O jednym z najciekawszych zamków, jaki udało nam się odwiedzić wspominałem w ostatnim wpisie na temat Zamku Bolków. Czas na kilka informacji na jego temat.
Na Zamek Grodziec natknęliśmy się całkiem przypadkowo podczas naszego ostatniego urlopu w Szklarskiej Porębie. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że najlepszym źródłem wiedzy o okolicznych atrakcjach są ulotki w punktach informacji turystycznej. Nie pamiętam dokładnie, gdzie znaleźliśmy skromną ulotkę Zamku Grodziec. Coś mnie w niej już od początku zainspirowało. Zobaczcie sami.
Niemal wszystkie przewodniki, które mamy albo nie piszą nic o tym Zamku, albo bardzo mało, wspominając tylko, że jest to główna atrakcja turystyczna regionu. Podobnie w sieci: mam wrażenie, że Zamek jest zbyt mało znany i nie reklamowany.
Po powrocie do kwatery okazało się oczywiście, że Zamek położony jest dość daleko od atrakcji, które planowaliśmy zwiedzić. Ni w ząb nie pasował do żadnej planowanej wycieczki. Uparłem się jednak, że ten Zamek ma coś w sobie i stworzyłem na miejscu jedną z ciekawszych, choć dalekich wycieczek (200 km samochodem).
Wycieczka składała się przede wszystkim z 3 głównych atrakcji: Zamku w Bolkowie, Zamku w Grodźcu, jak i Wieży Mieszkalnej w Siedlęcinie. Tą ostatnią odkryłem także dzięki znalezionej ulotce ;) Mieliśmy jeszcze zatrzymać się w Jaworze i Złotoryi, jednak czas nam nie pozwolił.
Wróćmy jednak do Zamku Grodziec. Był on ostatnią planowaną atrakcją wycieczki, oddaloną o ponad 60 km od Bolkowa. Pogoda nam nie dopisywała, było pochmurno, ponuro i pieruńsko zimno. Perspektywa spędzenia ponad godziny w aucie niemal przekonała nas do zmiany planów i podarowania sobie tego zamku. Na szczęście nie poddaliśmy się i w kiepskich warunkach dojechaliśmy do niego po niecałej godzinie.
Dojazd do Zamku był kiepsko oznaczony. Chwilę błądziliśmy po okolicznych miejscowościach (mniemam, że jakiś dowcipniś przestawił, lub wykopał drogowskaz), aż w końcu dostrzegliśmy znaki kierujące na Zamek. Tak jak sugerowała ulotka, Zamek Grodziec znajduje się na wysokim wzgórzu (podobno powulkanicznym) otoczonym lasem. Całe szczęście, że na sam jego szczyt prowadzi droga, którą można spokojnie pokonać samochodem.
Niestety pogoda dawała się we znaki przede wszystkim akumulatorom naszego aparatu fotograficznego, który z zimna i wilgoci odmawiał posłuszeństwa. Dlatego też fotki są miejscami marnej jakości.
Już z samego parkingu Zamek przedstawiał się okazale i aż namawiał do zwiedzania. Zapraszam na krótką wycieczkę po Zamku :)
Do Zamku wchodzimy przez most i basztę bramną.
Po wejściu na dziedziniec Zamku wrażenie zrobiły na nas mury z charakterystycznej cegły, załamane kształty budynków i pięknie wyremontowane wieże.
Najwspanialszą częścią Zamku jest widoczny na zdjęciach pałac główny (zw. palatium), który jest jedną z nielicznych, zachowanych na Śląsku książęcych siedzib. Wyróżnia się on charakterystycznym załamaniem murów pod kątem 30 stopni.
Na zdjęciu poniżej widać nieodbudowany donżon, służący obronie wjazdu na dziedziniec Zamku. Z informacji, które udało mi się znaleźć, wynika, że donżon został zniszczony w XVII wieku i nie doczekał się jak dotąd rekonstrukcji.
To co zrobiło na mnie największe pozytywne wrażenie to bardzo charakterystyczne palatium Zamku i świetnie odrestaurowane spadziste dachy wież i ganków.
Po długiej podróży w samochodzie z wielką przyjemnością przeszliśmy się po korytarzach i pierzejach Zamku. Było strasznie zimno i ślisko, ale nie przeszkodziło to nam zwiedzić wszystkich wąskich korytarzy, ganków służących do komunikacji między wieżami a palatium, czy wież widokowych. Warto wspiąć się i przejść po gankach, aby zobaczyć Zamek w pełnej okazałości.
