Wiadomo nie od dziś, że Maciej jest wielkim łasuchem, a ulubione danie Kasi na urlopie to kawa i chipsy. Nie wyobrażamy sobie dnia bez słonej przekąski i słodkiej przyjemności.
Rozmawialiśmy o tym pewnego dnia jadąc na Żuławy. Dlaczego Maciej jest jak tabliczka czekolady, a Kasia musi pilnować swoich przekąsek? Dowiesz się z kolejnej rozmowy #wDrodze.
Kasia: Maćku, kiedy ostatnio wrzuciłeś na Facebooka zdjęcie i pytanie, czy lepiej na trasie zjeść bułkę z ketchupem czy ciastko, nie było zwycięzcy. Rozpętało się komentarzowe szaleństwo. Jak myślisz dlaczego?
Maciej: Na naszym profilu na FB jest dokładnie jak w naszym małżeństwie – jedna połówka lubi słodkie, a druga – słone. O gustach się nie dyskutuje. A wiedzą wszystkie łasuchy, że i tak zawsze wygrywają słodkie przekąski. Nie wyobrażam sobie naszej trasy bez tabliczki czekolady, słodkiego cukierka lub słodkiej bułki. Jakoś trzeba sobie urozmaicać monotonię w podróży.
Dziękuję Ci bardzo Kochanie. Mówisz, że podróż ze mną jest monotonna?
Niezupełnie to miałem na myśli…
Już się nie tłumacz. Wiem, że ze wszystkich słodkości, wybierzesz czekoladę zamiast słodkiej żony. U mnie jest wprost przeciwnie. Słodycze mnie nie interesują. A nawet ich nie lubię.
A ja się z tego bardzo cieszę. Jestem spokojny, że nie tkniesz mojej czekolady.
Za to ja muszę być cały czas czujna. Kiedy Twoje przekąski się skończą, zaczynasz wyjadać mi chipsy. No właśnie... Dlaczego wyjadasz mi chipsy, skoro najbardziej na świecie kochasz słodycze?
Wygląda na to, że jestem wszystkożerny. Poza tym zawsze mam wrażenie, że to, co Ty jesz, jest lepsze i smaczniejsze.
Taaak. Zwłaszcza chipsy.
Z chipsami i tak się już uspokoiłaś. Kilka lat temu chipsy i słone przekąski jadłaś prawie codziennie. Byłaś prawdziwą chip-siarą.
Kiedyś tak było. Nawet do tego stopnia, że w nocy potrafiłam pójść do sklepu, żeby kupić sobie coś słonego do jedzenia. Chyba byłam "w ciągu".
A w samochodzie na pierwszych urlopach w bagażniku zawsze w pogotowiu była wielka reklamówka z chipsami, orzeszkami i paluszkami.
Potem mi przeszło, jak się dowiedziałam co jest w składzie tych przekąsek. Ale rezygnacja nie przyszła mi łatwo. Najpierw kupowałam mniejsze paczki, potem częstowałam innych, w tym ciebie, żeby szybciej je rozdać. I tak metodą małych kroczków pokonałam swój chipsowy nałóg. Teraz pozostał mi tylko jeden nałóg - jestem uzależniona wyłącznie od kawy.
Całe szczęście, że nie przerzuciłaś się na słodkie. Moja torebeczka ze słodyczami nadal jest bezpieczna.
Kochanie, jeszcze wszystko przede mną. Ale i tak wolę słone i pikantne niż słodkie. Teraz tych smaków szukam w różnych potrawach. Moje ulubione smaki pokazują mój charakter – czasem słony, czasem gorzki, często pikantny. W każdym razie wyrazisty.
Coś jest na rzeczy z tym charakterem. Ja jestem jak tabliczka czekolady – na zewnątrz szczelnie owinięty sreberkiem, a w środku sama słodycz (śmiech).
Może i jesteś słodki, ale ja nadal wolę pikantną bułę z serem i z ketchupem niż ociekające lukrem ciastko.
Pikantna buła i słodkie ciastko to oryginalne połączenie. Harmonia i równowaga.
Tak – jesteśmy jak jing i jang.
Rozmawialiśmy o tym pewnego dnia jadąc na Żuławy. Dlaczego Maciej jest jak tabliczka czekolady, a Kasia musi pilnować swoich przekąsek? Dowiesz się z kolejnej rozmowy #wDrodze.
Kasia: Maćku, kiedy ostatnio wrzuciłeś na Facebooka zdjęcie i pytanie, czy lepiej na trasie zjeść bułkę z ketchupem czy ciastko, nie było zwycięzcy. Rozpętało się komentarzowe szaleństwo. Jak myślisz dlaczego?
Post użytkownika Ruszaj w Drogę.
