W dzisiejszym odcinku subiektywnego przewodnika zapraszam Was na krótką wycieczkę po centrum Ostrowca Świętokrzyskiego. Jak zwykle będziemy szukać najważniejszych zabytków, symboli miasta oraz pokazywać miejsca, które po prostu przykuły moją uwagę :)
Małe miasteczka mają w sobie coś, co mnie fascynuje. Jest to wrażenie spokoju, który w nich panuje, a którego brak doskwiera w wielkim mieście. Są to także leniwie poruszający się mieszkańcy, małe lokalne sklepy, rynki pozbawione kolorowych szyldów oddziałów banków, kontrastujące ze sobą odnowione ulice i te naznaczone upływającym czasem. Czy taki właśnie jest Ostrowiec Świętokrzyski?
Przejeżdżaliśmy przez to miasto kilka razy w ciągu dnia i niemalże zawsze witał nas sznur aut próbujący przebić się przez most na Alei 3 Maja łączącej dwie części miasta. Większość ulic i dzielnic spowija sieć autobusowa komunikacji miejskiej, a oprócz małych sklepików mamy tu kilka dużych galerii handlowych i hipermarketów. Czy to sprawia już, że możemy go nazwać dużym miastem?
Pozostawmy tę kwestię mieszkańcom Ostrowca. Jak czujecie? Żyjecie w dużym, czy małym mieście?
Bardzo charakterystyczny, czworoboczny rynek, z którego narożników rozpoczynają się miejskie ulice, jak twierdzą przewodniki, to miejsce spotkań mieszkańców. Amatorów spotkań wielu nie zauważyłem. Utkwił mi on w pamięci jako duży, nowocześnie (stylowo?) wybetonowany plac, z miejską fontanną, niemalże pozbawiony zieleni.
Czy jest dzięki temu przyjazny mieszkańcom? Nie jestem pewien. Za to na pewno wdzięcznie prezentuje się przed obiektywem.
Obok rynku, Kolegiata Świętego Michała Archanioła to zdecydowanie najbardziej charakterystyczne miejsce w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Natknąłem się na ciekawą i drobiazgowo udokumentowaną historię kolegiaty i parafii na jej oficjalnej stronie. Wspominany jest tam okres prześladowań parafian za czasów PRL, problemy z przepełnieniem parafii i ciekawa historia na temat budowy kaplicy w dzielnicy Stawki, której nielegalną budowę, mimo wyłączania prądu, gróźb rozbiórki udało się dokończyć i zalegalizować.
Wcale nie zdziwiło mnie, że wejścia do kolegiaty chroniły kraty, do których tradycyjnie już przyczepiona jest puszka do zbierania ofiar na utrzymanie i renowację kościoła. Nie pozostało mi nic innego jak wykonanie zdjęcia pomiędzy metalowymi prętami i ruszenie w poszukiwaniu kolejnych ciekawych miejsc w Ostrowcu.
Małomiasteczkowy charakter Ostrowca niemalże uderza we mnie tuż po drugiej stronie budynku, przed którym stoi papieski pomnik. Cóż za wdzięczna nazwa. Czy na pewno pasuje ona do swojego sąsiada?
Wróćmy do znanych obiektów Ostrowca.
Jak widzicie, kościółek zachwyca także swoim wnętrzem, w przeciwieństwie do dzisiejszych betonowych gigantów.
... lecz zdaje się, że to nie mieszkańcy, a gołębie pełnią wokół niego wartę.
Dla mnie będzie to jeszcze coś innego.
Każdy dzierżący w rękach aparat fotograficzny w pewnym momencie zaczyna widzieć świat kadrami. Krajobrazy, budynki, chmury - wręcz same układają się w głowie, jeszcze przed wyciągnięciem aparatu z sakwy. Tak było i tym razem. Obrazek, który zobaczyłem po wyjściu zza murów kolegiaty uderzył mnie swoją prawdziwością i dosadnością.
To właśnie ten obrazek jest dla mnie najbardziej charakterystycznym miejscem w Ostrowcu Świętokrzyskim i to on zapadł mi najbardziej w pamięci.
Z jednej strony powiewające kościelne flagi i pomnik Papieża, z drugiej kontrast rozpadających się i odnowionych kamienic, małe sklepiki lokalnych przedsiębiorców, sklep z tanimi, włoskimi lodami, leniwie przechadzający się ludzie i samotny ptak szybujący wśród nieziemsko białych chmur.
Właśnie tak zapamiętałem Ostrowiec Świętokrzyski.
A z czym Wam kojarzy się to miasto?
