Co ciekawego ludzie odnajdują w takich atrakcjach jak lokalne festyny i jarmarki? Dlaczego zjeżdżają się na nie tłumnie? I dlaczego nas samych wciągnęła i zaintrygowała ta forma spędzania czasu? O tym wszystkim mieliśmy okazję przekonać się biorąc udział w tegorocznym Świętokrzyskim Jarmarku Agroturystycznym w Tokarni.
Na Świętokrzyski Jarmark Agroturystyczny w Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni trafiliśmy - jak zwykle my - przez przypadek. Wieść gminna niosła, że szykuje się niezła impreza, będzie jedzenie, dużo ludzi i dobra muzyka. Nie mogło nas tam zabraknąć!
W ramach eksperymentu, pokusiliśmy się o nagranie krótkiego materiału filmowego, będącego kompilacją zdjęć, naszej relacji oraz tego, co zarejestrowało oko kamery. To nasza pra-premiera, zarówno jako producentów jak i reporterów, dlatego z nutą niepewności zapraszamy Was na krótką, bo zaledwie kilkuminutową relację z wydarzenia:
Do tego dobór miejsca, w którym można zarówno rozstawić swoje kramy, wyznaczyć scenę, zorganizować koncert, przeprowadzić konkurs czy odprawić mszę świętą.
Objedzeni? Czas więc zrzucić parę kilo. Na przykład próbując swoich sił w strzelaniu z łuku czy rycerskim pojedynku na miecze:
Ale jak się okazało prawdziwą petardą dla uczestników jarmarku była gwiazda wieczoru - zespół Weekend. Tłum szalał z radości :)
Najlepszym dowodem na popularność zespołu jest obrazek, jaki zobaczyliśmy próbując wydostać się z koncertu z powrotem do Trzcianki, w której mieliśmy zakwaterowanie. Korki samochodów ciągnęły się od samych Kielc do Tokarni, ruchem przy wyjeździe z parkingu kierowała policja, a sami kierowcy, nie mogąc znaleźć miejsca, za parking obrali sobie okoliczne pola. I to się nazywa atrakcja!
Dla wszystkich zainteresowanych, którzy chcieliby zobaczyć więcej zdjęć ze Świętokrzyskiego Jarmarku Agroturystycznego w Tokarni odsyłamy do albumu na naszym profilu na Google+
Wszystkie zdjęcia możecie też obejrzeć w pokazie slajdów poniżej:
Inne ciekawe muzea opisane na Ruszaj w Drogę:
Na Świętokrzyski Jarmark Agroturystyczny w Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni trafiliśmy - jak zwykle my - przez przypadek. Wieść gminna niosła, że szykuje się niezła impreza, będzie jedzenie, dużo ludzi i dobra muzyka. Nie mogło nas tam zabraknąć!
Jeśli jarmark - to tylko w Muzeum Wsi Kieleckiej
O tym, dlaczego jarmarki ludowe są tak popularne wśród miejscowej ludności, przekonaliśmy się już na samym początku naszego pobytu w Tokarni. Miejsce na tego typu imprezę wybrano nieprzypadkowe - cóż lepiej nadawałoby się na festyn regionalny jak nie muzeum wsi - wielki skansen ze zrekonstruowanymi chałupami prawdziwej dawnej wsi kieleckiej, o której wkrótce powstanie osobny wpis.Krótka relacja - wielka pra-premiera!
W ramach eksperymentu, pokusiliśmy się o nagranie krótkiego materiału filmowego, będącego kompilacją zdjęć, naszej relacji oraz tego, co zarejestrowało oko kamery. To nasza pra-premiera, zarówno jako producentów jak i reporterów, dlatego z nutą niepewności zapraszamy Was na krótką, bo zaledwie kilkuminutową relację z wydarzenia:
Wino, muzyka i śpiew!
