Pamiętam jeszcze jako małe dziecko krążyłem po osiedlu razem z moją babcią i ciotką zachodząc coraz dalej i dalej, poznając kolejne zakamarki i kolejne dzielnice miasta. Zawsze lubiłem chodzić. Samo chodzenie sprawiało mi niesamowitą przyjemność. Spacerowanie i obserwowanie ludzi, dochodzenie do coraz bardziej odległych miejsc. Jeszcze tego nie rozumiałem, ale teraz wiem, że już wtedy budził się we mnie mały odkrywca.
Skłonność do spacerowania, pozornie bez celu, pozostała we mnie do dziś. Czasem tak mam. Po prostu wstaję, zaczynam iść. Wpatruję się wtedy uważnie we wszystko co dzieje się dookoła. Staję z boku. Obserwuję. Od pewnego czasu zabieram ze sobą aparat i uwieczniam obrazy. Niektóre banalne, a niektóre intrygujące. Zawsze jednak "jakieś".
Ostatnim razem wybrałem się na taki spacer będąc w Łebie i to właśnie od Łeby rozpoczynam mój nowy cykl „subiektywnych przewodników”. Cykl, w których będziecie mogli razem ze mną obserwować okolicę. W poszukiwaniu symboli, charakterystycznych elementów dla danego miejsca.
Zobaczcie co znalazłem w Łebie.
... oraz jego nowoczesnej symboliki w nieco odstraszającej scenerii. Co z nich zostanie dłużej w naszej pamięci?
Zastanawiam się, czy ludzie są naprawdę tak naiwni? Czy faktycznie, kierują się tak prostymi hasłami jak "ostateczna likwidacja" (w domyśle: coroczna), "najtańsze na świecie"? Czy faktycznie jeżdżą do nadmorskich kurortów tylko po to, aby zrobić zakupy i to w sieciówkach, które znamy na codzień?
i czy główną rozrywką dla turystów może być podróż traktorkiem-ciuchcią po mieście?
Mówiąc o ciekawych inicjatywach nie sposób pominąć Alei prezydenckiej. Wzdłuż głównego deptaku w mieście (do którego wrócę za chwilę) umieszczono, wzorem Międzyzdrojów, odciski dłoni, ale tym razem wszystkich prezydentów Polski - włącznie z Jaruzelskim i Kaczorowskim. Niewątpliwie atrakcja przyciągająca turystów i wywołująca kontrowersje. Czy może jednak pretendować do miana symbolu miasta? Szukam dalej.
Kończąc wycieczkę po porcie nie można pominąć jego czysto komercyjnej części. Piękne galeony wożące spragnionych turystów ku otwartemu morzu.
Oddalając się nieco od głównej ulicy oryginalne obrazy wręcz same wychodzą przed mój obiektyw. Niektóre sentymentalne...
... niektóre pokazujące upływ czasu...
... a inne pokazujące wszechobecny konsumpcjonizm.
Czy istnieje jeszcze miejscowość, bez naszego nowego "dania narodowego"?
Wystarczy jednak odejść w innym kierunku, aby ogarnął nas spokój. Tylko głośna muzyka z niedalekiej dyskoteki zakłóca ten obraz. Na szczęście Wy nie musicie tego słuchać. Czujecie ten błogi klimat?
To tyle w ramach pierwszego subiektywnego przewodnika. Czas ruszać dalej, zgłębiać kolejny temat...
A co waszym zdaniem najlepiej opisuje Łebę lub inne nadmorskie kurorty? Może udało mi się to uchwycić na jednym ze zdjęć?
Co można uznać za symbol - charakterystyczny obrazek z Łeby?
(celowo nie wspominam tutaj o wydmach, aby nie zaburzyły nam wyników) :)
Skłonność do spacerowania, pozornie bez celu, pozostała we mnie do dziś. Czasem tak mam. Po prostu wstaję, zaczynam iść. Wpatruję się wtedy uważnie we wszystko co dzieje się dookoła. Staję z boku. Obserwuję. Od pewnego czasu zabieram ze sobą aparat i uwieczniam obrazy. Niektóre banalne, a niektóre intrygujące. Zawsze jednak "jakieś".