Małe miasteczka mają w sobie coś, co mnie fascynuje. Jest to wrażenie spokoju, który w nich panuje, a którego brak doskwiera w wielkim mieście. Są to także leniwie poruszający się mieszkańcy, małe lokalne sklepy, rynki pozbawione kolorowych szyldów oddziałów banków, kontrastujące ze sobą odnowione ulice i te naznaczone upływającym czasem. Czy taki właśnie jest Ostrowiec Świętokrzyski?
Czy Ostrowiec Świętokrzyski to małe miasto?
Hm, czy Ostrowiec Świętokrzyski to małe miasto? ;) Nie wiem czy wiecie, ale 70 tysięcy mieszkańców czyni go drugim, tuż po Kielcach, największym miastem w województwie świętokrzyskim.Przejeżdżaliśmy przez to miasto kilka razy w ciągu dnia i niemalże zawsze witał nas sznur aut próbujący przebić się przez most na Alei 3 Maja łączącej dwie części miasta. Większość ulic i dzielnic spowija sieć autobusowa komunikacji miejskiej, a oprócz małych sklepików mamy tu kilka dużych galerii handlowych i hipermarketów. Czy to sprawia już, że możemy go nazwać dużym miastem?
Pozostawmy tę kwestię mieszkańcom Ostrowca. Jak czujecie? Żyjecie w dużym, czy małym mieście?
Rynek miejski
Na rynek w Ostrowcu Świętokrzyskim zawitaliśmy jeszcze przed wakacjami, w samo południe. Niebo spowite delikatną letnią mgiełką, śnieżnobiałe chmury, słońce odbijające się na fasadach budynków. Idealne warunki na fotoreportaż.Bardzo charakterystyczny, czworoboczny rynek, z którego narożników rozpoczynają się miejskie ulice, jak twierdzą przewodniki, to miejsce spotkań mieszkańców. Amatorów spotkań wielu nie zauważyłem. Utkwił mi on w pamięci jako duży, nowocześnie (stylowo?) wybetonowany plac, z miejską fontanną, niemalże pozbawiony zieleni.
Czy jest dzięki temu przyjazny mieszkańcom? Nie jestem pewien. Za to na pewno wdzięcznie prezentuje się przed obiektywem.
Kolegiata Świętego Michała Archanioła
Nad rynkiem i jednocześnie nad całym miastem dumnie góruje charakterystyczna Kolegiata Świętego Michała Archanioła.Obok rynku, Kolegiata Świętego Michała Archanioła to zdecydowanie najbardziej charakterystyczne miejsce w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Natknąłem się na ciekawą i drobiazgowo udokumentowaną historię kolegiaty i parafii na jej oficjalnej stronie. Wspominany jest tam okres prześladowań parafian za czasów PRL, problemy z przepełnieniem parafii i ciekawa historia na temat budowy kaplicy w dzielnicy Stawki, której nielegalną budowę, mimo wyłączania prądu, gróźb rozbiórki udało się dokończyć i zalegalizować.
Wcale nie zdziwiło mnie, że wejścia do kolegiaty chroniły kraty, do których tradycyjnie już przyczepiona jest puszka do zbierania ofiar na utrzymanie i renowację kościoła. Nie pozostało mi nic innego jak wykonanie zdjęcia pomiędzy metalowymi prętami i ruszenie w poszukiwaniu kolejnych ciekawych miejsc w Ostrowcu.
Mroczny pomnik ku czci ofiar powstania
Tuż przy kolegiacie znalazłem mroczny pomnik wzniesiony ku czci ofiar Powstania Styczniowego.Małomiasteczkowy klimat
Zaraz obok kolejne miejsce charakterystyczne. A może tradycyjne? Bo czymże byłoby polskie miasto bez pomnika Papieża Polaka?Małomiasteczkowy charakter Ostrowca niemalże uderza we mnie tuż po drugiej stronie budynku, przed którym stoi papieski pomnik. Cóż za wdzięczna nazwa. Czy na pewno pasuje ona do swojego sąsiada?
Postępująca kebabizacja polskich miast
Przy tej okazji nie mogę też nie wspomnieć o postępującym, fenomenalnym zjawisku społecznym: kebabizacji polskich miast. Kebab dołączył już chyba na dobre do grona prawdziwie polskich dań: pierogów ruskich, ryby po grecku, barszczu ukraińskiego, placka po węgiersku i włoskiej pizzy prosto z pieca. Eh."Zamek" Cudak
Cudaka zobaczyliśmy na obrzeżach Ostrowca. Za każdym razem, gdy koło niego przejeżdżaliśmy, nie mogłem wyjść z podziwu dla fantazji pewnego budowniczego. Zresztą sami zobaczcie. Nagle wśród wielu takich samych kamienic wyskakuje taki oto cudak - fabryka materiałów ogniotrwałych ;) Jaki to styl?Wróćmy do znanych obiektów Ostrowca.