Sami oglądając ten materiał, dochodzimy do wniosku, że odpowiedź na pytanie o atrakcyjność wiejskich festynów jest w gruncie rzeczy dość prosta. To zabawa, swoboda, dobre jedzenie i weseli ludzie. Wszystko to tworzy niepowtarzalny klimat w danym miejscu, w danym czasie.Do tego dobór miejsca, w którym można zarówno rozstawić swoje kramy, wyznaczyć scenę, zorganizować koncert, przeprowadzić konkurs czy odprawić mszę świętą.
Marketing w czerwonych koralach
Na jarmarku świętokrzyskim było kolorowo, wesoło, gwarno i smacznie! Miło było oglądać i rozmawiać z Paniami z kół gospodyń wiejskich, które wyglądały wręcz malowniczo, ubrane w stroje ludowe, lub choćby w czerwone korale. Do tego każda grupa reklamowała swój region, wieś, sołectwo, czy koło. Prawdziwy marketing we współczesnym wydaniu! Tylko brać przykład!Maciej w szponach nałogu
Z nieskrywanym wdziękiem autorki smakowitych ciast zapraszały do skosztowania przygotowanych przez nich smakołyków. Maciej nie mógł się oprzeć żadnej okazji do spróbowania słodkiego smakołyku przygotowanego na tę okazję :)Koncerty zespołów ludowych
Wieś była rozśpiewana i roztańczona! Muzykę słychać było z każdego zakamarka skansenu. Panie dla własnej przyjemności dawały koncerty, a panowie przygrywali na harmonijkach. Było wesoło, gwarno i hucznie!Pierogi mają rogi!
Oprócz degustowania lokalnych potraw i płodów ziemi, był także czas na rozmowy, plotki i wymianę przepisów. Jeśli ktoś chciałby własnoręcznie przygotować takie pierogi jak te przedstawione niżej na zdjęciu, którymi raczyły "Grzybowianki" - zgłaszać się, gdyż posiadam unikalny przepis!Dary natury "nabyte drogą kupna"
Takie jarmarki są fantastyczne także z tego powodu, że przechadzając się wśród kilkudziesięciu stoisk, można spróbować, które pierogi są najlepsze, jaka nalewka najsmaczniejsza, w jaki chleb czy miód warto zainwestować czy jaki ser wyrabiany własną metodą najlepiej nadaje się do spożycia. Można kupować, ale nie trzeba. Wszystkie produkty naturalne, domowe, pyszne! Sami obkupiliśmy się w różne dżemy, chleby, sery, nalewki i inne dary natury.Przez żołądek do wygranej
A zjeść na takim festynie można naprawdę sporo, chodząc przez kilka godzin malowniczymi alejami, co chwila przystając i zagadując z ludźmi. A gdy najemy się już tych wszystkich pierogów, serów i kurczaków, zostajemy zaproszeni na pyszną kawę z termosu i ciasta. A ciast tych stoją niekończące się rzędy. Na koniec człowiek naprawdę już nie wie, które z nich było najlepsze. Co ma powiedzieć jury konkursu na najlepsza potrawę? Jakkolwiek trudne nie stało by przed nimi zadanie, chciałabym kiedyś znaleźć się w takim jury :)Objedzeni? Czas więc zrzucić parę kilo. Na przykład próbując swoich sił w strzelaniu z łuku czy rycerskim pojedynku na miecze:
Konkurs z wiedzy ogólnej o drobiu
Na prawdziwym wiejskim jarmarku nie może zabraknąć porządnego konkursu. Ale nie jakiegoś tam po prostu zwykłego konkursu. Skoro mamy piknik drobiowy, to i konkurs musi być w temacie. A teraz przyznajcie się - kto z Was wie, co to jest pularda? Ha! A uczestnicy konkursu wiedzieli! [najbardziej dociekliwi odpowiedź znajdą w materiale filmowym].Degustacja dźwignią udanej imprezy
Piknik drobiowy z prawdziwego zdarzenia nie obejdzie się także bez degustacji. Przyznam szczerze, że gęsią szyjkę z farszem jadłam pierwszy raz w życiu, podobnie jak pierogi z kaszą jaglaną i drobiem. Przepyszne. Właścicielom "Zagrody Królów" należą się słowa uznania.Weekend na gwiazdę czy Gwiazda na weekend?