Ostatnim razem wybrałem się na taki spacer będąc w Łebie i to właśnie od Łeby rozpoczynam mój nowy cykl „subiektywnych przewodników”. Cykl, w których będziecie mogli razem ze mną obserwować okolicę. W poszukiwaniu symboli, charakterystycznych elementów dla danego miejsca.
Zobaczcie co znalazłem w Łebie.
Subiektywny przewodnik po Łebie
Będąc w nowym miejscu zawsze szukam jego symboli. Najlepiej, aby symbol w pewien sposób odnosił się do jego historii, mieszkańców, ewentualnie gospodarki. Szukam kontrastów. Spacerując po Łebie, znalazłem ich kilka. Zacznijmy od murala, w tradycyjny sposób nawiązującego do historii miasta...... oraz jego nowoczesnej symboliki w nieco odstraszającej scenerii. Co z nich zostanie dłużej w naszej pamięci?
Chińszczyzna, szczekające pieski i cybergaje
Od dłuższego czasu zastanawiam się co myśleć o nadmorskich kurortach. Co myśleć o tych wszystkich straganach, chińskich zabawkach, szczekających pieskach, cybergajach, automatach z pluszakami? Powoli skłaniam się ku kwestii braku dobrego smaku, a przede wszystkim braku pomysłu na promocję. Naprawdę POWOLI. Cały czas to obserwuję, bo z drugiej strony ktoś z tego przecież korzysta. Temat niebanalny.Zastanawiam się, czy ludzie są naprawdę tak naiwni? Czy faktycznie, kierują się tak prostymi hasłami jak "ostateczna likwidacja" (w domyśle: coroczna), "najtańsze na świecie"? Czy faktycznie jeżdżą do nadmorskich kurortów tylko po to, aby zrobić zakupy i to w sieciówkach, które znamy na codzień?
i czy główną rozrywką dla turystów może być podróż traktorkiem-ciuchcią po mieście?
Idę dalej. Szukam pozytywnych emocji.
Projekt skrzynia czasu
Trafiam na bardzo ciekawy projekt, w którym łebianie zebrali materiały i wiadomości dla potomnych, zabezpieczyli w skrzyni i zakopali w samym centrum miasta. Projektowi przewodzi hasło "Dla dzieci naszych dzieci". Skrzynia zakopana w 2004 roku, ma zostać odkopana i uroczyście otwarta w 2104. Gdyby tylko móc doczekać jej otwarcia :) Naprawdę ciekawy projekt. Więcej informacji na stronie serwisu informacyjnego Łeby.Aleja prezydencka
Mówiąc o ciekawych inicjatywach nie sposób pominąć Alei prezydenckiej. Wzdłuż głównego deptaku w mieście (do którego wrócę za chwilę) umieszczono, wzorem Międzyzdrojów, odciski dłoni, ale tym razem wszystkich prezydentów Polski - włącznie z Jaruzelskim i Kaczorowskim. Niewątpliwie atrakcja przyciągająca turystów i wywołująca kontrowersje. Czy może jednak pretendować do miana symbolu miasta? Szukam dalej.
Łebski port
W poszukiwaniu symboli miasta trafiam do portu. Czy rybacy i lokalni rybni przedsiębiorcy mają szansę stać się wyróżnikiem miasta? Patrząc na rolę, jaką odgrywają - zdecydowanie tak.Łeba jest księstwem?
Po całym mieście szukałem jakichkolwiek śladów "Księstwa Łebskiego". O dziwo, znalazłem jedynie mała tablicę informacyjną oraz ten statek. A podobno miał to być kawał ciekawej historii i element promocji miasta. Czyżby kolejny wymysł tylko na papierze?Kończąc wycieczkę po porcie nie można pominąć jego czysto komercyjnej części. Piękne galeony wożące spragnionych turystów ku otwartemu morzu.
Łebska plaża
Tylko ten, co bywa za granicą, na kamienistych plażach jest w stanie docenić nasze, polskie. Złoto-białe, piaszczyste miejsce do wypoczynku. Czy właśnie dzięki temu najpopularniejsze kurorty są przepiełnione gdy pogoda dopisuje? Czy to wystarczy, aby ściągnąć turystów? Tylko dlaczego to morze jest takie zimne?Ulica Kościuszki
Szukając symboli Łeby, nie można zapomnieć o najbardziej charakterystycznym deptaku - ulicy Kościuszki. Przepełniony sklepami spożywczymi, odzieżowymi i pamiątkami. Chyba charakterystyczny obrazek dla każdego kurortu. Z tą różnicą, że te lepiej rozwinięte mają więcej barów, restauracji i.... banków.Oddalając się nieco od głównej ulicy oryginalne obrazy wręcz same wychodzą przed mój obiektyw. Niektóre sentymentalne...
... niektóre pokazujące upływ czasu...
... a inne pokazujące wszechobecny konsumpcjonizm.
Czy istnieje jeszcze miejscowość, bez naszego nowego "dania narodowego"?
Wystarczy jednak odejść w innym kierunku, aby ogarnął nas spokój. Tylko głośna muzyka z niedalekiej dyskoteki zakłóca ten obraz. Na szczęście Wy nie musicie tego słuchać. Czujecie ten błogi klimat?
Osiedle milionerów
Niestety nie znalazłem w sieci żadnych informacji na temat tych wagonów. Jeśli ktoś wie dlaczego to miejsce stało się tak popularne wśród wszystkich fotografów odwiedzających Łebę, proszę o kontakt :)Dworzec kolejowy
Dworce i budynki kolejowe mają pewną magię. Nie mogę przejść obok nich obojętnie. Ubolewam nad tym, że większość z nich popada w ruinę. Ten trzyma się jeszcze w miarę dobrze. Tylko ta noclegownia i okolica za bardzo nie zachęca...Prawdziwe perełki
Na koniec zostawiłem dla Was prawdziwe perełki. Kontrast państwa wyznaniowego i nowoczesnej popkultury.To tyle w ramach pierwszego subiektywnego przewodnika. Czas ruszać dalej, zgłębiać kolejny temat...
A co waszym zdaniem najlepiej opisuje Łebę lub inne nadmorskie kurorty? Może udało mi się to uchwycić na jednym ze zdjęć?
Co można uznać za symbol - charakterystyczny obrazek z Łeby?
- chińszczyzna, tania rozrywka i wyprzedaże
- deptak Kościuszki
- skrzynia czasu
- aleja prezydencka
- port i rybacy
- Księstwo Łeba
- plaża
- dworzec kolejowy
(celowo nie wspominam tutaj o wydmach, aby nie zaburzyły nam wyników) :)
Tematy
Pomorskie
Głosuję za plażą, choć ja jako dziecko poznałam Łebę bo chciałam zobaczyć wydmy a przyjechaliśmy znad jeziora Łebskiego. Ale wtedy miasto rozdzielone kanałem było bardzo rybackie.Lubię Łebę, lubię Ustkę, lubię polskie morze ale nie w sezonie może dlatego, że ta chińszczyzna. Kupuję coś na wyjeździe i owszem ale bursztyny albo magnes na lodówkę, zabieram szum morza nagrany choćby komórką i obrazy pod powiekami. Spacer skrajem morza....fajnie pokazałeś Łebę :), oj ciągnie do morza.
OdpowiedzUsuńjak wilka do lasu :) a my mieszkamy nad morzem, ale spacery tam odbywamy sporadycznie. trochę szkoda - przyjdzie zima, będziemy żałować. za to jesienią i zimą jest mniej turystów, brak chińszczyzny, tylko natura i my :)
UsuńŁeba to jedno z tych miejsc, które udowadniają, że aby zobaczyć i zwiedzać piękne miejsca wcale nie ma potrzeby wyjazdu za granicę naszego kraju:) Byłem już tam kilka razy i z pewnością jeszcze pojadę:)
OdpowiedzUsuńmy chcemy jeszcze na wydmy! i to co najmniej na cały dzień. myślicie, że w te wakacje będzie jeszcze pogoda? zaczęło padać, a lipiec i sierpień też zapowiadają deszczowy...
UsuńPlaża jest cudowna zwłaszcza jak trochę odejdziemy od samego centrum w okolice wydm zwłaszcza. Łebę zwiedziliśmy pod koniec sierpnia i bardzo nam się podobało. Przy okazji pobytu w Łebie zwiedziliśmy też Skansen w Klukach i latarnię w Czołpinie. Piękny widok z latarni i sam spacer do niej bardzo przyjemny. Wakacje się skończyły a wspomnienia i fotki pozostały. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńskansen w Klukach i plażę w Czołpinie zwiedziliśmy w czasie naszej akcji "Tydzień na Kaszubach" (choć dziś nie jest to już w granicach Kaszub:)).
Usuńhttp://www.ruszajwdroge.pl/2013/09/czy-kluki-i-czolpino-to-jeszcze-kaszuby.html
okolice piękne. plaża cudowna! wspomnienia pozostają :)
no to facet "jedzie" po Łebie równo... pełen pesymizmu ten Pan niby redaktor czy fotograf... nieważne... optymizmu trochę człowieku. Niestety jest coraz więcej Polaków, którzy widzą tylko złe strony wszędzie wkoło i uwielbiają to krytykować a szczególnie w internecie. Dużo jest prawdy w tym co pisał ten Pan ale zdecydowanie trochę przesadnie to opisał... Pozytywu trochę proszę Pana.........
OdpowiedzUsuńjak sama nazwa artykułu wskazuje, jest to subiektywny opis, a każdy ma prawo do takich odczuć, jakie akurat go nachodzą. ale chętnie poczytamy i obejrzymy bardziej optymistyczne publikacje - poprosimy tylko o linka. zapraszamy także do przeczytania innych naszych postów, w których jest więcej poszukiwanego optymizmu i pozytywu. pozdrawiamy!
Usuńzgadzam się, czytam takie blogi i coraz częściej odnoszę wrażenie że autorzy w ten sposób nieświadomie się wywyższają. W artykule co i rusz poruszana jest kwestia tego że ludzie lubią cybergaje, badziewie i stragany. Co to Pana obchodzi? Po co zwraca Pan na to uwagę i traci niepotrzebnie dobrą energię? Ja też uważam że to szajs ale przechodzę obok tego i nie tracę nerwów na to że inni mają takie preferencje. Poza tym proszę zauważyć że znaczna większość Polaków nie jest bogaczami. Kogo stac ten jedzie za granicę a nad Bałtykiem największą grupą są tacy ludzie których po prostu nie stać na wakacje za granicą a więc nie stać ich też na oryginalne pamiątki czy wyszukane atrakcje, zadowalają się więc badziewiem. No bo czego oczekiwać? że ludzie będą na straganach chcieli podczas wakacji kupować płyty z muzyką Mozarta albo Bacha? Proszę pozwolić ludziom na rozrywki na miarę swoich potrzeb i kieszeni a samemu proszę skupić się na sobie. Moim zdaniem Łeba oferuje coś dla każdego.
UsuńMoim zdaniem Łeba jest najładniejszym i najlepszym polskim kurortem. Zdjęcia są beznadziejne, stare i w ogóle nie oddają uroku Łeby.
OdpowiedzUsuńzdjęcia są robione w maju zeszłego roku, więc nie są stare. mi się podobają, ale wiadomo, że każdy ma prawo do swojego zdania. zarówno co do zdjęć, jak i opisywanych miejsc. fakt, Łeba to urocza miejscowość. nam się w sumie też podobało, choć byliśmy na krótko, w zasadzie tylko "przejazdem". dziękujemy za komentarz i pozdrawiamy!
Usuńzgadzam się ze stwierdzeniami opisującymi letnią Łebę jako mekkę sezonowej wyprzedaży zalewanej chińskim badziewiem ... ale tak jest wszędzie, gdziekolwiek człowiek nie zawita. Jedyne czego brakuje to prezencji w tym wszystkim. Nie możemy hejtować ludzi za to co sprzedają, ale za to w jaki sposób to robią. Zresztą gdyby nie było zbytu na takie artykuły, nie powstawałyby kolejne "sklepy" ... wróć "stoiska" ze szmelcem. Mnie osobiście strasznie denerwuje brak kontroli nad powstawaniem tego typu działalności, wkurza mnie również fakt braku zaangażowania miasta w ściąganie pieniąż... turystów do miasta (większość atrakcji została stworzona przez prywatnych inwestorów). Imprezy pod hasłem "Dzień Łeby", "...Ryby", "... Rybaka", "... Zdzicha", "Parada Księstwa ..." czy jak tam ktoś to nazwał nie sprawiają że Łebę odwiedzają turyści. Właściwie bardziej chodzi mi o ich rozmach - a raczej jego brak. Ludzie przyjeżdżają do NAS, bo mamy niezaprzeczalnie najlepsze plaże w Polsce, co dodatkowo przy tak malowniczym położeniu sprawia że to miasto żyje w wakacje. Dlaczego w takim razie miasto nie jest atrakcyjne dla organizatorów wielkich przedsięwzięć?