Wewnątrz Zamku udostępnionych jest do zwiedzania zaledwie kilka komnat, których ze względu na niską temperaturę nie udało nam się w pełni sfotografować. W komnatach oprócz kilku eksponatów oręża, zwierzęcych skór naszą uwagę zwróciła przede wszystkim makieta Zamku Grodziec. Na makiecie widać doskonale znajdujący się na głównym dziedzińcu załamany budynek palatium wraz z gankami łączącymi wieże obronne.
Zamek Grodziec w swojej historii był wielokrotnie niszczony i odbudowywany. Obecnie znajduje się pod opieką gminy Zagrodno. Na zamku odbywają się imprezy o zasięgu regionalnym i międzynarodowym:
• Legnicko-Brzeski Turniej Rycerski o Srebrny Pierścień Kasztelana
• Międzynarodowe Biesiady Zespołów Kresowych
• Śląskie Święto Pieśni
• Agroturystyczne Święto Wina i Miodu Pitnego
Niewątpliwą atrakcją może być także nocleg na Zamku Grodziec, w całkiem przystępnej cenie.
Tym razem nie będę rozpisywać się o historii Zamku. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do obejrzenia filmu reklamowego Karkonoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego:
Zamek został także bardzo ładnie pokazany w filmie z obchodów Święta Wina i Miodu Pitnego
---
Mimo tego, że Zamek Grodziec znajduje się poza głównym szlakiem Sudetów i nie jest mocno reklamowany, to warto do niego zajechać. Przy dobrej pogodzie, na pewno możemy liczyć dodatkowo na piękne widoki ze wzgórza zamkowego.
Wszystkim zainteresowanym polecam oficjalną stronę Zamku Grodziec , oraz najbardziej obszerne i przystępne opracowanie historii Zamku, które znalazłem w sieci.
Właścicielom Zamku polecałbym zwiększenie budżetu na marketing. Tak piękny Zamek powinien być opisany wraz ze zdjęciami w każdym przewodniku.
Na koniec kilka zdjęć z oficjalnej strony Zamku, pokazujących Zamek w pełnej okazałości, przy dobrej pogodzie.
Na Zamek Grodziec natknęliśmy się całkiem przypadkowo podczas naszego ostatniego urlopu w Szklarskiej Porębie. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że najlepszym źródłem wiedzy o okolicznych atrakcjach są ulotki w punktach informacji turystycznej. Nie pamiętam dokładnie, gdzie znaleźliśmy skromną ulotkę Zamku Grodziec. Coś mnie w niej już od początku zainspirowało. Zobaczcie sami.
Niemal wszystkie przewodniki, które mamy albo nie piszą nic o tym Zamku, albo bardzo mało, wspominając tylko, że jest to główna atrakcja turystyczna regionu. Podobnie w sieci: mam wrażenie, że Zamek jest zbyt mało znany i nie reklamowany.
Po powrocie do kwatery okazało się oczywiście, że Zamek położony jest dość daleko od atrakcji, które planowaliśmy zwiedzić. Ni w ząb nie pasował do żadnej planowanej wycieczki. Uparłem się jednak, że ten Zamek ma coś w sobie i stworzyłem na miejscu jedną z ciekawszych, choć dalekich wycieczek (200 km samochodem).
Wycieczka składała się przede wszystkim z 3 głównych atrakcji: Zamku w Bolkowie, Zamku w Grodźcu, jak i Wieży Mieszkalnej w Siedlęcinie. Tą ostatnią odkryłem także dzięki znalezionej ulotce ;) Mieliśmy jeszcze zatrzymać się w Jaworze i Złotoryi, jednak czas nam nie pozwolił.
Wróćmy jednak do Zamku Grodziec. Był on ostatnią planowaną atrakcją wycieczki, oddaloną o ponad 60 km od Bolkowa. Pogoda nam nie dopisywała, było pochmurno, ponuro i pieruńsko zimno. Perspektywa spędzenia ponad godziny w aucie niemal przekonała nas do zmiany planów i podarowania sobie tego zamku. Na szczęście nie poddaliśmy się i w kiepskich warunkach dojechaliśmy do niego po niecałej godzinie.
Dojazd do Zamku był kiepsko oznaczony. Chwilę błądziliśmy po okolicznych miejscowościach (mniemam, że jakiś dowcipniś przestawił, lub wykopał drogowskaz), aż w końcu dostrzegliśmy znaki kierujące na Zamek. Tak jak sugerowała ulotka, Zamek Grodziec znajduje się na wysokim wzgórzu (podobno powulkanicznym) otoczonym lasem. Całe szczęście, że na sam jego szczyt prowadzi droga, którą można spokojnie pokonać samochodem.
Niestety pogoda dawała się we znaki przede wszystkim akumulatorom naszego aparatu fotograficznego, który z zimna i wilgoci odmawiał posłuszeństwa. Dlatego też fotki są miejscami marnej jakości.
Już z samego parkingu Zamek przedstawiał się okazale i aż namawiał do zwiedzania. Zapraszam na krótką wycieczkę po Zamku :)
Do Zamku wchodzimy przez most i basztę bramną.
Po wejściu na dziedziniec Zamku wrażenie zrobiły na nas mury z charakterystycznej cegły, załamane kształty budynków i pięknie wyremontowane wieże.
Najwspanialszą częścią Zamku jest widoczny na zdjęciach pałac główny (zw. palatium), który jest jedną z nielicznych, zachowanych na Śląsku książęcych siedzib. Wyróżnia się on charakterystycznym załamaniem murów pod kątem 30 stopni.
Na zdjęciu poniżej widać nieodbudowany donżon, służący obronie wjazdu na dziedziniec Zamku. Z informacji, które udało mi się znaleźć, wynika, że donżon został zniszczony w XVII wieku i nie doczekał się jak dotąd rekonstrukcji.
To co zrobiło na mnie największe pozytywne wrażenie to bardzo charakterystyczne palatium Zamku i świetnie odrestaurowane spadziste dachy wież i ganków.
Po długiej podróży w samochodzie z wielką przyjemnością przeszliśmy się po korytarzach i pierzejach Zamku. Było strasznie zimno i ślisko, ale nie przeszkodziło to nam zwiedzić wszystkich wąskich korytarzy, ganków służących do komunikacji między wieżami a palatium, czy wież widokowych. Warto wspiąć się i przejść po gankach, aby zobaczyć Zamek w pełnej okazałości.
Wewnątrz Zamku udostępnionych jest do zwiedzania zaledwie kilka komnat, których ze względu na niską temperaturę nie udało nam się w pełni sfotografować. W komnatach oprócz kilku eksponatów oręża, zwierzęcych skór naszą uwagę zwróciła przede wszystkim makieta Zamku Grodziec. Na makiecie widać doskonale znajdujący się na głównym dziedzińcu załamany budynek palatium wraz z gankami łączącymi wieże obronne.
Zamek Grodziec w swojej historii był wielokrotnie niszczony i odbudowywany. Obecnie znajduje się pod opieką gminy Zagrodno. Na zamku odbywają się imprezy o zasięgu regionalnym i międzynarodowym:
• Legnicko-Brzeski Turniej Rycerski o Srebrny Pierścień Kasztelana
• Międzynarodowe Biesiady Zespołów Kresowych
• Śląskie Święto Pieśni
• Agroturystyczne Święto Wina i Miodu Pitnego
Niewątpliwą atrakcją może być także nocleg na Zamku Grodziec, w całkiem przystępnej cenie.
Tym razem nie będę rozpisywać się o historii Zamku. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do obejrzenia filmu reklamowego Karkonoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego:
Zamek został także bardzo ładnie pokazany w filmie z obchodów Święta Wina i Miodu Pitnego
---
Mimo tego, że Zamek Grodziec znajduje się poza głównym szlakiem Sudetów i nie jest mocno reklamowany, to warto do niego zajechać. Przy dobrej pogodzie, na pewno możemy liczyć dodatkowo na piękne widoki ze wzgórza zamkowego.
Wszystkim zainteresowanym polecam oficjalną stronę Zamku Grodziec , oraz najbardziej obszerne i przystępne opracowanie historii Zamku, które znalazłem w sieci.
Właścicielom Zamku polecałbym zwiększenie budżetu na marketing. Tak piękny Zamek powinien być opisany wraz ze zdjęciami w każdym przewodniku.
Na koniec kilka zdjęć z oficjalnej strony Zamku, pokazujących Zamek w pełnej okazałości, przy dobrej pogodzie.