Dlaczego jeszcze ludzie uwielbiają festyny i jarmarki? Bo są tam koncerty! I to nie byle jakie. Jako support występowały przez cały dzień orkiestry wiejskie - reprezentowane zarówno przez dorosłych jak i dzieci.Ale jak się okazało prawdziwą petardą dla uczestników jarmarku była gwiazda wieczoru - zespół Weekend. Tłum szalał z radości :)
Najlepszym dowodem na popularność zespołu jest obrazek, jaki zobaczyliśmy próbując wydostać się z koncertu z powrotem do Trzcianki, w której mieliśmy zakwaterowanie. Korki samochodów ciągnęły się od samych Kielc do Tokarni, ruchem przy wyjeździe z parkingu kierowała policja, a sami kierowcy, nie mogąc znaleźć miejsca, za parking obrali sobie okoliczne pola. I to się nazywa atrakcja!
Świat byłby smutny bez jarmarków
Wiemy już za co ludzie kochają festyny. Bo jest wesoło, gwarno, jest jedzenie i alkohol, do tego muzyka, a przede wszystkim - inni ludzie, z którymi można się spotkać i pogadać. I nawet jeśli nigdy nie będziemy zagorzałymi fanami jakichkolwiek jarmarków, to dzięki temu doświadczeniu łatwiej nam zrozumieć, jaka magiczna siła jest mocą sprawczą takich imprez. Jeśli ktoś kiedykolwiek będzie chciał nas zaprosić na taką zabawę - na pewno nie odmówimy :)Dla wszystkich zainteresowanych, którzy chcieliby zobaczyć więcej zdjęć ze Świętokrzyskiego Jarmarku Agroturystycznego w Tokarni odsyłamy do albumu na naszym profilu na Google+
Wszystkie zdjęcia możecie też obejrzeć w pokazie slajdów poniżej:
Inne ciekawe muzea opisane na Ruszaj w Drogę:
Tak - świat byłby smutny bez jarmarków. Myślę, że są ważne zarówno dla mieszkańców jak i przyjeznych!
OdpowiedzUsuńa zwłaszcza dla przyjezdnych! :) a na niedzielę dostaliśmy zaproszenie na kolejny jarmark - będzie dużo jedzenia i - mamy nadzieję, świetna muzyka. No to jedziemy! :)
UsuńBywajac na takich jarmarkach widzimy co minelo bezpowrotnie w naszym zyciu codziennym a szkoda. Zwlaszcza napitkow i jadla.Zdjecia i komentarze jak zwykle swietne.Czekam na dalsze relacje z waszej podrozy.Pozdrawiam Padre.
OdpowiedzUsuńPadre, w najbliższą niedzielę kolejny jarmark - też w Tokarni :) oj będzie się działo, ma być dużo napitków i jadła :) rozhulaliśmy się na tym urlopie :) kolejne relacje już po powrocie! pozdrawiam!
UsuńJarmarki są jak najbardziej potrzebne, pokazują tradycję i dawną kulturę, która w dzisiejszej dobie pędu pomału zanika. Jeżeli ktoś z waz będzie kiedyś na Podlasiu to zapraszam do Hajnówki (niedaleko Białowieży) na Jarmark Żubra.
OdpowiedzUsuńHajnówka - nie zdążyliśmy już zwiedzić, bo w tych okolicach byliśmy bardzo krótko. ale jeśli uda nam się ponownie zawitać w te rejony, to na pewno skorzystamy z zaproszenia :) kiedy odbywa się Jarmark?
Usuń