Maciej: Na naszym profilu na FB jest dokładnie jak w naszym małżeństwie – jedna połówka lubi słodkie, a druga – słone. O gustach się nie dyskutuje. A wiedzą wszystkie łasuchy, że i tak zawsze wygrywają słodkie przekąski. Nie wyobrażam sobie naszej trasy bez tabliczki czekolady, słodkiego cukierka lub słodkiej bułki. Jakoś trzeba sobie urozmaicać monotonię w podróży.
Dziękuję Ci bardzo Kochanie. Mówisz, że podróż ze mną jest monotonna?
Niezupełnie to miałem na myśli…
Już się nie tłumacz. Wiem, że ze wszystkich słodkości, wybierzesz czekoladę zamiast słodkiej żony. U mnie jest wprost przeciwnie. Słodycze mnie nie interesują. A nawet ich nie lubię.
A ja się z tego bardzo cieszę. Jestem spokojny, że nie tkniesz mojej czekolady.
Za to ja muszę być cały czas czujna. Kiedy Twoje przekąski się skończą, zaczynasz wyjadać mi chipsy. No właśnie... Dlaczego wyjadasz mi chipsy, skoro najbardziej na świecie kochasz słodycze?
Wygląda na to, że jestem wszystkożerny. Poza tym zawsze mam wrażenie, że to, co Ty jesz, jest lepsze i smaczniejsze.
Taaak. Zwłaszcza chipsy.
Z chipsami i tak się już uspokoiłaś. Kilka lat temu chipsy i słone przekąski jadłaś prawie codziennie. Byłaś prawdziwą chip-siarą.
Kiedyś tak było. Nawet do tego stopnia, że w nocy potrafiłam pójść do sklepu, żeby kupić sobie coś słonego do jedzenia. Chyba byłam "w ciągu".
A w samochodzie na pierwszych urlopach w bagażniku zawsze w pogotowiu była wielka reklamówka z chipsami, orzeszkami i paluszkami.
Potem mi przeszło, jak się dowiedziałam co jest w składzie tych przekąsek. Ale rezygnacja nie przyszła mi łatwo. Najpierw kupowałam mniejsze paczki, potem częstowałam innych, w tym ciebie, żeby szybciej je rozdać. I tak metodą małych kroczków pokonałam swój chipsowy nałóg. Teraz pozostał mi tylko jeden nałóg - jestem uzależniona wyłącznie od kawy.
Całe szczęście, że nie przerzuciłaś się na słodkie. Moja torebeczka ze słodyczami nadal jest bezpieczna.
Kochanie, jeszcze wszystko przede mną. Ale i tak wolę słone i pikantne niż słodkie. Teraz tych smaków szukam w różnych potrawach. Moje ulubione smaki pokazują mój charakter – czasem słony, czasem gorzki, często pikantny. W każdym razie wyrazisty.
Coś jest na rzeczy z tym charakterem. Ja jestem jak tabliczka czekolady – na zewnątrz szczelnie owinięty sreberkiem, a w środku sama słodycz (śmiech).
Może i jesteś słodki, ale ja nadal wolę pikantną bułę z serem i z ketchupem niż ociekające lukrem ciastko.
Pikantna buła i słodkie ciastko to oryginalne połączenie. Harmonia i równowaga.
Tak – jesteśmy jak jing i jang.
Poczytaj jeszcze;
Chcesz wiedzieć więcej o nas? Wejdź na tę stronę, sprawdź wpisy o nas. Polecamy w szczególności:- Rozmowy #wDrodze 1 - Noclegowe rozterki
- Rozmowy #wDrodze 2 - Słodkie, czy słone? Przekąski w podróży
- Rozmowy #wDrodze 3 - Nikt już nie jeździ nad morze
- Rozmowy #wDrodze 4 - Czy polubimy kiedyś hotele?
- Rozmowy #wDrodze 5 - Najgorsze noclegi w Polsce
- Rozmowy #wDrodze 6 - O podróżach, pamiątkach i filmach
- Rozmowy #wDrodze 7 - O fotografowaniu, przewodnikach i... książkach!
- Rozmowy #wDrodze 8 - Ruszamy na Śląsk, czy w Śląskie?
- Rozmowy #wDrodze 9 - TOP 7 miejsc w Śląskiem, które Ty też musisz zobaczyć
- Rozmowy #wDrodze 10 - Chcesz zwiedzać Polskę? Kup samochód.
- Rozmowy #wDrodze 11 - Program Lato w Regionach za kulisami
Tematy
O nas
A ja lubię i słodkie i słone - traktujcie to dosłownie i w przenośni :P
OdpowiedzUsuńMarta Antonina
my też Cię Marto bardzo lubimy :*
UsuńJestem z obozu Słonych i Pikantnych :) Nie tylko w podróży. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwitaj w klubie :)
Usuń