Zamek Będzin był drugim obiektem, który zwiedziliśmy drugiego dnia rajdu po zamkach jury krakowsko-częstochowskiej. Po zrujnowanym Rabsztynie, oddalonym o około 40 kilometrów, skromny, odbudowany Będzin był dla nas pozytywną odmianą. Swój obecny wygląd zawdzięcza odbudowie i rekonstrukcji przeprowadzonej w latach 1952-56.
Charakterystyczna dla zamku cylindryczna wieża jest najstarszą częścią zamku górnego i pełniła rolę obserwacyjną i więzienną. Obecnie znajduje się na niej taras widokowy. Tuż obok stoi baszta czworoboczna wraz z budynkiem mieszkalnym, w których zlokalizowany jest obecnie oddział Muzeum Zagłębia.
Jak wszystkie zamki na Jurze, Będzin także ucierpiał znacznie podczas potopu szwedzkiego, po którym popadł w całkowitą ruinę.
W XIX wieku podjęto próbę jego odbudowy, jednak do dzisiaj nie wiadomo jak ona się skończyła. Dopiero powstałe w 1918 roku Towarzystwo Opieki nad Górą Zamkową w Będzinie podjęło próbę odbudowy warowni wykupując teren i zabezpieczając ruinę. Po drugiej wojnie światowej powstał Komitet Odbudowy Zamku, który doprowadził do odbudowania zamku w latach 1952-56.
(Gwoli ścisłości, Będzin znajduje się poza oficjalnymi granicami Jury, w bliskim sąsiedztwie Chorzowa i Dąbrowy Górniczej. Zwiedzaliśmy go jednak razem z innymi zamkami na szlaku)
Rycinę przedstawiającą trzy linie fortyfikacji znalazłem w muzeum zamkowym:
W muzeum zamkowym można także zobaczyć pięknie wykonaną makietę Zamku Będzin z tego samego okresu co rycina, także pokazującą podział zamku i mury obronne.
W rzeczywistości, dzisiaj wygląda to tak:
Dookoła Zamku można zaobserwować także pozostałości murów obronnych zamku dolnego.
Dziedziniec wewnętrzny zamku górnego jest bardzo mały, przez co nie udało mi się zrobić żadnego reprezentacyjnego zdjęcia. Nie mieścił mi się on w żaden ciekawy sposób w kadrze ;) Dopiero dwa zdjęcia amatorsko połączone w panoramę dały radę przedstawić wnętrze.
Na zdjęciu z panoramy dziedzińca widać po prawej stronie wejście do baszty czworobocznej i oddziału muzeum, a po lewej stronie wejście do cylindrycznej wieży widokowej.
Białe namioty oprócz funkcji wybitnie szpecącej dziedziniec mieszczą stoły, przy których można napić się czegoś rozgrzewającego z zamkowej kawiarni.
Podczas gdy Kasia upajała się napojem kawowym, ja załapałem się na inscenizację bractwa rycerskiego Będzin zorganizowaną dla grupy emerytów odwiedzającej zamek.
[nawiasem mówiąc jest to chyba najgorsze co może się zdarzyć, gdy ktoś ma w takiej chwili ochotę na kawę. 20 kaw i herbat dla grupy potrafi skutecznie zablokować kuchnię obsługiwaną przez dzielnego rycerza :) Kasia jednak była bardzo cierpliwa i dzielnie czekała na swoją kolej podczas gdy ja poznawałem rycerskie obyczaje]
We wspomnianym już muzeum zamkowym, oprócz makiet i historii zamku możemy zapoznać się z całkiem pokaźną wystawą militariów rozmieszczoną na 3 piętrach baszty.
Poza typowo miejskimi widokami, czyli blokowiskiem mnie zainteresowało szczególnie jedno z najdziwniejszych rond jakie kiedykolwiek widziałem. Ciekaw jestem jak długo mieszkańcy musieli się przyzwyczajać do jego organizacji ruchu? Kto to wymyślił ?
I jeszcze jedna fotka tego ronda z panoramą miasta w tle.
Charakterystyczna dla zamku cylindryczna wieża jest najstarszą częścią zamku górnego i pełniła rolę obserwacyjną i więzienną. Obecnie znajduje się na niej taras widokowy. Tuż obok stoi baszta czworoboczna wraz z budynkiem mieszkalnym, w których zlokalizowany jest obecnie oddział Muzeum Zagłębia.
Historia Zamku Będzin
Zamek Będzin pochodzi z XIV wieku, jednak ślady osadnictwa na jego wzgórzu sięgają VII wieku p.n.e. i kultury łużyckiej. Istniał tu także wcześniej drewniano-ziemny gród, który spalili Tatarzy w 1241 r.Jak wszystkie zamki na Jurze, Będzin także ucierpiał znacznie podczas potopu szwedzkiego, po którym popadł w całkowitą ruinę.
W XIX wieku podjęto próbę jego odbudowy, jednak do dzisiaj nie wiadomo jak ona się skończyła. Dopiero powstałe w 1918 roku Towarzystwo Opieki nad Górą Zamkową w Będzinie podjęło próbę odbudowy warowni wykupując teren i zabezpieczając ruinę. Po drugiej wojnie światowej powstał Komitet Odbudowy Zamku, który doprowadził do odbudowania zamku w latach 1952-56.