Kościół Najświętszego Serca Jezusowego
Ten drewniany kościół, jak twierdzą przewodniki, został zbudowany w poprzednim wieku i nazywany jest kościołem fabrycznym, lub "kościółkiem" i przypomina kościoły zakopiańskie. Tuż przed nim uwagę przykuwa pomnik ku czci pomordowanych w Katyniu i obozach w Związku Radzieckim.Jak widzicie, kościółek zachwyca także swoim wnętrzem, w przeciwieństwie do dzisiejszych betonowych gigantów.
Pomnik na rynku
W zamyśle włodarzy miasta, oprócz miejsca spotkań, rynek ma być także miejscem zadumy. Przykuwającym uwagę elementem jest Pomnik Ostrowczan, zamordowanych w tym miejscu w 1942 roku przez okupantów niemieckich, przedstawiający sznur od szubienicy. Metalowe pręty wychodzące z brukowanego kopca stały się wizytówką ostrowieckiego rynku...... lecz zdaje się, że to nie mieszkańcy, a gołębie pełnią wokół niego wartę.
Co wybierzemy na symbol Ostrowca Świętokrzyskiego?
Czy będzie to rynek, kolegiata, kościółek, miejskie pomniki, czy ptasi wartownicy wokół Miejsca Pamięci Narodowej?Dla mnie będzie to jeszcze coś innego.
Każdy dzierżący w rękach aparat fotograficzny w pewnym momencie zaczyna widzieć świat kadrami. Krajobrazy, budynki, chmury - wręcz same układają się w głowie, jeszcze przed wyciągnięciem aparatu z sakwy. Tak było i tym razem. Obrazek, który zobaczyłem po wyjściu zza murów kolegiaty uderzył mnie swoją prawdziwością i dosadnością.
To właśnie ten obrazek jest dla mnie najbardziej charakterystycznym miejscem w Ostrowcu Świętokrzyskim i to on zapadł mi najbardziej w pamięci.
Z jednej strony powiewające kościelne flagi i pomnik Papieża, z drugiej kontrast rozpadających się i odnowionych kamienic, małe sklepiki lokalnych przedsiębiorców, sklep z tanimi, włoskimi lodami, leniwie przechadzający się ludzie i samotny ptak szybujący wśród nieziemsko białych chmur.
Właśnie tak zapamiętałem Ostrowiec Świętokrzyski.
A z czym Wam kojarzy się to miasto?
Pamiętam, że "uderzyły" mnie zmiany jakie dokonały się w tym mieście. Uporządkowany rynek z przeszłością i teraźniejszością. Na zdjęciach fantastyczne chmury! To nie było takie ładne miast a jest!
OdpowiedzUsuńmy zastaliśmy całkowicie odnowiony rynek i kilka zniszczonych kamienic dokoła, ale samo miasteczko wydało się nam klimatyczne :)
UsuńGenialne niebo! Miasto wydaje się nieciekawe, bardziej zachęcajace miejsca są w jego okolicy (Krzemionki, Bałtów, Ćmielów).
OdpowiedzUsuńmiasto ma charakterystyczny dla siebie klimat. w pozostałych miejscowościach też byliśmy - zwiedzaliśmy głównie atrakcje: Jura Park, Żywe Muzeum Porcelany, kopalnie krzemienia. wspominamy bardzo miło :)
UsuńWg mnie miasto nie ma klimatu, nie mam dla niego serca. Wychowałam się tu, mam stąd fajne wspomnienia, ale to miasto zostało wybudowane przez hutę i razem z nią umiera.
OdpowiedzUsuńRynek to betonowa płyta, a jeszcze niedawno był wyłożony czerwoną kostką. Nikt nie lubi nowej "lepszej wersji".
Cudaczny budynek, jest dość stary, ale odnowiony parę lat dopiero zaczął się rzucać w oczy. W tej okolicy lepsze są mury i napisy na nich. Wciąż z hasłami komunistycznymi zagrzewającymi do pracy. Muszę je uwiecznić.
Przy Michale są lepsze rzeczy niż "Kapeć" jest sexshop bardzo ładnie prezentujący wielki napis z kościołem w tle. Swego czasu była o to afera ;)
Województwo Świętokrzyskie to wiejskie województwo. Żyłam tam prawie 20 lat i nie poznałam go zbyt dobrze. Teraz trochę żałuję, ale może jeszcze kiedyś nadrobię. Miasta nie mają w sobie nic ciekawego. Gdy myślę o tej okolicy widzę pola na pagórkach. Lasy na pagórkach. Zalew w Brodach i Skały w Krynkach. Przylaszczki, których nigdzie nie ma w takiej ilości ;) Jodły i buki parku narodowego. Czarownice z Łysej Góry. Na pewno nie miasta.
