Cofniemy się w czasie do naszego ostatniego urlopu i wizyty na Jurze Krakowsko-Czestochowskiej – miejsca, które zapada w pamięć. Nawet gdy zwiedza się je w tak ekstremalnym tempie jak my :)
Początkowo, gdy wyjeżdżaliśmy na urlop, ideę zwiedzenia większości zamków na Jurze Kasia uważała za iście szaleńczą i niemożliwą do wykonania w tak krótkim czasie. Dała się jednak przekonać do rajdu po okolicznych zamkach i zafascynować ich odkrywaniem.
Na Jurze byliśmy zaledwie tydzień. Na szczęście pogoda nam dopisała. Mogliśmy zwiedzić niemalże całą okolicę, a podkręcenie tempa umożliwiło odwiedzenie wszystkich zamków Jury, zejście do najważniejszych jaskiń, a także złapanie chwili upragnionego oddechu.
Naszą bazę wypadową stanowił pensjonat Opalówki w Ojcowie
Wybór samego Ojcowa nie był zbytnio trafiony jeśli chodzi o położenie na Jurze . Do zamków położonych w jej północnej części trzeba było nadrobić trochę drogi – jednego dnia potrafiliśmy przejechać 200 kilometrów.
Nocowanie w samym centrum Ojcowskiego Parku Narodowego ze słynnymi ostańcami skalnymi, wąwozami i jaskiniami wynagradzało jednak tę niedogodność. Będąc na Jurze, nie można przecież tego miejsca przegapić! Tym razem piękno natury i klimat wygrały z wygodą ;)
W kolejnych wpisach będę przedstawiać szczegółowo zwiedzone atrakcje. Poniżej rozpisałem plan naszego pobytu w Jurze. Może zainspiruje on kogoś do przybycia w te okolice? :)
W siedem dni można spokojnie zwiedzić najważniejsze atrakcje Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Osoby z nieograniczoną energią mogą wzbogacić program o wycieczki rowerowe po Parku Ojcowskim.
Zaproponowany przeze mnie trzydniowy rajd jest dość intensywny i męczący. (Kasia nadal puka się w głowę na myśl, że dała się na niego namówić). Nie mniej jednak polecam właśnie taką formę i plan zwiedzania. Dostarcza wielu wrażeń – można przede wszystkim porównać wygląd i stan wszystkich zamków, ale też znaleźć czas na chwilę refleksji i oddechu na łonie natury.
Więcej w tym temacie:
c.d.n.
Początkowo, gdy wyjeżdżaliśmy na urlop, ideę zwiedzenia większości zamków na Jurze Kasia uważała za iście szaleńczą i niemożliwą do wykonania w tak krótkim czasie. Dała się jednak przekonać do rajdu po okolicznych zamkach i zafascynować ich odkrywaniem.
Na Jurze byliśmy zaledwie tydzień. Na szczęście pogoda nam dopisała. Mogliśmy zwiedzić niemalże całą okolicę, a podkręcenie tempa umożliwiło odwiedzenie wszystkich zamków Jury, zejście do najważniejszych jaskiń, a także złapanie chwili upragnionego oddechu.
Naszą bazę wypadową stanowił pensjonat Opalówki w Ojcowie
Wybór samego Ojcowa nie był zbytnio trafiony jeśli chodzi o położenie na Jurze . Do zamków położonych w jej północnej części trzeba było nadrobić trochę drogi – jednego dnia potrafiliśmy przejechać 200 kilometrów.
Nocowanie w samym centrum Ojcowskiego Parku Narodowego ze słynnymi ostańcami skalnymi, wąwozami i jaskiniami wynagradzało jednak tę niedogodność. Będąc na Jurze, nie można przecież tego miejsca przegapić! Tym razem piękno natury i klimat wygrały z wygodą ;)
W kolejnych wpisach będę przedstawiać szczegółowo zwiedzone atrakcje. Poniżej rozpisałem plan naszego pobytu w Jurze. Może zainspiruje on kogoś do przybycia w te okolice? :)
Dzień 1. (niedziela)
Do Jury zajechaliśmy po dość intensywnym tygodniu w Bieszczadach, dlatego też pierwszy dzień spędziliśmy na odpoczynku i zwiedzaniu Ojcowa
Dzień 2 (poniedziałek)
Zwiedzanie jaskiń w okolicach Ojcowa – Jaskinia Nietoperzowa, Jaskinia Wierzchowska Górna, Jaskinia Łokietka. (można też zwiedzić Jaskinię Ciemną, o ile nas wpuści przewodnik)
Dzień 3 (wtorek)
Pierwszy dzień rajdu po zamkach: Zamek Ogrodzieniec, Park Miniatur Ogrodzieniec, Gród Obronny na Górze Birów, Smoleń, Bydlin. Po drodze warto zobaczyć Pustynię Błędowską
Dzień 4 (środa)
Drugi dzień rajdu po zamkach: Rabsztyn, Będzin, Zamek Siewierz, Atrakcje gminy Siewierz, Bobolice, Mirów, Morsko.
Dzień 5 (czwartek)
Trzeci i ostatni dzień intensywnego rajdu po zamkach: Korzkiew, Tenczyn, Lipowiec. (tutaj proponuję pojechać jeszcze na Zamek Olsztyn)
Dzień 6 (piątek)
Czas na relaks, czyli wizyta w Muzeum Ojcowskiego Parku Narodowego oraz na Zamku Ojców.
Dzień 7 (sobota)
Zamek Pieskowa Skała
Dzień 8 (niedziela)
Powrót do domu –zajechaliśmy jeszcze po drodze na Zamek Olsztyn. Żałowaliśmy, że na tak krótko.
W siedem dni można spokojnie zwiedzić najważniejsze atrakcje Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Osoby z nieograniczoną energią mogą wzbogacić program o wycieczki rowerowe po Parku Ojcowskim.
Zaproponowany przeze mnie trzydniowy rajd jest dość intensywny i męczący. (Kasia nadal puka się w głowę na myśl, że dała się na niego namówić). Nie mniej jednak polecam właśnie taką formę i plan zwiedzania. Dostarcza wielu wrażeń – można przede wszystkim porównać wygląd i stan wszystkich zamków, ale też znaleźć czas na chwilę refleksji i oddechu na łonie natury.
Więcej w tym temacie:
- fraszka Kasi opisującej nasz urlop,
- Znaleziska w krzywym zwierciadle
- Nie spać, zwiedzać! - czyli rajd po zamkach jury
- Specyficzny klimat Ojcowa
c.d.n.
Lubię czytać takie opowieści, muszę się wybrać w tamte rejony. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam :) Ojców i okolice to bardzo ciekawe miejsce dla rowerzysty.
OdpowiedzUsuńbyłem tam ale nie udało mi się zwiedzić wszystkiego-śżkoda? Ale polecam!!!!
OdpowiedzUsuńzwiedzenie wszystkiego za jednym razem jest po prostu niemożliwe :)
UsuńA oprócz Ojcowa gdzie poleca Pan nocleg?
OdpowiedzUsuń