(Gwoli ścisłości, Będzin znajduje się poza oficjalnymi granicami Jury, w bliskim sąsiedztwie Chorzowa i Dąbrowy Górniczej. Zwiedzaliśmy go jednak razem z innymi zamkami na szlaku)
Budowa zamku
Zamek posiada podwójną linię murów obronnych. Na zamku dolnym rozmieszczone były drewniane budynki gospodarcze, wieża bramna oraz czworoboczna baszta, po której zostały dzisiaj już tylko fundamenty. Trzecia linia murów obronnych połączona była z fortyfikacjami miejskimi Będzina.Rycinę przedstawiającą trzy linie fortyfikacji znalazłem w muzeum zamkowym:
W muzeum zamkowym można także zobaczyć pięknie wykonaną makietę Zamku Będzin z tego samego okresu co rycina, także pokazującą podział zamku i mury obronne.
W rzeczywistości, dzisiaj wygląda to tak:
Dookoła Zamku można zaobserwować także pozostałości murów obronnych zamku dolnego.
Dziedziniec wewnętrzny zamku górnego jest bardzo mały, przez co nie udało mi się zrobić żadnego reprezentacyjnego zdjęcia. Nie mieścił mi się on w żaden ciekawy sposób w kadrze ;) Dopiero dwa zdjęcia amatorsko połączone w panoramę dały radę przedstawić wnętrze.
Na zdjęciu z panoramy dziedzińca widać po prawej stronie wejście do baszty czworobocznej i oddziału muzeum, a po lewej stronie wejście do cylindrycznej wieży widokowej.
Białe namioty oprócz funkcji wybitnie szpecącej dziedziniec mieszczą stoły, przy których można napić się czegoś rozgrzewającego z zamkowej kawiarni.
Podczas gdy Kasia upajała się napojem kawowym, ja załapałem się na inscenizację bractwa rycerskiego Będzin zorganizowaną dla grupy emerytów odwiedzającej zamek.
[nawiasem mówiąc jest to chyba najgorsze co może się zdarzyć, gdy ktoś ma w takiej chwili ochotę na kawę. 20 kaw i herbat dla grupy potrafi skutecznie zablokować kuchnię obsługiwaną przez dzielnego rycerza :) Kasia jednak była bardzo cierpliwa i dzielnie czekała na swoją kolej podczas gdy ja poznawałem rycerskie obyczaje]
We wspomnianym już muzeum zamkowym, oprócz makiet i historii zamku możemy zapoznać się z całkiem pokaźną wystawą militariów rozmieszczoną na 3 piętrach baszty.
Wieża widokowa
Za dodatkową opłatą można wspiąć się po krętych schodach na basztę widokową, gdzie zobaczymy całkiem przyjemną panoramę Będzina.Poza typowo miejskimi widokami, czyli blokowiskiem mnie zainteresowało szczególnie jedno z najdziwniejszych rond jakie kiedykolwiek widziałem. Ciekaw jestem jak długo mieszkańcy musieli się przyzwyczajać do jego organizacji ruchu? Kto to wymyślił ?
I jeszcze jedna fotka tego ronda z panoramą miasta w tle.
Makieta Zamku Będzin
Makietę Zamku Będzin można także napotkać w Muzeum Zamków Jurajskich w Ogrodzieńcu. Obiecałem, że w każdym opisywanym zamku na jurze krakowsko-częstochowskiej będę umieszczać ich repliki, tak więc dotrzymuję swojego słowa:A wy co sądzicie o zamku w Będzinie ? Władze PRL tym razem ukazały się z zupełnie innej, nie niszczycielskiej strony odbudowując ten zamek :)
Mnie najbardziej podobało się muzeum broni - były tam naprawdę bogate zbiory oraz zdjęcia i relacje z imprez Bractwa Kurkowego (?); hmm... może to są jeszcze ciągotki z czasów, gdy byłam członkiem klubu strzeleckiego :)
OdpowiedzUsuńCześć, polecam w chwili obecnej odwiedzić zamek przy okazji wizyty na Śląsku. Park na górze zamkowe - za zamkiem - odrestaurowano i spacer tam jest miłą formą odpoczynku. Otwarto też lochy pod górą zamkową. Rondo, o którym pisaliście to tzw. nerka - rondo na którym można wpaść 3 razy pod ten sam tramwaj ;) Pomimo tego, iż dla nowo przybyłych jest on problemem, fantastycznie upłynnia ruch. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńi pomyśleć, że dla niektórych wyzwaniem jest rondo turbinowe niedaleko lotniska w Gdańsku... :)
Usuń25 lat temu zadalem to samo pytanie: Kto zaakceptowal project I wykonal ' nerke' w Bedzinie? To rondo to jest koszmar. Jezeli jestes obcokrajowcem I nie wiesz jak masz wjechac I wyjechac z tego ronda to mozesz byc zabity albo zabic kogos nie mowiac o tym, ze musisz jeszcze uwazac na tramway, ktory jedzie sobie przez to rondo. Good job project and investment people
OdpowiedzUsuńhahaha! chyba wszyscy myślą to samo o tej nerce. przejeżdżaliśmy przez nią ostatnio będąc w Będzinie. całe szczęście, że nie jechał tramwaj, bo nawet nie zauważyliśmy torów. to jest autentycznie zjawisko na skalę Polski :)
Usuń