Słyszeliśmy pogłoski o kontrowersjach wokół nowego rynku. Chyba w Polsce zapanowała nowa moda - betonowanie skwerów i placów. Widzieliśmy już takie w wielu miejscach w Polsce. Nie wiem co o tym myśleć.
UsuńA jeśli chodzi o "wiejskie województwo" - fakt, jest wiele klimatycznych wsi, małych miasteczek i pięknych krajobrazów. Ma to swój urok - dla szukających odpoczynku od dużych miast może to być bardzo cenne :)
Pozdrawiam!
I to jest prawda. Znam to miasto. Mieszkałem w nim ponad 25 lat. Jednak nic się nie zmieni, jeżeli nie zmienią się ludzie. Mam sentyment do tego miasta, chyba już z racji wieku - 40 lat.
UsuńDla mnie charakterystyczni dla Ostrowca są jego włodarze, tak nieprzyjaznych dla mieszkańców władz chyba nigdzie nie spotkałem. A jeśli chodzi o zdjęcia to jest tam małe przegięcie odnośnie retuszu, aż oczy bolą.
OdpowiedzUsuńNie mieliśmy okazji spotkać się z włodarzami Ostrowca osobiście, więc nie potwierdzimy :)
Usuńa co do obróbki: nie używam żadnych specjalistycznych programów, które mogłyby mocno wplywać na zdjęcia. To co widzisz, to są lepiej lub mniej udane eksperymenty z podstawowymi parametrami zdjęć :) Cały czas się uczę.
Pozdrawiam!
A właśnie teraz miasto się zmienia pod rządami nowego prezydenta. Nareszcie jest ktoś, kto myśli i czuje jak jego mieszkańcy.Tu się urodziłem i kocham to miasto.
UsuńChętnie przyjedziemy za jakiś czas i zobaczymy, co się zmieniło :)
UsuńSklep Kapeć był tam zanim powstał pomnik papieża. To sklep z butami dla dzieci, może dlatego ta fikuśna nazwa ;) Dzieci zawsze dostają tam lizaka . Co do Ostrowca to jest to raczej małe miasto, choć w ciągu dnia zdarzy się korek zwłaszcza na wiadukcie. Ale około godziny 18 ruch zamiera i skupia się wg mnie jedynie przy marketach. Gdy wracam z pracy wieczorem miasto jest zupełnie puste. I szczerze za to je uwielbiam. Można tu w 5-10 minut dojechać w każde miejsce. Z Ostrowca jest dość blisko czy do Warszawy czy do Krakowa wiec od czasu do czasu można wyskoczyć czy to na zakupy lub by poczuć tętniące życiem wielkie miasto. Ale obecnie nie zamieniłabym Ostrowca na żadne inne miejsce do życia. Dla mnie jest ok.
OdpowiedzUsuńdziękujemy za ten komentarz. oby więcej takich zadowolonych mieszkańców! mniejsze miasta mają swój klimat i często są wygodniejsze do życia niż duże metropolie :)
UsuńOpis fajny, choć najbardziej rozbawił mnie fragment o "rynkach pozbawionych kolorowych szyldów oddziałów banków" :) W Ostrowcu 90% lokali przy rynku zajmują oddziały banków :) Jedynym miejscem, które w jakiś sposób ożywia ten pusty plac jest wspaniała lodziarnia, która może śmiało konkurować z krakowskim Tiffanym (a tamte lody ubóstwiam). Mogliście, robiąc zdjęcia, skontrastować trochę senny rynek i kamienice z paskudnymi osiedlami wieżowców z betonowej płyty. Również fajnie wyszłyby Wam fotki na terenach starej huty, gdzie serce krwawi patrząc na ponad stuletnie ogromne hale prężnie niegdyś działającego zakładu, dziś zarastające chaszczami. W okolicy jest za to mnóstwo przyjemnych i fajnych miejsc. Pomijam tu takie plastikowe popkulturowe twory jak tandetny Bałtów. Mamy unikat na skalę światową czyli kopalnię Krzemionki, mamy gienialne ukształtowanie krajobrazu w okolicach wsi Prawęcin, Udziców. Jest najstarsza w Europie Fabryka Porcelany w Ćmielowie, czy miejsce pamięci w Czarnej Glinie poświęcone Dionizemu Czachowskiemu, o którym powinni moim zdaniem obowiązkowo na historii uczyć. Są ruiny zamku Szydłowieckich w Ćmielowie. Niestety cały ruch turystyczny olewa tow wszystko i kieruje się do stworka - Bałtowa. To tak jakby uznać wyższość kunsztu muzycznego disco polo nad Chopinem.
OdpowiedzUsuńJuż jutro wyruszam w drogę w Świętokrzyskie. Będę również w Ostrowcu. Lubię klimat małych miasteczek na wschodzie Polski. Można oderwać się na chwilę od warszawskiego zgiełku. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuń