres i rozmach wręcz nas przytłoczył – w pozytywnym sensie.
Olbrzymia praca wykonywana codziennie przez zgrany zespół przynosi niesamowite pomysły i projekty, o których nie da się opowiedzieć jednym zdaniem. To dlatego postanowiliśmy „Pozytywnym Inicjatywom” poświęcić osobny wpis, który już niedługo znajdziecie na Ruszaj w Drogę!
Dla zaintrygowanych tematem podpowiemy, że to „Pozytywne inicjatywy” tworzą w Pucku program „Pozytywny obywatel”, to jest taki, który potrafi i chce zmieniać miasto składając swoje pomysły do „magicznej” szafy. O szczegółach organizacji oraz jej projektach możecie z wyprzedzeniem już teraz poczytać na stronie internetowej. Chcieliśmy bardzo podziękować wszystkim Paniom z „Pozytywnych Inicjatyw”, które poświęciły nam tyle czasu i opowiedziały o działalności organizacji. Pozdrawiamy i potwierdzamy, że pozostajemy w kontakcie!
Okazało się, że można wejść do dwóch sal po lewej stronie od recepcji, z których druga stanowi bibliotekę. A w bibliotece znajduje się ciekawie opracowana i opisana historia majątków ziemskich Rzucewa i Wejherowa, w tym obecnego pałacu, od najdawniejszych dziejów. Historia jest naprawdę interesująca - pojawiają się w niej m.in. postacie Ernesta, Jana i Jakuba Wejherów, od których pochodzi nazwa dzisiejszej miejscowości Wejherowo.
Jeśli zdecydujecie się wybrać do Rzucewa, zachęcamy do zapoznania się z tą mini-wystawą, a potem koniecznie zejdźcie jeszcze na plażę i pomost. Jest tam uroczo!
Ponieważ jednak nie chcieliśmy wracać do domu, tę noc postanowiliśmy spędzić także na Kaszubach. Zaszyliśmy się w miejscu, do którego nie ma dostępu ani Internet, a czasem nawet i telefon, stąd wpis ten publikujemy dopiero dziś, czyli w sobotę. A dlaczego następnego dnia musieliśmy wstać skoro świt i jaki był temat przewodni soboty na Kaszubach, dowiecie się już z kolejnego posta.
Kolejne wyjątkowe atrakcje już jutro! A czeka nas wyjątkowa wycieczka tematyczna :)
Ciąg dalszy cyklu:
Piątek na Kaszubach był dniem, w którym kolejno odkryliśmy pewne bardzo pozytywne miejsce pełne wspaniałych ludzi i inicjatyw, odwiedziliśmy pałac z ciekawą historią, zjedliśmy świeżą smażoną rybkę w małej nadmorskiej miejscowości i przeszliśmy się pieszo cyplem aż do miejsca, gdzie zlewają się wody dwóch zatok.
Pozytywne Inicjatywy
W Pucku, do którego pojechaliśmy w pierwszej kolejności, idąc ulicą do muzeum trafiliśmy na niewielki budynek z napisem „Pozytywne inicjatywy” – akurat coś dla nas!Nie zastanawiając się długo weszliśmy do środka i na pytanie w czym można nam pomóc odpowiedzieliśmy, że chętnie dowiemy się jakie pozytywne inicjatywy rodzą się w Pucku. Odpowiedź przerosła nasze najśmielsze oczekiwania, a jej zakres i rozmach wręcz nas przytłoczył – w pozytywnym sensie.
Olbrzymia praca wykonywana codziennie przez zgrany zespół przynosi niesamowite pomysły i projekty, o których nie da się opowiedzieć jednym zdaniem. To dlatego postanowiliśmy „Pozytywnym Inicjatywom” poświęcić osobny wpis, który już niedługo znajdziecie na Ruszaj w Drogę!
Dla zaintrygowanych tematem podpowiemy, że to „Pozytywne inicjatywy” tworzą w Pucku program „Pozytywny obywatel”, to jest taki, który potrafi i chce zmieniać miasto składając swoje pomysły do „magicznej” szafy. O szczegółach organizacji oraz jej projektach możecie z wyprzedzeniem już teraz poczytać na stronie internetowej. Chcieliśmy bardzo podziękować wszystkim Paniom z „Pozytywnych Inicjatyw”, które poświęciły nam tyle czasu i opowiedziały o działalności organizacji. Pozdrawiamy i potwierdzamy, że pozostajemy w kontakcie!
Muzeum, lody i tajemniczy przewodnik
Po tak inspirującej wizycie, na zwiedzanie Pucka mieliśmy już naprawdę mało czasu, zwłaszcza że otrzymaliśmy jeszcze kilka poleceń do miejsc wartych zwiedzenia. Zanim ruszyliśmy w dalszą drogę zdążyliśmy jedynie zwiedzić Muzeum Ziemi Puckiej, obfocić zabytkowy rynek, zjeść lokalne lody (a jakże!) i kupić pewien przewodnik, o którym już w kolejnym wpisie. Po czym wpakowaliśmy się w auto i pojechaliśmy do Rzucewa.Pałac, plaża i pomost w Rzucewie
Pewnie niektórzy z Was znają pałac w Rzucewie. Być może niektórzy mieli tam nawet wesele. My pojechaliśmy pierwszy raz, nie wiedząc jeszcze czego się spodziewać, bo słyszeliśmy że obecnie mieści się tam hotel. Pałac jest rzeczywiście oryginalny i nietypowy.Okazało się, że można wejść do dwóch sal po lewej stronie od recepcji, z których druga stanowi bibliotekę. A w bibliotece znajduje się ciekawie opracowana i opisana historia majątków ziemskich Rzucewa i Wejherowa, w tym obecnego pałacu, od najdawniejszych dziejów. Historia jest naprawdę interesująca - pojawiają się w niej m.in. postacie Ernesta, Jana i Jakuba Wejherów, od których pochodzi nazwa dzisiejszej miejscowości Wejherowo.
Jeśli zdecydujecie się wybrać do Rzucewa, zachęcamy do zapoznania się z tą mini-wystawą, a potem koniecznie zejdźcie jeszcze na plażę i pomost. Jest tam uroczo!
Na rybkę do Mechelinek
Po wizycie w Rzucewie czas był najwyższy aby pomyśleć o obiedzie. Od samego początku planowaliśmy na piątek rybę, którą moglibyśmy zjeść w jakimś nadmorskim barze. Polecono nam bar przy samej plaży w Mechelinkach i mimo że do wyboru był jedynie dorsz, nie zawiedliśmy się ani trochę! Kocham takie nadmorsko-kaszubskie klimaty!Zasłużeni dla Morza w Rewie
Ponieważ plaży jeszcze nam było mało, pojechaliśmy do Rewy, gdzie przeszliśmy się Aleją Zasłużonych Ludzi Morza, zakończoną olbrzymim czarnym żeliwnym krzyżem i minąwszy go weszliśmy na Cypel Rewski tzw. Szpërk. Cypel, długości ok. 1 km, rozdziela wody Zatoki Puckiej i Zatoki Gdańskiej. Specyficzne ukształtowanie wybrzeża w Rewie powoduje, że jest to raj dla kitesurferów i windsurferów. Pomimo że to już wrzesień plaża pełna była amatorów wodnych wrażeń. Panował fantastyczny klimat. Do tego przepiękne słońce zachęcało do spacerów. Bajka.Wieczór i noc na Kaszubach
W Rewie zostaliśmy już do końca dnia rozkoszując się widokiem morza, surferów i przycumowanych niedaleko brzegu łodzi. Aż nastał wieczór.Ponieważ jednak nie chcieliśmy wracać do domu, tę noc postanowiliśmy spędzić także na Kaszubach. Zaszyliśmy się w miejscu, do którego nie ma dostępu ani Internet, a czasem nawet i telefon, stąd wpis ten publikujemy dopiero dziś, czyli w sobotę. A dlaczego następnego dnia musieliśmy wstać skoro świt i jaki był temat przewodni soboty na Kaszubach, dowiecie się już z kolejnego posta.
Pomysłów przybywa
Jak sami widzicie, do naszego puchnącego z dnia na dzień przewodnika po Kaszubach, po Gdańsku, ziemi bytowskiej, Klukach i Czołpinie oraz powiecie kartuskim dopisujemy kolejne atrakcje czyli Puck, Rzucewo i Rewa.Kolejne wyjątkowe atrakcje już jutro! A czeka nas wyjątkowa wycieczka tematyczna :)
Ciąg dalszy cyklu:
Bardzo lubię miejsca wymienione w tej trasie :) I ostatnio mi się za nimi nawet stęskniło!
OdpowiedzUsuńMarto Antonino - chyba czas najwyższy odwiedzić je ponownie :) one na pewno też się za Tobą stęskniły i wołają - Marto! przyjedź!
Usuńhehe ;) możliwe, możliwe :D
Usuń