Zamek bardzo ładny, zwiedza się przyjemnie. Polecam szczególnie zwiedzanie z przewodnikiem świetny facet który przez blisko 2 h oprowadza to całym zamku różnymi tunelami i ciekawymi tajemniczymi przejściami co więcej ma facet gadane. Nie nudzi a to co robi jest nie tylko zlepkiem fachowej wiedzy i świetnego humoru. pozdrawia
OdpowiedzUsuńps cena biletu jest śmiesznie niska jak na taki zamek z takim przewodnikiem
fakt, zamek Grodziec robi wrażenie. trochę żałuję, że nie mieliśmy okazji zwiedzać go z przewodnikiem. ale może jeszcze nie wszystko stracone :) dziękuję za komentarz. pozdrawiam!
UsuńOczywiście wrażenie z zewnątrz wspaniałe, ale jak się zwiedzi wnętrza to traci na wartości - widać brak ręki .... kustosza. Może gdybyśmy mieli okazję zwiedzić zamek z dobrym przewodnikiem to pozostały by po tej wizycie lepsze wspomnienia. W każdym razie jest szansa zrobić tam prawdziwą dolnośląską perełkę, ale oczywiście wymaga to jeszcze sporych nakładów.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla wszystkich entuzjastów starych zamczysków!
Kto wie, może kiedyś tego doczekamy :) Pozdrawiamy również!
UsuńTo już wszędzie trzeba podwozić swoje cztery litery samochodem? Nie można sie poruszać trochę?
OdpowiedzUsuńlubimy wozić samochodem nasze cztery litery. w sumie to osiem.
UsuńBylismy na Zamku Grodziec - mama, tata, mala coreczka. Tata jest niepelnosprawny. Spotkala nas niezwykle przykra niespodzianka. Zwiedzilismy juz kawal swiata, a tu na wlasnych smieciach nie dalismy rady. Zamek jest absolutnie nieprzyjazny dla inwalidow - zdrowy turysta byc moze nawet nie zauwaza, ze kompletnie brak jakiejkolwiek mozliwosci wejscia na ktorekolwiek schody - ani jednej poreczy, ani jednego podjazdu. Schody w duzej sali sa niezabezpieczone, nie powinny byc w ogole dopuszczone do zwiedzania, szczegolnie przez szalejace dzieci, inwalida nie ma po co nawet na nie patrzec. Najgorsze jednak bylo, kiedy Pani W Kasie ze wspolczuciem przyznala nam racje i ... nie oddala pieniedzy za bilet. Uscisle - inwalida przez caly czas siedzial na laweczce na dziedzincu i udawal zadowolonego.
OdpowiedzUsuńsytuacja, o której Pani pisze jest bardzo przykra :/ faktycznie, zdrowi turyści prawdopodobnie zwracają niewystarczającą uwagę na takie sprawy. przede wszystkim jednak opiekunowie atrakcji powinni zrozumieć sytuację osób niepełnosprawnych i nawet jeśli z różnych powodów nie są jeszcze w stanie (wierzymy, że dziś są to sytuacji przejściowe) dostosować swoich ośrodków do zwiedzania dla osób niepełnosprawnych, to przynajmniej wypracują procedury pozbawione absurdów jak ten opisany. inną sprawą są ludzie, których spotyka się na swojej drodze i którzy potrafią swoim zachowaniem uprzykrzyć życie wszystkim turystom - nie tylko tym niepełnosprawnym. a wystarczy odrobina dobrej woli. pozdrawiam serdecznie i życzę udanych podróży :)
UsuńZamek jest świetny i macie rację - niełatwo do niego trafić, bo jest kiepsko oznaczony. Również w odróżnieniu od Książa, Bolkowa czy Czocha - słabo opisane, w zasadzie wcale. Znalazłam go "przypadkiem" szukając opcji fajnego noclegu połączonego z ogniskiem. Tutaj znaleźliśmy wszystko. Polecam naprawdę wybrać się tam i zanocować. Wnętrza sal zwiedzaliśmy sami, ale moim zdaniem majestatycznie i zjawiskowo wygląda zwłaszcza z zewnątrz, warto przejść się górą, skąd jest świetny widok na dziedziniec. Zamek z klimatem
OdpowiedzUsuńto prawda. noclegu na tym zamku nie braliśmy pod uwagę, zresztą byliśmy zimą i nie wiem czy byśmy nie zmarzli :) ale to ciekawy pomysł. trzeba go będzie kiedyś uwzględnić w planach. ile kosztuje taki nocleg na zamku?
Usuń