OdpowiedzUsuńi to jest bardzo dobre pytanie! właśnie o to chodzi - w Polsce są przepiękne plaże! w Grecji czy Hiszpanii też jest pełno takich stoisk z tzw. byleczym, plastikowe, szmaciane - różne. ale sposób prezentacji na stoiskach nie jest tak nachalny i zachęca do zakupów raczej pięknym otoczeniem, a nie krzykliwą reklamą. może to jest jakiś trop dla przedsiębiorców handlujących takimi rzeczami w Polsce?
UsuńNo i po tym pseudo-przewodniku przestałem Was lubić. Tak jak ceniłem Was za to co robicie i chętnie śledziłem Wasze podróże, tak teraz nie mogę uwierzyć, jak ludzie pełni pozytywnej energii mogli wydać taki paszkwil o jednym z najpiękniejszych polskich kurortów?! Mieliście gorsze dni, czy zaraziliście się zgorzkniałością polityczną? Przecież w Łebie jest tyle pięknych miejsc, które można pokazać (sfotografować). Po co zatem pokazywać niedoskonałości, które zresztą są w każdej miejscowości? Pokazujecie brudne mury na peryferiach i nazywacie to "symbolami miasta"?? A jak idziecie do znajomych to też potem wypominacie im nie wytarte kurze pod szafkami? Dlaczego nie pokazujecie śmietników w Gdańsku lub w Krakowie, czy w Zakopanem? Po prawdziwych podróżnikach spodziewałem się więcej profesjonalizmu i dobrego smaku. Lepiej usunąć ten żenujący post niż chwalić się nim w "przewodniku".
OdpowiedzUsuńWspaniały komentarz :) Dziękuję! Potwierdza to co robimy na co dzień i kierunek, który sobie obraliśmy :)
UsuńA zdania od 2013 roku w sprawie Łeby niestety nadal nie zmieniłem - to zasypany kiczem i tanią rozrywką kurort, który marnuje swój potencjał. Mimo wszystko, trzymam za Łebę kciuki. Może się kiedyś wybudzi.
dobry przewodnik, Łeba faktycznie nie ma stylu, czegoś co by utkwilo w pamieci. Sezonowe stragany, reklamy są raczej szpetne i psują widok tak samo jak parawany na plaży. Ale plaża, pobliskie wydmy i bar Laguna w Nowecinie k. Leby sprawiają, że warto przyjechać, byłem 5 razy.
OdpowiedzUsuńA ja uwazam, ze autor opisal Łebę w sposob zartobliwy, w ogole nie odczulam zadnego hejtu. Ja tam sie usmialam :) Troche poczucia humoru, ludziska kochani! Wszyscy wiemy ze Łeba ma swoj urok i juz.A te inne mniej fajne aspekty to niestety prawda,uwazam, ze trafnie i smiesznie uchwycone.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe wagony mieszkalne to w sumie są wagony turystyczne.Jak byłem mały to moja babcia była tam zarządcą i odpowiadała między innymi za robienie zapasów środków higienicznych,czystość wagonów,pryszniców,(obsługa bojlera) i ogólnie terenu.Dzieki temu rodzice nie musieli zapłacić ani złotówki za zakwaterowanie jako,że jeden z tych wagonów był do dyspozycji mojej babci.Ogólnie fajna sprawa fakt luksusów nie było,ale na co i komu one były potrzebne ? Toalety,prysznice były,łóżka do spania również,kuchenka,dworzec pod samym nosem też a i tak człowiek zainteresowany był tylko pójściem na plażę.
OdpowiedzUsuń